Forum Ogrodnicze Oaza

Łatka wrote: Jak dostałem Alert RCB o możliwym gradzie, to szybko sfociłem Powojnika i Różę (Amadeus), bo bałem się, że zanim rozkwitną pełnią kwiatów, to je zbombarduje
Pokropi, ustaje, pokropi, ustaje, mam nadzieje, że to początek normalnego deszczu(bez lodu)

P.S.
W chwili obecnej wyszło ostre słońce To co nakropiło zaczyna parować. Zrobiło się duszno jak Czereśniakowi pod pancerzem
Obecnie jest tak, jeszcze liście i kwiaty nie wyschły:

U mnie burza. Leje solidnie.
Nie lubię burz w środku dnia. Rozwala mi to plany. Nie mogę się na niczym skupić tylko się martwię jakie będą straty.

Po tygodniu opadów teraz upał. Ogórki dostały takiego powera, że nadrabiają jak szalone. W nocy cieplej i od razu wszystko podskoczyło, niestety to co nie trzeba też. Plewionko tylko po południu, a i to trzeba się zabezpieczyć przed desantem z powietrza.

U mnie pompa przez pół godziny... wszystko spłynęło

U mnie popadało spokojnie niecałą godzinkę. Kurz zmyty, ale ogród podlany nie jest. Teraz obserwuję opady które zasuwają do nas z kierunku Czech. Jak te dojdą, to może być różnie

Też dostałam alert i już miałam nadzieję, że wreszcie spadnie deszcz. Do południa chwilkę pokropiło a zaraz po tym niby deszczu wyszło słońce i wszystko momentalnie wyparowało. W tej chwili na termometrze od północnej strony jest 31 stopni, w doniczkach sucho ale nie da się nic robić, strach wyjść na dwór bo przy zachodniej ścianie jest ponad 40 stopni. Trzeba czekać z podlewaniem aż słońce zajdzie za sąsiedni budynek .

Druga burza za mną, prawie w oku cyklonu, aż szpileczkę czerwoną słabo widać, poszło do Celiny/renmanki - współczuję. U mnie grad nie padał, ale dmuchało okrutnie, czy wszystko leży nie wiem, jeszcze tam nie byłam.

No popatrz, Elu - niby kwadrans obwodnicą, w dodatku deszcz nie okrąża miasta , a jednak... U mnie rano spadło tyle wody, że w stojących w ogrodzie pudłach przeznaczonych na "tymczasowe śmietniki" przy czyszczeniu róż itepe zebrało się do 2 cm wody. Dużo to nie jest, lecz lepiej, niż nic.

Potem wyszło słońce, zrobiło się cieplutko i wieczorem musiałam poprawić podlewaniem, by przywrócić turgor głównie różom, teraz powoli przechodzącym przez szczyt kwitnienia.

Od Twojej, Elu, strony szły takie chmurzyska - coś dopadało?



Alu, współczuję dwóch nawałnic, co za dużo to wiadomo, do czego. Ogród ucierpiał?

A u mnie nadal zero deszczu. Na dzisiaj zapowiadali nawet burze, ale aktualnie deszcz przesunęli na piątek.

Leżą pokotem wysokie rośliny, nawet bób co miał podpórki. Czy drzewa wszystkie stoją nie wiem, bo zobaczyłam ślimole i nożyce poszły w ruch

Kolejna tropikalna noc,czujnik zanotował minimalną temperaturę na poziomie +22,3°C,
Poranek słoneczny, słaby wiatr. Maksymalna temperatura wyniesie 29°C.
Od strony Niemiec nadciągają nawałnice, u nas może dojść do gradowych incydentów, a nawet lokalnych tornad.

Legnica, 22.06.2023

rozkład dnia -





Spokojnego dnia

Ponad 20°C. Wszystko co podlane rośnie w oczach. Najbardziej Ślimory Mam bardzo smaczną odmianę sałaty

Na dzisiaj nie zapowiadają żadnych kataklizmów.
Czytając wpisy Babci Ali stwierdzam, że jednak wolę hasać z konewką niż oglądać zgliszcza moich upraw. Człowiek straci jedną roślinkę i nie może tego przeżyć, a tu cierpią całe nasze wychuchane, wypieszczone uprawy, echhh Alicjo, współczuję

+18'C, słoneczko przebija przydymione niebo. Prognoza bez opadów, trochę zimniej jak wczoraj.
Po południu wczorajszego dnia zebrało się i popadało w miarę, bez żadnych grzmotów i innych efektów specjalnych . Mauzer napełniony

Miłego dnia

20*C, niebo zaciągnięte. Dobrze by było, jakby trochę dopadało, bo wczoraj tylko trochę zwilżyło z wierzchu, a pod spodem suchy piach.
Miłego dnia bez ekscesów pogodowych

jack90 wrote:
Też mam takie smaczne sałaty , ślimorów w tym roku u mnie nie ubywa, pomimo stałej eksterminacji. Rośliny nawet położone świetnie sobie radzą, nie jest źle - wszystko żyje, najgorszy jest jednak grad, a ten tym razem nie padał, przez lata przywykłam, u mnie mocno dmucha i klimat z powodu bliskości gór bardziej surowy, a czasy stabilnego klimatu mamy już za sobą wg opinii meteorologów.

Mam chyba jakąś inną linię hodowlaną tych "sympatycznych stworzeń", bo zostawionej w donicy, "wybitej" w kwiat sałaty nie ruszają. Zdecydowanie wolą moje młode dalie, ewentualnie wszelkie młode czubki pędów, lilia nie lilia. Zdjęć nie mam, odruch Pawłowa powoduje, że jak widzę takie brązowe oślizgłe, to .
Znowu zużyłam pudełko niebieskich granulek (tych bezpiecznych) i mimo to populacja się nie zmniejsza znacząco.
Noc rzeczywiście ciepła, jaka temperatura teraz - nie wiem, słońce świeci wprost na termometr. Wystarczająca na szorty i koszulkę bez rękawów w każdym razie.
"Zjawiska pogodowe" Niemiec zapowiada dopiero ewentualnie jutro, a w sobotę tylko 19 stopni , więc może coś przyjść, co radykalnie nas schłodzi (oby nie zmrozi ).

Życzę spokojnego dnia i zostawiam jako zapach karmazynową austinkę o romantycznym nazwisku - Heathcliff.

Od godz.3 do 5 rano padał solidny deszcz. Jest parno,tem.obecnie 29 stopni.
Tylko rano można co nieco zrobić w ogrodzie,bo w ciągu dnia to masakra-ponad 30.Obrywalam rano liście pomidorów i wróciłam mokra.

Dobrego dnia.

Łatka wrote: Czy mogłabyś rozwinąć temat, bo mnie to zainteresowało. Chyba, że "bezpieczne" dla ślimaków ...to nie.
U mnie też od samego początku zostawiają sałaty w spokoju. Nawet jak były młode, niewyrośnięte. Wolały rozsadę ogórków, tykw, kwiatów ....ba, nawet parę pomidorów mi skosiły, co mnie zszokowało, bo kiedyś pomidorów się nie tykały wcale. O rabatach nawet nie wspomnę. Po wielu ostróżkach i dzielżanach śladu nie zostawiły.