Forum Ogrodnicze Oaza

Kilka odmian z Minusinska
Minusinskij Gigant


Minusinskije Krasnyje


Minusinskije Serdce


Minusinskije Żołtyje


i moja ulubiona różowa sakiewka
Inżir Rozowyj

Kilka K37 się wczoraj poobrywało. A na krzakach siedzą jeszcze większe. Żaden K37 jeszcze się nie rumieni

Mi też opadają w szklarni i to wcale nie jakieś bardzo duże, raczej średniej wielkości owoce (zielone), np. Szecherezada, Antonovka Medovaya.
Na jednej z grup na FB też dzisiaj ktoś o tym pisał.
W zeszłym sezonie nie pamiętam aby tak mi spadały.

Czegoś im brakuje?
Czy coś w powietrzu złego wisi? Może za dużo wilgoci - codziennie pada ...

Mi w tym roku opadają przez zmiany hormonalne podejrzewam a winowajcą były mrozy jakie przetrwały i to odbiło się różnymi patologiami w tym sezonie różnymi.

Mi opadały w starym foliaku jak się szara czaiła. Tak to czasem koktajlówki, ale one się słabiej gron trzymają.

U mnie spadły na skutek wypadku

Perła małopolski chyba się rozszczepiła. Krzaki wyglądają tak samo, ale owoce na jednym krzaku są lekko jajowate, a na drugim spłaszczone. Co ciekawe, nie ma okrągłych

A może są duże grona i trzeba by było kupić zawieszki.Wprawdzie są plastikowe ale naprawdę użyteczne.U mnie wiszą wszystkie grona powyżej 4 pomidorków a jak większe to nawet pojedyncze.

Nie, zawieszki nie pomogą, pomidor odrywa się bardzo nisko, pęka szypułka

A te zielone dojrzeją na słońcu bez krzaka ? Czy muszą złapać rumieńca lub białego koloru ?

Coś tam zostało zebrane

Czerwony W8 - Fiammante (ten skrajny prawy to ze staśmionych kwiatów), a K13 Lucfichoise, który okazał się pomyłką tzn. nie jest to ta odmiana


Dziwne bo wysiewane 2 krzaki z tej samej partii nasion są różne.
To ten "zły"


ale na szczęście drugi krzaczek, którego mi było szkoda i upchałem w gruncie, to poprawna odmiana, z której pobiorę nasiona

Mamma wrote:
Nie tak wyglądają grona na Perle Małopolski. Mam dwa krzaki wysadzone dla nasion. Jutro bądź pojutrze zrobię zdjęcie grona i wkleję tu.

Mietku też ją pamiętam zupełnie inaczej. Jako piękny, wzorowy, mocny krzak z równymi gronami. Wysiałam ją, aby odnowić nasiona, a tu takie niespodzianki.

Hej. Witam wszystkich. Pierwszy roku uprawy pomidorów. Red Pear. Taki oto wyrósł. Pozdrawiam.

Fina wrote:

Moje Aussie chociaż wszystkich pomidorków nie widać plus jeszcze kilka zostało zerwanych. Najpierw rósł mocno wegetatywnie ,więc puściłam na 3 pędy i oberwalam 2 liście gdzieś po środku i wtedy zaczął kwitnąć w większej ilości i pilnowałam żeby tylko co jakiś czas oberwać liść gdzieś wyżej. To mój pierwszy raz z Aussie ,bałam się że nie wyjdzie mi z niego nic na początku.

A to kolory na dziś , uwielbiam



Zerwałam już z tunelu 65kg z pierwszych gron. A jeszcze nie mam żadnych przetworów , wszystko zjedzone

O co chodzi z tym obrywaniem "któregoś" liścia? Możesz udostępnić/podlinkować/podać źródło teoretyczne?

Ja mam wrażenie że właśnie gdzieś na forum o tym wyczytałam. Jeśli znajdę te informacje to podlinkuję. Wydało mi się to logiczne że skoro generatywne odmiany mają mniej liści to jeśli zmniejszymy ilosc liści w odmianie wegetatywnej to go zmusi do kwitnięcia bo już nie ma tak dobrze jak wcześniej. Oczywiście to nie jest poparte żadną wiedza naukowa czy coś ,to luźne przemyślenia . U mnie zdało egzamin na na trzech odmianach w tym roku.

Ja w moich pomidorkach usuwam liście które są poniżej owoców a na pewno te które dotykają ziemi, jeżeli są liście które rosną wyżej i leżą na krzaku który rośnie obok to też taki liść usuwam, nie robię tego za jednym przysiadem ale co kilka dni, bo dziś liść jest mały a za trzy dni zasłania innym pomidorom światło. Czy robię dobrze nie jestem pewien ale jak na razie wszystko rośnie i owoce są zdrowe, choć kilka ma jakieś plamki. Pierwszy raz posadziłem auriję nie bardzo wiem jak z nią postępować, mam nadzieję, że wszystko się uda a rośnie wspaniale.

Ja pierwszy rok uprawiam w gruncie i nie usuwałem wszystkich, liści dolnych, góra dwa na początku, mimo, że dotykały ziemi, bo bym ogolił wszystko pod gronem. Mie wiem dlaczego tak ciągnęło ich do dołu, podejrzewam za dużo azotu było w ziemi lub za mało wilgotna ziemia, która spowodowała duże stężenie nawozów, bo widać było po skręconych liściach przy wierzchołkach i trochę grubsza łodyga pośrodku krzaka.