Forum Ogrodnicze Oaza

Beatko ja już mam ręce do ziemi jak orangutan. Ogólnie to przez to wszystko
(bo jak się wali, to wszystko na raz i nie tylko w ogródku... )zaczynam już wydawać dziwne małpie odgłosy

Piotrze ładne sadzonki, takie akuratne na ten armagedon. Kiedy siane?

Dołączam do grona tupiących na pogodę
Niby przymrozków nie ma, ale najbliższe dni zapowiadają max 10 stopni w dzień i deszcze.


Mam tego na szczęście mało w tym roku więc biegam z jedną skrzynką.
Niektóre sadzonki mają już pąki kwiatowe.

Mamma wrote:
7 kwietnia nasionka z kiełkami dałem do podłoża.

Odważnie , ale zapisuję tą datę.

Liczę na późną zimę
Zobaczę po sezonie czy ma to sens. Większość idzie do tunelu. Ciekawi mnie jak one będą rosły. Zazwyczaj w poprzednich latach co niektóre sadziłem trochę większe, czasami z kwiatem.
Relacje będą.

No jakaś równowaga musi być
Co najwyżej zbierzesz jedno grono mniej.
Czekam na relację.

Chyba w sobotę wysadzę, pojawiają się kwiatki

Ja za tydzień posadze, rozsada wysoka ale pogoda rządzi

Też planowałam za tydzień (kolejne podejście), ale prognoza pogody zmienia się jak zwykle w tym sezonie na niekorzyść, znowu mają być niskie temperatury nocą, mam nadzieję że jednak czerwiec będzie bardziej letni niż zimowy

Adam, w pole idą Twoje pomidory?
Moje tylko do pola i też myślę, że dopiero po następnej niedzieli będę wysadzać.
Moje mają ze 20cm, więc w tym czasie będą mogły podgonić, wszystkie trafiły do większych doniczek i mogą szaleć.

Zimno. Tylko 5-7 stopni w dzień. Pomidory i inne ciepłolubne przykryte agrowłókniną i zapalone znicze dzień i noc. Wysadziłam 13 i 14 maja w tunelu, bo w pojemnikach się męczyły, za duże zagęszczenie. Kilka pomidorów straciło stożki wzrostu. W szklarence nadal gęsto, bo doszły fasola i dyniowate. Dziś wrócą do mieszkania w Warszawie. Niestety na wsi w domu też niskie temperatury.

Pomidory wysiane na początku lutego mają już owoce, koktajlowki również na2.gronie.Katia zawiązała 1 owoc, który szybko urósł. Niestety okazało się że zaczął gnić. SZW.

Tak Ewo, moje idą pod chmurkę. Porosły wysokie ale to w moich kiepskich warunkach norma. Zakopuję je głębiej i się tym faktem nie przejmuję.

A to moje od końca kwietnia w szklarni. Częściowo w nocy ogrzewane.


Pozdrawiam.

Dziś zrobiłam kolejny przegląd. Pomidory dostały patyki do poparcia, bo się wydłużają. Dziś było 7-8st C w dzień. Znów kisiły się w domu, część nawet bez dostępu do parapetu. Porażka. Dziś w zapowiedziach 1 st. C w nocy

Pogoda płata figle. W kwietniu trochę lata ,maj zimnica a za chwilę walnie upał. Zwariować idzie.
U mnie też żyrafy jak nigdy. Już przerobiłam stojaki i wyjęłam co drugą półkę bo nie mieszczą się.
Wszystkie już mają pąki a niektóre już 2 piętro . Od dziś zacznę wysadzać. Teraz u mnie 11 stopni a patrząc na prognozy to już ma być coraz lepiej.








Temperatury nie są zachęcające

Mnie już wkurzyły te temperatury doszczętnie. Najgorsze jest to, że nie ma kogo za to ochrzanić
Do tunelu poli posadziłem już dawno.



Dmuchawa w środku pilnuje żeby temperatura nie spadła poniżej 4°C
Przeżyły kilka przymrozków.
Najwcześniejsze owoce wyrosły na

Rudy



Sart Roloise



Matka Rosji



i Cassarosa f1



Pomidory w foliaku rosną od 10-ciu dni. Nie dogrzewane w ogóle. Jedyne osłony to podwójna folia na tunelu i przy przymrozkach dodatkowo nakryte podwójną folią.
Od trzech dni dołączyły do nich ogórki. Wypuściłem je na wolność, bo nie mogłem patrzyć ja się męczą w doniczkach.
Widać, że też nie mają łatwo.



W tym czasie co ogórki, wysadziłem grunciaki.



To nic, że w nocy jest ok 4°C , a w dzień niewiele więcej. Nawet wczoraj przeżyły pierwszy drobny grad.

Pomidory, to są twardziele, dadzą sobie radę. W zeszłym roku szwagrowi zmarzły totalnie. Jednak po pewnym czasie coś tam zaczęły odbijać i jeszcze do jesieni z niektórych jadł owoce.
Powinno być ok. Nie miałem zamiaru czekać do lipca, gdy się w końcu ociepli

Obowiązek spełniony teraz można iść do szklarni sadzić.niech się dzieje .