Forum Ogrodnicze Oaza

Ja mam taki tani opryskiwacz i boje się, ze jak wleje wrzątek to mi się odkształci. Krochmal ,gotuje tak rzadki, że nie dodaje już wody, własnie ze względu na gluty. Póki co, ten opryskiwacz jest najwygodniejszy ze wszystkich które mam. Takiego już nie kupie.

a ja dzisiaj złamałem lance od opryskiwacza no się wściekłem delikatnie mówiąc
mam taki pomarańczowy i nic się nie dzieje jak leje gorący kisiel

O jakich glutach Wy piszecie ?. Ugotowanie krochmalu, to jedna z najprostszych rzeczy w kuchni. Łyżeczka od herbaty na pół litra wody i gluty ?. Chyba, że ktoś wsypie skrobię na gotującą wodę, ale jeśli jest dobrze rozprowadzona w zimnej wodzie i po wlaniu na wrzątek mieszana , nie ma prawa być żadnych glutów. I nie mówcie, że wlanie 100 ml wrzątku do 0,9 l zimnej wody o temperaturze 20 *C zdeformuje plastikowy opryskiwacz. Temperatura takiej mieszanki będzie nieco poniżej 30 * C . Rzecz jednak w tym, by nie lać wrzątku po ściance.

Mietku, spokojnie - nasi ludzie są młodzi i niekoniecznie muszą potrafić ugotować luźny kisiel
Znacie moją awersję do gotowania krochmalu, ale po tych postach przemogłam się i zrobiłam TO.

Robiłam ŚCIŚLE wg wytycznych z I strony wątku:

- odmierzyłam 500 ml zimnej wody z kranu i wlałam do garnuszka
- odlałam pół kubka tej wody i rozmieszałam z 1 pełną łyżeczką mąki ziemniaczanej
- zagotowałam wodę w garnku
- na wrzątek wlałam BARDZO STARANNIE wymieszaną mąkę z wodą z kubka i energicznie mieszając doprowadziłam do wrzenia ( wyobrażając sobie, że gotuję kisiel waniliowy )
- gotowałam , bez mieszania, około 1 minuty

Wynik: w garnku studzi się płynna, matowa ciecz, bez smarków, glutów, etc. Nie mieszałam łyżką, ale sprytnym wynalazkiem naszych mam i babć, tzw. kwirlejką - na drewnianym trzonku zamontowana jest jakby gwiazdka z drewna - rozbije każdą, ewentualną grudkę. Można użyć też metalowej lub silikonowej mątewki, ale tutaj nie ma potrzeby - płyn jest całkowicie GŁADKI.

Przy obrywaniu dolnych liści natrafiłem na takie zmiany. Czy to zaraza? Odmiana to delfina.

A widziałeś Ty kiedykolwiek zarazę ziemniaczaną na swoich pomidorach?. Albo czy oglądałeś w necie jak wyglądają pomidory z zarazą ziemniaczaną ?.

Tak wygląda ZZ na pomidorach

e-warzywnictwo.pl/index.php/zaraz-ziemni...ziemniaku_13745.html

Tak oglądałem. W necie i nawet było podobne jak to drugie od dołu i tym się sugerował że to początki zarazy. Widziałem też na własne oczy jak rok temu u kolegi zaraza załatwiła całą szklarnie i pomidory wyglądały właśnie tak jak na zdjęciach czarne łodygi i liście. Wystraszyłem się że to początki zarazy. I tylko zapytanie czy to nie zaraza.

U mnie na części pomidorów wygląda to tak :






Pomidory podlewam magią a dolistnie 2 x dałem już siarczan magnezu z odrobiną siarczanu potasu ale efektu brak:(Jest znacznie gorzej.Ph -7

Te żółte liście już inne nie będą. a nowe masz zdrowe, zielone.

jakieś te krzaki anemiczne to nie jest niedożywienie czasem?

Wyglądają na zagłodzone i zasuszone te pomidorki.

Pozdrowienia

Zrobiłem powiększenie tego liścia co zasugerowałem się że to zaraza.


Czy ktoś wie co to może być? Pozostałe zdjęcia parę postów wcześniej.

Jak dla mnie nic Twoim pomidorom nie jest. Mogło je coś ugryźć, slbo jakieś uszkodzenie mechaniczne. Choroby nie widać.

A jakie było nawożenie przed sadzeniem? Pomidorki głodują i pobierają składniki z liści

Witajcie ,dziękuję z góry za różne podpowiedzi. Pomidory rosną na zeszłorocznym kompoście ,dodatkowo dostały wieloskładnikowy pod korzeń.Obecnie są podlewane Magią (wcześniej była raz gnojówka bananowo-pokrzywowa) i jak już pisałem oprysk siarczanem magnezu x2.Wydaje mi się ,że to wina piaskowej gleby i częste podlewanie ale obok rosną k-37 które wykazują objawy przenawożenia .Już zdążyłem się dowiedzieć ,że k-37 tak ma .

U siebie dziś na kilku krzakach zauwazyłam pierwsze liście z ZZ. Poobrywałam chore, przerzedziłam krzaki obrywając część liści i opryskałam IF z dodatkiem mocznika. Na razie nie zastosowałam chemii...będę obserwować pomidory i zobaczę co dalej.
W tamtym roku ZZ zaatakowała gdy część pomidorów była już czerwona, w tym jak jeszcze ani jeden nie dojrzał

Ja z powodu codziennych wietrznej pogody i opadów nie mogę zrobić oprysków. Wtorek ma byc bez deszczu, spróbuję wieczorem w poniedziałek zrobić.Jutro tylko w ciągu dnia zapowiadają deszcze. Na razie bez zmian chorobowych na pomidorach, ale się niepokoję , bo duża wilgotność powietrza i wzrost temperatury to raj dla grzyba.

Edyta D wrote: To do IF można dodawać mocznik. Myślałem, że do IF można dodawać tylko saletrę potasową. A do PW mocznik i saletrę potasową.
Pomodoro proszę o informację w tej sprawie.