Forum Ogrodnicze Oaza

Już sobie dałam spokój z poszukiwaniem wczesnych odmian, po ostatnich próbach z kartoflanym Stupice i Sibirskim Wczesnym, wcale nie takim wczesnym. Na wczesne pomidory uprawiam tylko koktajlowe, one moim zdaniem są najwcześniej, bo nie budują dużej zielonej masy owoców, z tego powodu są prędzej.

Rolnik90 ja mam Katję samokończącą, napisałam nie jestem "miszczem" pomidorowym, u mnie w tunelu nie byłam z niej zadowolona. W ogóle nie byłam zadowolona z tunelu, strasznie ciasno, a choroby i tak wchodziły, do pryskania najlepiej by było zdjąć folię . U mnie dmucha, co wichura, to zamartwianie się o tunel. Zdjęłam folię, a rusztowania używam jako podporę do wiązania (samoróbka z rurek wodociągowych PCV).

Już ze 20 lat upłynęło od czasu, kiedy wyleczyłem się z tunelu. Już luty na karku, a ja mam jeszcze sporo ubiegłorocznych mrożonych pomidorów. Tym sposobem mam swoje wczesne pomidory .
Kiedy pojawią się pierwsze zbiory, nadmiar ubiegłorocznego przecieru przerabiam na keczup. Trzeba sobie radzić.

Ja tak samo jak Ala i Mietek z tunelu nie byłem zadowolony był pierwszy i ostatni raz sezon pomidory w nim. W tym roku będzie dla papryki. Uprawa tomato w tunelach ma same minusy żadnego plusa, przynajmniej u mnie.

Iza u mnie najwcześniejszy był Sangold - żółta koktajlówka 7 lipca, z dużych pierwsze (15 lipca) dojrzały: Summer Cider żółty pyszny mięsisty jak masełko słodki lekko kwaskowy, Anna Russian- tej przedstawiać nie trzeba, Honey Moon-słodki czerwony i Malachitowa Szkatułka. Wszystkie rosły w foliaku przy budynku, który późnym popołudniem daje cień a rano drzewka dają troszkę cienia, więc warunki są podobne jak u ciebie pod lasem

Sylwek dziękuję za twoje zestawienie, naprawdę cenne informacje. Nad promykiem myślałam, ciekawie u Ciebie wczesność Bety. Choć nie lubię pomidorów z dużym głąbem to może się skuszę. To co wydawało mi się wczesne, na Twoim przykładzie może okazać się późniejsze choć oczywiście różne warunki mają na to wpływ. Niemniej szukam nasion Promyka

Rolnik nie wiem jak Twoja odmiana, ale moje nasiona, przynajmniej wg zdjęć, to okrągłe średniej wielkości malinówki. Widziałam jeszcze wersję befsztykową, ale teoretycznie moje nasiona są inne.

U mnie też Sungold F1 był pierwszy.

Sylwester, tunel dla papryki, to bardzo dobra myśl. Ja próbowałam, ale u mnie jak z góry nie padało, to mrówki rządziły w tunelu, bezustannie hodując dla siebie mszyce na mojej papryce. Nie potrafiłam się pozbyć ani mszyc, ani mrówek. Raz nawet opryskiem z dodatkiem olejku cynamonowego popaliłam sobie papryki (podobno mrówki nie lubią cynamonu - nie dotyczy mrówek u Babci Ali ). Nie pomógł też boraks, utrapienie straszne miałam z tymi mrówami , w gruncie na papryce tego mi nie robią. Teraz pod szkłem 7,5 m² 4 wczesne kapusty, 6 kalarep, rządek rzodkiewki, a potem kilka pomidorów, 2 ogórki na wczesne i jakieś doniczki, ale nie z papryką.

0Renata cenne informacje szczególnie od osoby, który ma podobne warunki do moich.
Tak się składa, że Anna Russian, Malachitową Szktulkę i Honey Moon sama uprawiałam w tunelu w zeszłym sezonie z honey moon byłam zadowolona i w tym sezonie też będzie, ale u mnie pierwsze dojrzałe owoce początkiem sierpnia (ogólnie nie miałam nic wcześniej), stąd moje poszukiwania czegoś co będzie miesiąc szybciej jeżeli to u mnie będzie w ogóle możliwe.
Co do tunelu to u mnie jedyny ratunek by w ogóle mieć pomidory. Pod chmurką od 4 sezonów zjadłam może ze 4 szt. swoich, a ilości pracy w to włożonej nawet nie będę opisywać. Po prostu u mnie przy lesie choroby grzybowe przychodzą szybko. W tym sezonie w ogródku będą tylko koktajlówki i liczę, że chociaż one przetrwają.

