Forum Ogrodnicze Oaza

Ja ze swoich Reja i Zefir byłam bardzo zadowolona. Długo owocowały i były zdrowe. W poprzednich latach miałam Julian,Izyd i też byłam zadowolona.

Witam
Zarażona pomidorozą już w styczniu rozpoczęłam wysiewy pomidorów. Eksperymenty z kwasem solnym. Niestety w rulonikach i na wacikach nie wzeszły. W kompoście z perlitem wzeszły już po 5 dniach. Koralik wysiany 23 stycznia z przeznaczeniem do szczepienia (odkażany w nadmanganianie) także ładnie rośnie mimo, że kubeczek z sadzonkami się przewrócił i część się połamała, ale wzeszły nowe. Kolejne posiałam 30 stycznia w perlicie i w rulonikach. W perlicie wcześniej zaczęły wschodzić. Pomidorki wysiane w połowie stycznia przedwczoraj przepikowałam. Niestety te również ucierpiały wskutek mojej niezdarności. Mam wrażenie, że wszystkie się przyjęły chociaż niektóre są marniutkie. Ale zamierzam wybrać po 2 najładniejsze. Planuję posadzić je w donicach i może uda się je skrzyżować.
Słabo kiełkują pory wysiane 30 stycznia w perlicie a seler jeszcze nie puszcza kiełków - nasiona są poprzedniego roku.
Sadzonki słabo rosną bo na parapecie jest chłodno - ok. 15 st.C. Od wczoraj doświetlam je żarówką LED, mają troczę cieplej. Żarówka est trochę za słaba ale chyba pomidorkom się podoba. Ale w najbliższych dniach kupię mocniejszą.
A to moje rozsady.


Dziś wysieję pomidorki dwarfy, które w ub.r. najbardziej mi smakowały. (Uluru Ochre, Boronię i Beauty King). Wg kalendarza biodynamicznego jest to najlepszy okres dla owoców. Aczkolwiek mam poważne wątpliwości czy faktycznie to się sprawdza. W październiku zeszłego roku wysiałam żyto, część w czasie nowiu (16.10.20) i część po kilku dniach. Wyraźnie widać różnicę korzystniejszą dla wysiewu wcześniejszego. Zdjęcie z 29 października.



pozdrawiam
Mirka

Ja się wyleczyłam z wysiewać tak wcześnie. Masę kłopotów by doprowadzić sadzonki dorodne do wysadzenia. W tym roku do kiełkowania dam paprykę czereśniową, za 10 dni seler por może paryki słodkie,na początku marca pomidory do szklarni, a około 20 do gruntu.

Rozalko, papryki do gruntu czy do szklarni będziesz siać w połowie lutego ?
Tak się wacham i nie wiem kiedy swoje z przeznaczeniem do gruntu dać do kiełkowania.

Wystarczy w połowie marca. Papryka ma większe zapotrzebowanie na ciepło i powinna być później wysadzana. Na przełomie V/VI. Mówię o uprawie gruntowej.

Dziękuję Mietku , moje wachanie wzięło się stąd że w ubiegłym roku siałem razem z pomidorami i papryki miałem dość późno, wy prezentowaliście już piękne zdjęcia papryk a moja była zieloniutka

Czy można juz posiać cebule na rozsadę?

Oj chce się już tej wiosny, ja jeszcze poczekam, poczytaj tu
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...a-i-sianka?start=792

Ja w zeszłym sezonie posiałam papryki pod koniec lutego. Wysadziłam w maju do nieogrzewanego tunelu i szału nie było, niektóre nie zdążyły dojrzeć przed ochłodzeniem. Szczególnie ostre. Faktem jest, że mój tunel nie stoi w pełnym słońcu, ale i pogoda nie rozpieszczała. Eksperymentalnie trochę, bo były takie, które cięłam, żeby się rozkrzaczyły i takie puszczone samopas tej samej odmiany. Nie zauważyłam żadnych bardzo widocznych różnic w terminie owocowania. Kilka dni tylko.
Kilka krzaków posadziłam poza tunelem,owocowały później, ale krzaki były ładniejsze, owoców więcej. Wniosek? Trzeba chyba próbować, bo czynników jest wiele, a i tak się przekonałam, że najgorsza jest nadgorliwość...

Iwonko a powiedz mi te papryki cięte do rozkrzewienia miały więcej owocu czy tylko krzaczor szeroki a owoc drobniejszy, napisz coś więcej, ja nic nie robiłem, nie usuwałem pierwszego owocu z rozgałęzienia i rosły jak chciały

Po przepikowaniu pomidorki ruszyły. Mają teraz gorsze warunki, bo światło tylko naturalne. Jeśli zauważę, że wybiegają, pójdą z powrotem pod lampę.

Miragoral wrote:
Mireczko, ten kwas solny zabrzmiał trochu strasznu ...
Co prawda do zakwaszania mojej kranówki stosuję kwas azotowy, 3 %. Zdaję sobie sprawę, że stężenie Twojego kwasu jest niewielkie - do jakiego celu go wykorzystujesz ?

Adasiowa wrote:
No i doprowadziłam "myśl" do zrealizowania w "czynie". Odwiedziłam dzisiaj jedno z większych centrów budowlano-ogrodniczych, poszukując materiału drewnianego na budki lęgowe. Jak zwykle w takich przypadkach bywa, zboczyłam ze ścieżki budowlanej w ogrodową i ....

A tutaj już z "zawartością" :

Kiedy temperatura na zewnątrz wzrośnie na tyle, że będę mogła wystawić rozsadę sałat czy pietruszki naciowej, to właśnie w tej szklarence. Na razie siedzą w niej pelargonie, selery i petunie.

Dziś wysiałem szpinak Olbrzym Zimowy.Przez okres mrozów będzie stał w piwnicy przy temperaturze 12+.Nastepnie pójdzie do namiotu.W ub.roku wysiałem 15.02.i od wysiewu do rozsadzania sadzonek rósł w namiocie.

Wczoraj przepikowałam pomidory Jolki i Dwarfy ze straganiku.

Papryka ostra również zmieniła miejscówkę

Fajne rozsady

Adamie, z moich obserwacji wynikło, że jeśli nie oberwałam pierwszego owocu czy raczej kwiatka tego w rozwidleniu, to generalnie one później dojrzały i owoców było jakby mniej. Tak ogólnie to zależy od odmiany bardziej. Te drobnoowocowe drobne były, na krzakach "obszczykiwanych" wyglądały obłędnie, obsypane owocami. Wielkoowocowe te, które miały przycięte krzaki to więcej owoców nieznacznie mniejszych. Ale sam termin owocowania nie różnił się zbytnio. Te z grubymi ściankami to w ogóle mało owoców na krzaku miały (3-5 szt., ale to akurat mój błąd, bo to efekt przypalenia). Papryka zupełnie inaczej zachowuje się i jest bardziej odporna na błędy niż w przypadku pomidorów. To dużo zależy od odmiany mam takie wrażenie. Jedyny minus to, że w tunelu musiałam podpierać niektóre, bo po ciężarem owoców się waliły i powinnam posadzić je w większych odstępach, bo zdarzało się, że nie zauważałam pierwszego owocu. Ja w następnym roku posadzę w gruncie i zrobię im taki baldachim i podpórki jak na filmiku:
www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j...x_QpsJu5581HVLPxC2mU

Mam pytanko: czy moje podłoże nie jest przypadkiem potraktowane zbyt dużą ilością nawozu? Muszę coś przepiłować, a chwilowo mam pod ręką tylko takie.