Forum Ogrodnicze Oaza

W tym roku kupiłem w castoramie jako że świeża dostawa była podłoże verve. Super jestem zadowolony, struktura lekka torfowa, nic nie pleśnieje pierwszy raz mi się to zdarzyło

Babcia Ala wrote:
Nie zauważyłam Alu, że cytowałaś, myślałam, że to u Ciebie tak bujnie! Jak już pozbierałam szczękę i ochłonęłam, doczytałam, że to u Marysi. Kobieto jesteś nieziemska!

U mnie Celinko wszystko w powijakach, a pomidory w nasionkach

koma wrote:
Koma co roku zaskakuje mnie "logistyka parapetowa"
Niby obiecuję sobie, że w tym roku to już będzie mniej rozsad, a wychodzi jak zawsze i jakoś się zmieszczą.
Ponieważ w naszym domu zamieszkał kot, moje rozsady rosną w klatkach (półki ze stojaka z zaprzyjaźnionego sklepu chemicznego).

Kolejne pomidorki wychodzą jutro do poliwęglanu (zaraz po rozsadzeniu).

Gdzie ja to wszystko wysadzę ?. To nie jest wszystko, to tylko 60 % całości siewek. Trzeba będzie znów uruchomić pomidorowy caritas

Pomodoro,czy mogę użyć tego nawozu do podlewania rozsady?

Nowy sezon i nowe problemy z uprawą.
Hoduję rozsadę pomidorów z nasion otrzymanych z Pomidorowego Targu. Jeszcze raz za nie dziękuję. Wysiane 8 marca, wzeszły ładnie, są przepikowane do kubeczków wypełnionych podłożem do rozsady. Problem polega na tym, że wykazują niedobór fosforu. Temperatura na parapecie przy oknie potrafi spaść do 15 stopni. Za bardzo nie mogę udać się na poszukiwania nawozu fosforowego a zamówienie przez internet trochę potrwa. W domu znalazłem pożywkę do drożdży winiarskich składającą się z fosforanu diamonowego oraz siarczanu amonu. Zastanawiam się, czy mógłbym użyć tego do sporządzenia roztworu do dolistnego dokarmienia rozsady? Jest fosfor którego sadzonki potrzebują i siarka oraz azot, które nie powinny zaszkodzić. Rozsady niczym nie dokarmiałem. Czy moje rozumowanie jest prawidłowe? Jeżeli tak, to w jakiej ilości wody powinienem rozpuścić 10 g tej pożywki?

lucioperca wrote:
Czy ten nawóz jest w płynie czy w formie stałej ?

Jest w proszku do rozpuszczania w wodzie.

Daros z doświadczenia, parapety w zależności od tego z czego są wykonane mogą doskonale przewodzić temperaturę. Plastikowe znacznie mniej, ale te z konglomeratu i kamienne już bardzo dobrze. Nawet jeśli nad parapetem masz temperaturę 15 stopni, to sam parapet może być znacznie chłodniejszy i "przekazuje" tą temperaturę do stojących bezpośrednio na nim doniczek/kubeczków z sadzonkami. Jeśli do tego jest jakiś problem ze szczelnością okien, to ziemia w doniczkach może być na tyle wychłodzona, zwłaszcza nocami, że ogranicza pobieranie fosforu. Niezależnie od zastosowania nawozu, spróbuj umieścić sadzonki w tekturowych podstawkach (obcięty karton) umieszczonych nad parapetem, włóż pod spód coś co je podniesie do góry. Wyżej wstawiałam swoje sadzonki w metalowych klatkach i w takich właśnie przyciętych kartonach, one nie stoją bezpośrednio na parapecie, a zanim pojawił się kot stały podniesione na prowizorycznym stelażu, bo konglomerat podczas mroźnych nocy był zimny jak ..., bardzo zimny. Prawdopodobnie mam zbyt głęboko wpuszczone parapety. Temperatura 15 stopni nie powinna ograniczać pobierania fosforu. A podniesione wyżej rozsady mają lepszy dostęp do światła, więc takie rozwiązanie to same plusy

lucioperca wrote:
Tak podejrzewałem jako, że nie do wyobrażenia jest w stężonym roztworze jednoczesna obecność fosforu i wapnia.

Możesz używać tego nawozu do zasilania swoich roślin w dawce 1 gram na litr. Masz czym odważać tak małą ilość ?. Jeśli nie, to możesz odmierzać nawóz objętościowo. Prawdopodobnie ciężar objętościowy tego nawozu będzie zbliżony do 1 gram na cm3.

W przypadku problemów z miarką kup sobie strzykawkę jednorazówkę i wyciąg z niej tłoczek.

GosiuK, pod kuwety podłożyłem drewniane podkładki i wyłożyłem je folią bąbelkową ale dość cienką. Kuwety wykonane są z aluminiowej blachy i tu chyba masz rację z możliwością wychładzania. Dzisiaj dodatkowo na dno kuwet włożę cienką warstwę styropianu, z pewnością nie zaszkodzi. Żeby zabezpieczyć parapet przed kotami, od strony pokoju wstawiałem osłonę na samochodową szybę pokrytą folią aluminiową (dodatkowo odbija światło, poprawiając nasłonecznienie). Nie mam pewności, czy substancja, którą posiadam nada się jako nawóz. Nie będę ryzykował. Lepiej poczekać kilka dni aż dostanę coś pewnego do nawożenia fosforem, niż narazić się na stratę rozsady, która poza fioletowym przebarwieniem liści tym rośnie dość ładnie. Dodatkowo doświetlam ją żarówkami LED, bo tegoroczna wiosna jest wyjątkowo ponura (nie tylko z powodu pogody).

Papryki słodkie miesiąc po posianiu:



Pomidory koktajlowe siane 25 marca:



Reszta pomidorów siana 2 kwietnia:


Bakłażan Tsatsoniki (bardzo opornie w tym roku):



I tylko słońca brak

W tym roku zabawa weekendowa z sadzonkami. No i jeszcze zimno. Część pomidorów pierwszy raz pikowana inna grupa dalej czeka.

Dzieki za pomoc . W ubieglym roku zakupilem taka wage . Bardzo sie przydaje.

Pozdrawiam.

Teraz widok z tunelu z rozsadami. Tu to zupełnie chaos.

A to moje pomidorki, nie wszystkie odmiany mi powschodziły, ale mam ich wystarczająco dużo. Część wyłożona do kiełkowania 18.03 , a część 26.03.




Aby dać im więcej światła wykorzystałam nawet wieszak ze strychu na książki



A to moje pomidorki najbardziej oporne wyłożone do kiełkowania 2.04. Niektóre miały datę 2016 rok.

Ja pikowałam moje pomidory i papryki w podłoże Kronen. Sadzonki rosną ładnie. Drugą partię posadziłam do podłoża warzywnego z marketu i to był błąd. Słabo rosną, a część zginęła.
Pierwszy raz posadziłam czosnek na jesieni. Ładnie rośnie.