Forum Ogrodnicze Oaza

Dziękuję Pomodoro,
Niestety potwierdziłeś moje najgorsze przypuszczenia. Czyli rozsada do wywalenia. Czy sadzonki które stały obok, jednak nie wykazują objawów też zutylizować? Rozsądek podpowiada żeby tak zrobić, jednak nie mam już więcej nasion tych odmian na których mi zależy. Generalnie polecają zachować dość duży bufor, rozsady stoją obok siebie, więc nie wiem czy warto litować się nad kilkoma sztukami w imię "reżimu sanitarnego".

EDIT: Zutylizowałem profilaktycznie wszystkie rozsady pomidora. Odkaziłem narzędzia, miejsce gdzie stały i doniczki są do wymiany. Posiałem na nowo, niestety już inne odmiany, bo poprzednich nic nie zostało, na połowę maja zdążą. Będą 2tyg później niż planowałem, ale chociaż będą...

Ja też to mam na 1 pomidorze oczywiście myślałem że ma za mokro...

Warto wrzucać swoje "porażki", zawsze to zaoszczędzi bólu głowy innym Sezon pomidorowy coraz bliżej, oby to już ostatnie turbulencje

Caser, z czystej ciekawości, co to za odmiana pomidora?

k37 ale to nie na 100% oczywiście.

Z racji tego, że miałem teraz więcej czasu sprawdziłem dokładnie inne krzaki(k37 nie na 100%)
Drugi krzak



trzeci


Muszę dać siostrze znać bo ona też pewnie to dziadostwo ma.

U mnie też K-37 złapało jako jeden z pierwszych, widać że nie jest odporny na raka bakteryjnego, ale to na pewno nie z nasion z PT, bo pierwsze i bardzo szybko zarażone były podkładki Maxi Fort F1 od znajomego. Zostały zutylizowane 2tyg temu, ale widać bakteria zdarzyła się rozprzestrzenić.

Chyba to samo na innej odmianie pewnie wszystkie zarażone ehh

Szczerze Wam radzę, olejcie te kupne podłoża i przejdźcie na uprawę rozsad w perlicie. Będziecie sypiać spokojniej. Producenci podłoży wiedzą, że żaden amator nie poleci z workiem kupionego podłoża do stacji chemiczno-rolniczej i pakują co się da.

To moje siewki K-37 do pikowania w przyszły czwartek. Na pożywce z naszej mikstury i własne nasiona. Najlepsza pożywka z do tej pory stosowanych.




Macie sterylne podłoże w całej fazie uprawy rozsady i do tego cały czas kontrolę nawożenia.

Mam revusa,finito,miedzian pryskać czy bez sensu?

Podobno nie ma skutecznego środka na to, szkoda przenieść sobie bakterię do gruntu/szklarni. Ja odżałowałem rozsadę i kiełkuję nasiona na nowo. Zostało jeszcze trochę czasu, najwyżej pomidory będą 2 tyg później.

Co roku wysiewam pomidory od 28 III do 10 IV. Macie doświetlanie, więc zdążą jeszcze urosnąć. Dwa lata pod rząd przymrozki były końcem maja.

U mnie na południu Polski to do połowy kwietnia spokojnie da radę siać pomidory. Przymrozki końcem maja to standard, a ten rok zapowiada się podobnie. Te z kwietnia nadgonią te z marca. Tu ratując te można zostać bez sadzonek za miesiąc.

Osobiście już od nikogo nei biorę sadzonek czy nasion z niewiadomego pochodzenia. 2 lata temu tak zakupiłam sadzonki z BPL (a co roku kupowałam do folii od tej babki). W zeszłym roku mi było szkoda nie mieć pomidorów w folii, ale co zrobić.

U mnie plan był sadzić pomidory na majówkę do szklarni, ale najwyżej będę sadził w terminie gruntowych

Tak jak Babcia Ala mówi - za miesiąc będą gotowe sadzonki. Żal mi było je wyrzucać, ale jak mam rezygnować z uprawy pomidorów przez 3 lata aż bakteria zginie w glebie to wolę pozbyć się rozsady i zrobić nową. Tym bardziej że areał mam bardzo ograniczony i mam jedno miejsce na pomidory. Reszta to drzewka owocowe i krzewy.

Ja nie jestem w stanie wszystkiego zdezynfekować i już mi się nie chce co będzie to będzie.

Myślę że jak to bakteryjna choroba to nawet rękoma można to dziadostwo przenieść z jednej rośliny na drugą. Przecież bez przerwy je dotykamy, coś sprawdzamy, to i przenosimy z chorej na zdrową i tak się sprawa toczy.
Nie wiadomo skąd takie coś się bierze. Chyba tak jak pomodoro mówi-to z ziemi, ziemia zakażona. Ziemię do worków też pakują z różnych źródeł. W tamtym roku np wyrastały mi różne inne pomidory oprócz moich. Może to było powodem że miałam trochę pomyłek w wysiewach.. Mogło tak być że moje nasionko nie wzeszło a wyrósł jakiś inny, jakieś beleco. Biorą do produkcji ziemi jakieś odpady zielone, na które ludzie podawali swoje zniszczone chorobami badyle pomidorów czy innych roślin i kłopot gotowy.
Jak nie urok to s...

Caser
Dlatego ja wyrzuciłem wszystko razem z doniczkami. W moim przypadku bakteria prawdopodobnie przeniosła się na dłoniach z odmiany z trefnych nasion tak jak pisze jagodka. Nie ma co żałować rozsady, lepiej pozbyć się jej w domu niż walczyć w ogrodzie gdzie nie będzie miała żadnych ograniczeń. Przywlec coś jest łatwo, gorzej pozbyć się tego.

Matkud, przed siewem dezynfekowałeś nasiona?