Forum Ogrodnicze Oaza

lusinda wrote:
Moje pomidory gruntowe są pod osłoną z flizeliny mocowanej do palików. Przy nastepnej bytności na działce zrobię fotkę. Podwójna korzyść. Pomidory pod osłoną rosną szybciej, a ja sypiam spokojnie .

Czekam na zdjęcia, mój mąż nie będzie szczęśliwy...

W tym roku wszystkie plagi egipskie zwalają się nam na głowę

Pomodoro, proszę o podpowiedź. Przy wysadzaniu podlałam pomidory Infinito 1,5 ml\l. Widziałam, ze niektóre większe sadzonki miały nadszarpnięte liście, czy powinnam interweniować z opryskiem?.

Jestem bardzo ciekawa tej konstrukcji z flizeliny
Bo moje mają na szybko taki daszek ,no w gruncie ,żeby nie było

Zwichrował się przy poprawianiu.Jak
były chłodne noce, to agro była z obydwu stron do samego podłoża i
to obsypana ziemią ,i poprzykładana kostką brukową
Aż przygrzało jednego dnia słońce i mało nie padły
bidule
Teraz już mają tylko daszek

pomodoro wrote: Usunąć te dwa boczne zainfekowane pędy?

Andrzej, nie zadawaj dziwnych pytań, bo jesteś przecież raczej mistrzem w pomidorach niż początkującym.
Dobrze wiesz co zrobić i że zależy to od tego, z której strony "lub" z odpowiedzi pomodoro się znajdujesz.

pomodoro wrote:
Też osłaniam. Czapki z foli perforowanej.

Te śledzie, mocujące osłonę do ziemi, ja robię w banalnie prosty sposób. Tnę szlifierką drut stalowy powlekany stosowany do ogrodzeń, na odcinki ok 20 cm i następnie zginam pod kątem prostym. Łatwo takie śledziki wchodzą w ziemię i doskonale trzymają flizelinę.

Jan4 wrote:
Jeśli to infekcja wirusowa należy usunąć chore rośliny, a resztę opryskać miedzianem.

Oprysk Miedzianem wykonywałem po posadzeniu krzaków 3 maja. Wykonam oprysk jeszcze raz dziś lub jutro rano. A jak nie jest to choroba wirusowa to co proponujesz?

U mnie ten sezon zaczął się fatalnie.Sadzonki pomidorów przykryte plandekami przetrwały minusowe temperatury, za to nie zapowiadane burze gradowe bardzo je uszkodziły. Patrząc z daleka nie wyglądają najgorzej, ale z bliska to już nie tak ciekawie.Troche dolnych lisci najbardziej uszkodzonych usunęłam. Dzisiaj raniutko zrobiłam oprysk Scorpionem .
Trochę gorsza sytuacja z paprykami.

Szkoda Mario, że na Ciebie trafiło z tym gradem. Też się go obawiałem po miesiącu suszy, ale na szczęście mnie ominęło, choć zastanawiałem się, czy zwlekać sadzeniem, ale z drugiej strony sadzonki prosiły się o wysadzenie.
Może to nie jest zły pomysł,by siać w dwóch turach, by ewentualnie mieć takie zapasowe, ale więcej zamieszania jednocześnie. Może postawię w przyszłym roku jakiś tunel, to też jakieś rozwiązanie i dodatkowe zajęcie

Pomidory z wysiewu 16.03 i wysadzone 29.04 do nie grzane go tunelu i w zaciszne miejsce do gruntu mimo przymrozków kiedy były zabezpieczane na razie mają się dobrze. W tunelu kwitną i wiążą pierwsze grono. Żeby nie przechwalic na razie gradu nie było bo taka w ubiegłym roku zmniejszyła znacznie plony.
W tunelu jest tak


W gruncie złapały mocno obornika i wyglądają tak

Jak usuwacie swoim samokończącym pomidorom typu Katja, Wielmoża, Duma Syberii wilki?
Dopiero jak już wyrosną długie z kwiatami i wtedy można ocenić, które można się pozbyć by wprowadzić lepszą wentylację i nasłonecznienie pozostałych groń pomidora, czy zawczasu wilki długości rzędu 5 cm już obrywacie, aby pomidor skupił się na innych pędach? A może nic nie korygujecie ?

A przy uprawie towarowej , to kto by się bawił w usuwanie pędów choćby tylko na hektarze ?.

Brzmi logicznie, ale przy moich kilku krzakach mogę się przychylić dodatkowo

Czy ktoś może mi pomóc i podpowiedzieć mi czym podlać żeby zazieleniły się listki podlewałem z azofoską ale efekt niby był ale dosyć mizerny.

Dolne się juz nie zazielenią, a górne wyglądają już dobrze.

Sart Roloise po przejściach, dochodzi do siebie. Ma mnóstwo kwiatów i zawiązków i kilka owoców.
Na początku był najładniejszy ze wszystkich wysianych 31 stycznia. Niestety po przesadzeniu do większego pojemnika negatywnie zareagował na podłoże. Liście kolejno usychały. Zdecydowałam się na sadzonkę wierzchołkową. Początkowo rósł bardzo ładnie wypuścił drugi pęd. I znów wskutek niewłaściwego podłoża zrobił się prawie granatowy. Po przesadzeniu do większej doniczki poprawił się, a teraz od kilku dni jest w gruncie. Podlany żółtym kristalonem zdecydowanie się poprawił. Żałuję, że jest tylko jeden. Sądziłam, że posadziłam w tunelu, ale nie wiadomo, bo zgubiły się niektóre znaczniki. Obawiam się, że oddałam pozostałe sadzonki tej odmiany znajomym. Zdecydowanie bardziej smakują mi pomidory z tunelu lub szklarenki.