Forum Ogrodnicze Oaza

Marlenko na liście którą Ci wysłałam nie dopisałam krzyżówek JR.

Już dopisuję

JR 2 F2
JR 5 F2
JR 7 F2
JR 8 F2
JR 9 F2
JR 17 F2
JR 18 F2
JR 21 F2
JR 24 F1
JR 25 F1
JR 26 F3
J 1 F3

Dodam jeszcze, że wszystkie nasiona tych krzyżówek są z 2014 roku i są od jarsona.

Może to już było a ja nie doczytałam, ale jeśli nie to proszę:
piorin.gov.pl/zdrowie-roslin/paszportowa...n/informacje-ogolne/






Nasze wymiany są zupełnie legalne w świetle obowiązującego prawa, przynajmniej tak to rozumiem.

Tam jest napisane o wymianie roślinami, nie nasionami.

Nas bardziej interesuje to:
piorin.gov.pl/gi-aktualnosci/nie-dajmy-s...kcjonerskie,508.html
Data aktualizacji informacji: 20.04.2022 12:23

Tylko czy " wprowadzenie do obrotu" w podlinkowanym artykule nie oznacza sprzedaży?
My nie sprzedajemy, tylko wymieniamy się jako hobbyści.

No i nie zarobkowo
Sadzimy zawsze za dużo, siedzimy w tych krzaczorach po pół dnia, chuchamy i dmuchamy.
A to samo rośnie


Może ten dział cały zrobic jako niewidoczny dla niezarejestrowanych?

Dotarła koperta od Alicji Babcia Ala z takimi nasionami Dziękuję bardzo

Amish Paste
K/90 F8
Zheltyje ot Galiny is Minusinska
Korean Long
Zurab Kuhnabidze
Dixie Golden Giant
Chuck's Yellow

whitedame wrote:
"Natomiast obrót oznacza oferowanie do sprzedaży, sprzedaż, dostawę materiału siewnego lub inny sposób dysponowania tym materiałem (…). Przepisy ustawy nie dotyczą obrotu nasionami przeznaczonymi do oceny, kontroli, przerobu, uszlachetniania, pakowania, innych celów niż siew i sadzenie, celów doświadczalnych, naukowych i hodowli roślin."
"W ustawie nie ma pojęć „odmian kolekcjonerskich”, „cel kolekcjonerski”, „drobny handel” czy „bezpośrednio z ręki w rękę”
Jak to u nas bywa. Ustawa jest nieprecyzyjna, pozwalająca na dowolną interpretację na korzyść ustawodawcy.
Zaznaczam, że nie jestem oponentem ani negatywną stroną w tym temacie. Po prostu też mnie bardzo interesuje ten temat i jak każdy na tym forum chciałbym korzystnego rozwiązania.

Spotkałam się kilka dni temu z ofertą sprzedaży ekskluzywnej karmy dla rybek w postaci nasion pomidora i tu wymieniona odmiana i ilość nasion np 10 szt oraz opis odmiany.... Czyli znowu wraca problem podobny jak sprzedaż smyczy dla psa za 1000 zł

Jest tu kilka aspektów sprawy do analizy:

-obowiązek rejestracji podmiotu lub brak jeszcze takiego obowiązku,

-zjawisko, że same nasiona muszą mieć oddzielny paszport dopuszczający do użycia jako materiał siewny, niezależnie od samego oferującego,

-sama skala działalności podmiotu oferującego (obrót opakowań i ilość nasionek w samym opakowaniu) i uzyskiwanie korzyści majątkowych z tej działalności (działalność zarobkowa, nieodpłatna uprzejmość wobec innej osoby),

-oficjalna definicja UMOWY ZAWIERANEJ NA ODLEGŁOŚĆ



Początkowo myślałem, że paszport dotyczy rośliny i jest on jakimś dokumentem dopuszczającym do zasiewu, w owej trosce o kulturę upraw. Ale wygląda na to, że ustawodawcy to wcale nie obchodzi i paszport ma dotyczyć prawa podmiotu dla obrotu daną rośliną, niezależnie od jej odmianowych cech i właściwości. Ale może coś nie zrozumiałem i jednak chodzi, że to roślina musi mieć paszport dopuszczający.

