Forum Ogrodnicze Oaza

Emilia - z mojego doświadczenia to jak się pojawiła i są deszcze, chłodno to nawet po oberwaniu liści będzie dalej szybko atakować Jak chcemy ratowac to oprysk interwencyjny jak najszybciej.


Kaja - ja bym cały wywaliła jesli bakterioza.

Cały czas pada ... Chetnie bym oprysk zrobiła, mam Revus, mocznik, DMSO. Wczesniej tez były pryskane IF, SP, PW i weglanem potasu.
Chyba zerwę też chociaz po jednym owocu niedojrzałym. Tylko niech w końcu przestanie padać ...

A infinito nie masz? Wg mnie jak juz jest ZZ to chyba najlepszy na pierwszy oprysk. Ja pryskałam przed deszczami, ale miało nie padać i oprysk był jakieś 8-10h ;/ Teraz ma przestać we wtorek padać to powtórzę.

Jak masz wyrośnięte owoce, a np na nasiona to zerwij po kilka, bo na owocach jeszcze i w domu może wyjśc ZZ.

Przypomniało mi sie ze mąż ma jeszcze Topsin
Teraz taka bida ze nie dość ze pada to prądu nie ma

Emilia, potwierdzam tylko oprysk interwencyjny, żadne cudowne specyfiki, tylko ciężkie działo, najlepiej systemicze (układowe), bo krążyć będzie w roślinie - Magnicure Finito. A z wgłębnych Orvego 525 SC ewentualnie Cabrio Duo 112 EC. Najlepiej kup MF i Orvego lub Cabrio (MF koniecznie jako pierwszy), każdy zawiera inną substancję czynną, mało prawdopodobne żeby jeden oprysk wystarczył, teraz to już jest walka o życie, żarty się skończyły.

Może ktoś jeszcze się odezwie, bo ja aż takim specjalistą z praktyką na Zachodzie nie jestem

Edit: Topsin jest na SP nie na ZZ. Jak opryskasz na ZZ, to dopiero po oprysku następnego dnia obrywaj zarażone liście, bo inaczej to sobie rozniesiesz, a już ręka boska niech broni robić cokolwiek w tych pomidorach, gdy są mokre.

Zdaje się że u mnie zaraza się panoszy na koktajlowych mimo zasilenia podczas sadzenia finito magnicur . Mało przerzedzalem krzaki i wsadziłem możliwe w nie wentylowanych dobrze miejscach plus słońce później oświetla je . Nauczka na przyszłość . Widziałem już wcześniej te plamy na liściach, obrywałem , ale nie do końca byłem pewien czy to szara, a na nią topsinu nie posiadam, choć pewnie coś innego jeszcze jest przeciwko niej do kupienia.

Czy mogę czymś opryskać koktajlowe jeśli miały zastosowany finito pod korzeń , np. cabrio, czy sobie darować, już tydzień temu widziałem takie plamy i jakoś powoli się rozwija choroba, a łodyga brązowa była tylko jedna na wilku.

Przecież zastosowanie jeden raz pod korzeń nie ochroni przez cały sezon... Ja robię po wysadzeniu mocniejszy oprysk (najczęściej Infinito), bo w czerwcu różnnie bywa z pogodą. Ale potem już normalnie opryski prewencyjne jak ma być zimno, bo wiem, że nawet w upały wilgotność w nocy mocno rośnie u mnie.

Może źle się wyraziłem, nie oczekiwałem, że będzie chronić caly sezon, ale nie wiedziałem kiedy zrobić taki oprysk , gdy się pokaże czy już wcześniej, by nie przesadzić z tymi związkami chemicznymi. A na innych sadzonkach niż koktajlowe nie widzę objawów zz, zapewne dlatego że mają lepszą wentylację .

Nie znasz powiedzenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć? Tu też się to odnosi.

Grzebuła masz MF, to pryskaj, nawet się nie zastanawiaj, bo się rozlezie wokół. Po jakimś czasie od oprysku tego zarażonego wilka najlepiej wytnij.