Izo może termin siewu i wysadzenia na miejsce właściwe też na znaczenie. Ja wysiewałam 1 marca a na miejsce docelowe trafiały 3 maja część i 8 maja pozostałe. W zimne dni i noce z przymrozkiem przykrywałam zimową agrowłókniną

Renata12 nie wiem skąd jesteś, nie masz w profilu regionu, być może mieszkasz w ciepłym rejonie Polski, Izzaa też niestety nie. Chociaż jestem z południa, ale mam u siebie glinę, która trudno się wiosną nagrzewa, pomidory wysadzone u mnie w tej dacie są skazane na wegetowanie albo na śmierć, bo za zimno im "w nogi". Ciepłoluby poniżej pewnej temperatury gleby nie potrafią pobierać składników pokarmowych. Kilka sztuk pomidorów na wczesne przesadzam do coraz większych donic i wysadzam często już pomidory z zawiązanymi owocami. Resztę pomidorów wysiewam pomiędzy 28 marca a 10 kwietnia, a wysadzam do gruntu w zależności od przebiegu pogody najwcześniej 20-go maja. Mojej mamie 26 maja zmarzły pomidory w gruncie. Ostatnich kilka lat utarło się już, że nie Zośka jest zimna, ale Teodozja - 29 maja. W 2022 roku 29 maja na Śląsku pod włókniną był 1^o. Przy dłuższym przebiegu takiej pogody żaden pomidor nie będzie rósł nawet pod włókniną. Każdy musi indywidualnie dostosować do swoich warunków termin wysadzania, teoria podaje ramy, po 15 maja, czyli po zimnych ogrodnikach i po zimnej Zośce, ale to nie gwarantuje powodzenia uprawy. Trzeba informować, że tak wczesne wysadzenie jest obarczone wysokim ryzykiem, są wśród nas osoby zaczynające "ogrodowanie".

Alu, ja na przykład przy wysadzaniu rozsady pomidorów do tunelu/szklarni/gruntu kieruję się nie zimnymi ogrodnikami lecz pełnią księżyca.
Jeśli pełnia wystąpi po 15.05 to jest to dla mnie sygnał żeby się wstrzymać z wysadzaniem, bo u mnie na Warmii potrafi "przymrozić" około godziny 3-4 nad ranem

Pomidory wysadzam najczęściej 1 czerwca, a pierwsze czerwone zbieram pod koniec lipca.

ja mieszkam w lubelskim, w ostatnim sezonie wysadzałam do tunelu 30.04, do gruntu ok. 20 maja, ale i tak prawie nie doczekałam zbiorów. Fakt, że w ostatnim sezonie miałam trochę problemów z chorobami, mogło to też opóźnić dojrzewanie. W tym sezonie mocniej się temu przyjrzę. Może źle też nawoziłam bo trochę się zeszło zanim zaczęły kwitnąć i zawiązywać owoce.
W tym roku chcę zrobić porównanie tempa dojrzewania w zależności od miejsca (u mnie i mamy) gdzie mamy warunki pogodowe zbliżone, tylko u mnie pół dnia słońca, u mamy w pełnym słońcu.
Dzięki Waszym poleceniom wysieję w tym sezonie również Sungolda

Czy ktoś uprawiał pomidora Marmande? (nie chodzi mi o Sweet Marmande z Lidla)
Jak wysoki rośnie i czy plenny?

Marmande są dwie odmiany jedna z Francji, druga z Włoch. Jedna to odmiana wysoka a druga karłowa.

Izzaa wrote:
Przyczyną były warunki temperaturowe, a nie nawożenie. Po wysadzeniu nie nawożę pomidorów, chyba że fosforem (muszą rozbudować system korzeniowy, a niskie temperatury ograniczają pobieranie fosforu), dopiero jak zaczną im rosnąć owoce. Najlepiej Izzaa cofnij się w wątku do kwietna i maja, poczytaj, wtedy ludzie opisywali problemy z pomidorami, tam wiele można wyczytać i nauczyć się na cudzych błędach.

Ostatnie dwa lata wiosna była taka, że nawet kalarepy musiałam przetrzymywać w domu, a sadzę je do szklarni, wysadzałam jak wiązały już zgrubienia w połowie kwietnia, ludzie śmiali się na forum, że zupa będzie z kalarepy doniczkowej (kalarepa do wzrostu potrzebuje 12^o).

Pomidorki uprawiamy od co najmniej 15 lat na poludniowym Mazowszu i tak jak pisze Babcia Ala ostatnie wiosny zaskakiwały późnymi przymrozkami.
Chcąc wsadzić pomidory przed 25 mają trzeba się zabezpieczyć w możliwość okrycia czy to w gruncie czy tunelu jeśli nieogrzewany. Jeśli koło domu można się przemęczyć pytanie czy warto. Z roku na rok coraz później wysiewamy ostatnio 20 marca ale to za wcześnie termin Babci Ali jest lepszy tylko jak tyle wytrzymać?
Pierwszy zbiór zeszłoroczny 15.07 malachitowa szkatułka i nnka o liściach PL.

Zająć ręce i głowę papryką, oberżyną, porami, selerami, jakimiś kwiatami, tymi roślinami co wolniej rosną od pomidorów , albo nabierać sił przed sezonem

Edit: polecam jeszcze zielony groszek, bób, wczesne kapustki, kalarepy, kalafiory z rozsady - roboty huk

U mnie na południu częśto na koniec maja przymrozek (rekordowo to 2 czerwca) - cały czas sprawdzam pogodę, by wiedzieć kiedy wysadzić pomidory. Ale i tak po 20-tym maja zawsze. Dlatego szybsze mam w donicach a właściwie wiadrach - te sieję w lutym. Pozostałe od 20 marca nawet do początku kwietnia (te z kwietnia wbrew pozorom doganiają te z marca i nie ma różnicy). W tym roku będą nowe foliaki, więc na początki marca wysieję te, które do nich pójdą. Liczę w kwietniu/maju rozsady poprzenosić do foliaka - przy dobnrej pogodzie się da spokojnie. No i resztę rozsad już tam robić...