Zaangażowanie profesjonalne ma wiązać się z pozyskiwaniem realnego dochodu. Zwolnienie z obowiązku rejestracji dotyczy zjawiska przekazywania małej ilości materiału siewnego bezpośrednio do odbiorcy docelowego, jeśli nie ma umowy sprzedaży zawartej na odległość (Internet)

To całościowo te wszystkie aspekty razem podlegają zapewne ocenie w procesie kontroli.

Na Forum nie ma sprzedaży, paczuszki z nasionami są symboliczne, nie istnieje żadna umowa handlowa zobowiązująca do realizacji zamówienia, i na mocy której można dochodzić swoich praw konsumenckich.

W dziale Sprzedam/Oddam, w oddzielnym wątku [Kasionek] pomagała to nam wyjaśnić. Moderatorzy na Forum pewnie już to sobie omówili i dowiedzieli się co można, a co nie.

No, ale ostateczna wykładnia pozostaje dla zwykłego Użytkownika niejasna. Pewnie należałoby zapytać ogólnopolskiego stowarzyszenia działkowców, albo samego PIORIN’u. W zasadzie bez szczególnego ujawniania się można to zrobić.

A osoby prywatne handlujące nasionami nadal to robią, tylko nie dają ostentacyjnych ogłoszeń na Allegro. Nie wystawiają się na odstrzał, ale publikują niehandlowe wiadomości ogólne, pokazujące, że ciągle są aktywni w określonej działalności, tylko trzeba ich o to inteligentnie zapytać, albo być stałym klientem z lat minionych.

To może nie wszyscy jeszcze oglądali i słuchali tego:

Gość twierdzi , że dzwonił odnośnie rozdawania
Komentarze pod filmem oczywiście różne.

Ten sam gość pokazuje pismo jakie dostał, odnośnie rozdawania nasion

Sprawdza się jedno znane powiedzenie że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze

Dokładnie pokazuje to film "Rośliny hybrydowe: zbawienie czy klątwa" - tytuł oryginalny "Seeds of Profit". Co jakiś czas można go na jakimś kanale TV obejrzeć.

jack90 wrote: Coś czuję, że gdy w przyszłym roku będę miał jakieś ciekawe nasiona to zajdzie konieczność oceny ich jakości. W tym celu aby statystycznie potwierdzić ich jakość będę potrzebował badań na glebie innej niż moja, aby wykluczyć sytuację, iż nadają się jedynie dla mojej działki, zajdzie więc potrzeba przekazania ich forumowiczom
Myślę, że dobra kontrola jakości powinna obejmować przynajmniej następujące zagadnienia:
1) sprawdzenie jak dobrze kiełkują
2) sprawdzenie czy po wykiełkowaniu dobrze rosną, czy krzak nie odbiega od tego jaki powinien być
3) sprawdzenie czy owoce są zgodne z oczekiwaniami, w tym wygląd, rozmiar i smak
Zakładam że nasiona użyte podczas kontroli nie mogą być przedmiotem dalszego obrotu więc nie można ich przekazywać dalej, lecz spodziewam się też, że niewykorzystane nasiona mogą posłużyć w kolejnym roku jako nowa grupa kontrolna

Rozumiem też że obrót odmianami nieustalonymi to zdecydowanie podchodzi pod uszlachetnianie odmian.

jagodka27 wrote:
Dokładnie, też śledzę ten temat, okazuje się że tylko w Polsce mamy taką nadinterpretację przepisów unijnych.

Nasi sprzedawcy nasion próbują wspólnie coś z tym zrobić.
Polecam artykuł "Zakaz sprzedaży nasion" na stronie pomidorlandii.

No niestety tak u nas jest, że rano wstaje jakiś minister, wybrany na funkcję, z którą nigdy nie miał nic wspólnego i o czym nie ma zielonego pojęcia. Nie wspominając o zupełnie innym wykształceniu (nie będę pisał o kogo chodzi). Budzi się i sobie myśli - Jak by tu ludziom pokazać, że jestem, działam i niby biorę pieniądze za coś . Wtedy właśnie powstają te durne ustawy, głupie i niedopracowane. Wycofywane nawet w dniu kiedy mają być uchwalone. Przeciętny obywatel płaci za te głupoty dopóki ktoś nie zmądrzeje i odwoła te śmiechu warte pomysły.