Ja tego wilka odłamałem, bo był nieduży jak widać na zdjęciu o godzinie 10 około. Nie mam zapasu MF czy cabrio, mój błąd , mam jedynie 0.5 litra oprysku interwencyjnego MF jak pryskałem doniczkowe pomidory miesiąc temu.
Czy powinienem zatem opryskać wszystkie inne krzaki dawką interwencyjną, a ich mam około 50, czy tylko te zarażone, a reszta dawka prewencyjna? A może powinienem zmienić środek np. na cabrio, by nie uzależniać się od jednego środka chemicznego, z tego co czytałem kiedyś.

P.S Chwila, a to nie szara pleśń? Plamy nie obejmują brzegów tylko usadowione są bardziej na środku, a tak miałem na doniczkowych przy ZZ kiedy je opryskiwałem, a później zasychały końcówki liści a tu tego nie widzę. Tylko nie widzę białego nalotu, czy biały nalot występuje od razu czy z opóźnieniem?
A już miałem na jednym krzaku szarą pleśń, bo weszła mi na owoce i częściowo na liście, były dosć podobne te plamy. Usuwałem je regularnie i póki co krzak jest zdrowy.

Plamy na brzegach to nie zz tylko alternarioza itp. Zz jest w zasadzie na początku prawie niewidoczna i plamy są gdziekolwiek bądz. Szara pleśń wygląda zupełnie inaczej na liściu, małe szare kropki, mini jeżyki.


Wg mnie to zz i to w wersji juz lepiej widocznej. W zeszłym sezonie nie zrobiłam z zarazą nic i w niecały tydzień były już tylko czarne badyle. W szklarni na szczęście nie bylo zz i miałam pomidory jeszcze w pazdzierniku.

Może jednak zz, wykonam oprysk interwencyjny MF na tym najbardziej zarażonym , a na reszcie pomidorow jutro jeśli trzeba to zrobić, tylko czy też MF w dawce prewencyjnej/interwencyjnej czy cabrio , by dać roślinie inny środek chemiczny? Zerwałem owoce te, które już się wybarwiały przed opryskiem za dwie godziny około, jaki wykonam.

U mnie cały czas leje i jeszcze ma mocno wiać więc i tak nic zrobić nie mogę.
Jaka jest różnica w dawce interwencyjnej a prewencyjnej?

Mam na myśli profilaktycznie, to synonimy.

Coś jeszcze mi się trafiło na innych sadzonkach z jednego źródła. Mam ich cztery krzaki i wszystkie takie objawy posiadają.
Najpierw widziałem wcześniej cętki widoczne na pomidorach wystepujące tylko na górnej stronie, a teraz plamki brązowe widzę na liściach środkowych i górnych oprócz starszych.

Na pierwszy rzut oka podchodzi mi pod bakteryjną cętkowatość, tylko brakuje mi żółtych obwódek, albo ja ich nie umiem się dopatrzeć. Niektóre owoce już nawet dojrzewają, tylko czy można je spożywać? Nie każde mają plamki. Jeśli miałyby zarazić pozostałe, mogę się ich pozbyć trudno lub ewentualnie jaki środek by tu mógł zadziałać?













Pokarało mnie za branie nieznanego źródła pomidorów .

MF prewencyjnie 3ml/L a interwencyjnie 5ml/L

Wczoraj opryskałem zarażone koktajlowki finito koncowką preparatu. Rano objechalem ogrodnicze i nie mieli finito na stanie . Zamówiłem na aledrogo i może dostanę jutro . Mam sporo zapasu revusa i myślę czy dzisiaj nie zrobić interwencyjnego oprysku nim. Ewentualnie przeczekać do jutra i opryskać finito . Generalnie widziałem objaw zz na jednym liściu innej odmiany blisko zarażonych Black Cherry , więc jeszcze finito chroni pozostale odmiany.
Pogoda w dodatku nie rozpieszcza , wieje ciągle i temperatury w nocy niskie

Ja bym się nie łudziła, że MF z podlania je chroni.