Forum Ogrodnicze Oaza

U nas pada z drobnymi przerwami od wczesnego ranka albo i nocy. Osobiście mam tego deszczu po kokardę. Potrzebuję 4 suchych dni by zrobić siano dla kóz, ale co 2, 3 dni mży, siąpi lub leje, więc kicha.
Przyjemnego weekendu.

Pochmurno, duszno, parno, termometr pokazuje +23. Od czasu do czasu trochę pada. Ziemia zamokła, bo w ostatnich dniach popadało. Zbiorniki pełne deszczówki, podlewam tylko doniczki koło domu.

Chętnie przyjmę dużą chmurę deszczową.
Jakimś slalomem ten deszcz mnie omija,trochy pokropi i na tym się kończy.
Teraz znowu się burzy ale jak będzie tak jak przez ostatnie dni to na burzeniu się skończy...

Mili goście byli, ale już odjechali, więc wracam do ogrodowej rzeczywistości. Za nami kolejny deszcz. Jest okropnie duszno, bo jest w miarę ciepło. Wiatr taki sobie.
Wracam do mojego dziurkacza
Wsadzamy do ziemi w tej pozycji


Żeby wybrać ziemię rozsuwamy trzonki, łopatki się wtedy schodzą i zwycięstwo


Spokojnego wieczoru

Działka w miarę podlana po ostatnich lekkich opadach. Dziś ciepło, słonecznie, przez chwilę było duszno.

U mnie, o dziwo, drugi dzień bez deszczu - nareszcie zrobiło się cieplej. Można było trochę zaległości ogrodowych ponadrabiać.
Podlewać nie trzeba, póki co, bo poprzednie deszcze i ulewy mocno nawodniły glebę.
Od wielu dni nie podlewam również pod folią, bo na głębokości 10 cm jest mokra ziemia.

Noc spokojna,
Poranek rześki, czyste, słoneczne niebo
Aktualnie na termometrze +16°C, synoptycy w ciągu najbliższych 24h nie prognozują opadów.

Legnica, 05.06.2022r





Miłego, niedzielnego wypoczynku

Świeci słońce na bezchmurnym niebie, aktualnie jest 16*. W końcu chyba poczujemy, jak smakuje lato Wczoraj, jeszcze przed wieczorem, po deszczu, zrobiłam obchód ogrodu. Chyba wszystkie bezmuszlowe z okolicy miały jakiś zlot w moim ogrodzie . Przy okazji zauważyłam, że wcale nie mam tak wyplewionego warzywnika i rabatek, jak mi się wydawało
Te zdjęcie zrobiłam w Śląskim Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie.


Trochę się spóżniliśmy, bo już zaczynają przekwitać, ale i tak było na co popatrzeć

Nocka ciepła z temperaturą powyżej 14* już po za nami.Poranek jest słoneczny z lekkim wiaterkiem,a termometr aktualnie wskazuje 20,2* i szybko rosnie.Wczoraj wykorzystałem pędy kwiatowe czosnku do kiszenia kalafiora.Robię to po raz pierwszy.

JaNina wrote:
A te z dalszej okolicy umówiły się na moich karkonoskich mikro-rabatkach. Plus miliony winniczków, we wsi wiszą plakaty o skupie ale w niedzielę zamknięte, więc się nie wzbogacę.

Janko, jak macie ochotę na rododendrony, zapraszam do mnie, wcale nie tak daleko. Moje rododendronowo nie pretenduje do żadnej tam konkurencji z fachowymi ogrodami, lecz kilka km ode mnie jest japoński ogród Siruwia, to jeszcze wyżej, niż ja jestem, więc i większe opóźnienie w stosunku do Mikołowa (tym bardziej Wrocławia). Do 12 czerwca mają festiwal rododendronów, wszystko w niebywałych okolicznościach przyrody i japońskim anturażu. Zresztą zdjęcia z poprzednich sezonów są w wątku o ogrodach botanicznych.

Jak "wsiądziecie" na A-czwórkę, jesteście w trzy, no, trzy i pół godziny.

Mirku, więcej masz tych pięknych powojników? No nie, tak się tajniaczyć...

W Karkonosze zapraszam tym bardziej, że wymarzona pogoda, ranek jak malowanie, co prawda na razie dość chłodno jak na czerwiec (o siódmej 13 stopni). Zakładam, że pilnie pracujące od świtu słońce szybko przepędzi chłód i będzie dobrze ponad 20.

Zapachy na dziś - zmieszane wonie moich azalii, pośród rododendronów widać akurat dwie, Limette i Fireball.



A do śniadaniowej kawy może coś wytrawnego - wczoraj wieczorem upieczone paluszki z parmezanem, proszę się częstować.

Wczoraj deszcz ze słońcem, na zmianę, nie nawodnił ziemi, kropił od niechcenia; dzisiaj piękny słoneczny dzień, przyjemnie ciepło. Szkoda że nie kupiłam więcej truskawek, ale paluszki Ani spróbuję !



Radości

Sadzarki nie mam, to sadzę tymi ręcami. Wczoraj nic nie dało się zrobić, co chwilę ulewa, ale dobrze, bo u mnie niezbyt mokro jest. Wy pewnie już zbieracie plony, a ja jestem w lesie i jeszcze groszek trzeba obierać, chyba wyzionę ducha i po co mi to wszystko, ku zdrowotności?

Pogoda piękna po drodze na działkę .

Ale to nie było na skróty , 10 km rowerkiem . Normalnie Mam 1 km ,a na skróty 600 m .

Pogoda cudowna i w końcu są ciepłe noce...
Aż chciało by się wszystko wysadzać, ale...Ja (niestety) też "w lesie". Dosłownie i w przenośni. Od wczoraj coś mi doskwiera, więc nie za wiele zrobiłam
Dziś dogorywam na hamaku


Miłej niedzieli

Gorący dzień, w południe chyba koło 25 stopni, teraz ok. 23. Noc była ciepła, następne jeszcze cieplejsze, niech rośliny nadrabiają wzrost.

Dzień ciepły 23°, bezwietrzny. Dobrze, że słońce czasami chowało się za chmurkami.
Ja też praktycznie w lesie. Dzisiaj udało mi się wysadzić bakłażany

W kolejce czeka jeszcze część pomidorów, papryki, arbuzy, dynie, cyklantera i jeżeli przetrwają kiwano i okra.
Warzywnik nie do końca przygotowany, rabaty zarośnięte chwastami Nie wiem, kiedy to wszystko ogarnę

Spokojnego wieczoru

Chyba ostatnia noc taka chłodna była. 7* ,za to dzień słoneczny. Od jutra tak potrzebne opady. Ogród widziany z okna pokoju.