Forum Ogrodnicze Oaza

Nie wiem jak to wygląda w UK, tutaj:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...yw?start=3168#801394
masz przykład jak wyglądają wyniki podstawowego pakietu analizy gleby ogrodniczej którą wybiera chyba większość osób.

Zwróć uwagę że wyniki są w mg/dm3 i takie powinieneś też dostać w wynikach u siebie, nie na hektar (to badanie gleb rolnych, metoda polowa).

Zachęcona waszymi wpisami o sadzeniu pomidorów do gruntu też chciałam się za to zabrać, pomału i sukcesywnie, ale wczoraj wieczorem sadziłam kalarepy i ziemia była zimna pomimo, że wieczór i noc ciepłe. Ziemia z wierzchu jest sucha i nie trzyma ciepła, choć się nagrzeje w dzień, a głębiej nie nagrzana jeszcze, bo ja mam glinę i teraz się waham czy wysadzać te moje pomidory

ogrodnik2 wrote: za mną są dwa sezony nawadniania pomidorów w szklarni przy pomocy węża pocącego. Jest to dla mnie duże ułatwienie, bo nie muszę dźwigać konewek z wodą. Poza tym czas, który zajmowało mi podlewanie konewką mogę przeznaczyć na coś innego. Jest jednak pewne ale. W obydwu sezonach w szklarni miałam inwazję przędziorków i mączlików. Wiadomo, że oba te szkodniki lubią suche powietrze a takie miejscowe podlewanie niestety temu sprzyja. Poza tym nie wiem, czy to jest takie dobre dla gleby że większość powierzchni jest sucha jak pieprz. W tym roku od czasu do czasu będę podlewała całą powierzchnię ręcznie, oczywiście nie lejąc po liściach. Przy okazji, jak będzie taka potrzeba zasilę pomidory saletrą potasową doglebowo, a nie dolistnie.

Właśnie stosując nawadnianie kropelkowe, będę miał zamiar raz na tydzień-dwa zmoczyć mocno cała glebę w tunelu.
Dzięki za opis, raczej je założę

Czy jest sens dodawać perlitu do gruntu przy sadzeniu rozsady na zewnątrz?

Moim zdaniem nie, bo ileż musiałbyś użyć perlitu aby to miało jakikolwiek skutek.
Wysadzając rozsadę obsypuję wykopany dołek ze wszystkich stron z lekka Sterluxem Uniwersalnym czyli podłożem o rozsądnej ilości nawozu.
To dla zachęcenia/ułatwienia korzonkom chęci poszukiwania nowych terytoriów.
Wyjętą z kubka bryłę ziemi przerośniętą korzeniami delikatnie maltretuję, dając znać że coś się zmienia i trzeba się rozglądać

Ta... Powrot na forum i odrazu powrot do Polski.. nie zaaktualizowalem profilu . Juz sie poprawiam . A w poniedzialek zaniose probki gleby do badania.

Mam jeszcze przy okazji pytanie. Pomidory swoje wsadzilem we wtorek 17.05. Chcialbym tez dac im jodyne. Kiedy optymalnie mozna byłoby zapodac im jako pierwszy? Czy niestety powinienem im z pierwszym podlaniem podac?
Planowalem tez 14dni od wysadzenia opryskac je miedzanem profilaktycznie - polecacie?

Jak głęboko maksymalnie ,można psadzic pomidora ?
Chodzi mi o to ,by silne wiatry nie wyrwały go .

Wydaje mi się że nikt jeszcze takiego przypadku nie odnotował ze względu na głębokość sadzenia.
Chyba bardziej istotne jest aby wysadzona rozsada od razu dostała sznurek lub została podwiązana do palika.

Kozy po części sprzedane, reszta jutro



Mosze skarżył się rabinowi na warunki panujące w jego domu:
- Rebe, jaki u mnie hałas, ciasnota, żona krzyczy, dzieci płaczą, co mam robić?
Rabin poradził mu:
- Mosze, ty kup sobie kozę.
Mosze posłuchał rady i zrobił to, co radził mu rabin.
Po kilku dniach jednak Mosze znów przyszedł do rabina na skargę:
- Rebe, coś ty mi doradził? Teraz jest jeszcze gorzej, niż było, jest jeszcze większa ciasnota i hałas, żona krzyczy, dzieci płaczą, koza beczy.
Na to rabin odparł:
- Mosze, ty teraz sprzedaj tę kozę.
Żyd znów posłuchał rady i po kilku dniach powrócił do rabina, mówiąc:
- Dzięki ci, rebe, za radę, sprzedałem kozę. Jaki ja mam teraz spokój!

Tomek nie do końca masz rację.Paliki to sposób nie od zawsze stosowany .
Jeszcze niedawno sadzono pomidory na wsiach na polach
bez palików

Bogusiu, to wszystko zależy od gatunku pomidora. Towarowo do gruntu sadzi się odmianie niskie i krępe, które nie wymagają podpór.

Bobka wrote: No takiego scenariusza nie brałem pod uwagę.
Tak chyba do dzisiaj uprawia się jedyne jadalne przemysłowe pomidory przerobowe (typu Lima).

Mietku, pomidory mają się super. Ładnie rosną, obficie kwitną i wiążą bez problemów. Tunel 1:





Nie miałem żadnych problemów w stylu zrzucanie kwiatów, czy staśmionych, tunel 2:





W trzecim tunelu obliczenia zrobiłem sam, pomagając sobie Twoimi wyliczeniami:




Pomidorki są pod stałą obserwacją i jak tylko przejedzą pierwszą dawkę przejdę na zalecaną fertygację

Kasiu Mymysteryy, dziękuję za Tasmanian chocolate Dwarfa. Nie dość , że w 100% trafiony ze smakiem (już się nie mogę doczekać kiedy dojrzeje ), to jeszcze żadnych problemów w uprawie.

Bobka wrote:
Moim zdaniem nie warto sadzić pomidorów zbyt głęboko. Im głębiej, tym ziemia zimniejsza, szczególnie teraz. Sam to zauważyłem u siebie, kilka bardziej wyciągniętych wsadziłem głębiej niż resztę - te wsadzone płytko bardzo dobrze zniosły sadzenie, te głębiej - dłuższy czas "stały w miejscu".
Ogólnie widząc jakie mamy pogody w grunt sądzę pomidory niskie, karłowe, samokończace i je palikuje, w tunel na sznurki idą te wyższe. Nagle porywiste wiatry i ulewne burze robią straszną sieczkę gdy pojawia się owoce.

Zamiast głęboko to można sadzić/wkopywać w poziomie.

Moje bidule też już w szklarence.Teraz jeszcze te do gruntu i czekanie (długie w moim przypadku,bo sadzonki późne) na pierwsze kwiatki