Forum Ogrodnicze Oaza

Tak wygląda w środku, pomidor wielkości orzecha włoskiego. Wewnątrz żadnych zmian. Nasionka dostałam z bazarku ciekawe czy te osoby co też brały nasionka Pudovika mają to samo

no właśnie wymiana to to również wymiana zagrożeń i ich rozprzestrzenianie

Musze dokladnie juto sprawdzic na jakich to jest odmianach i podam zrodlo nasion,dodam ze wszystkie nasiona byly dezynfekowane w nadmanganiamie potasu.

Zdjęcie powiększone i skorygowane.




Niestety, to nie jest SZW.

A to jest krzak Pudovnika i tylko te owoce takie

Trixi wrote:
Nie masz co sprawdzać. To jest SZW. Nie zawsze musi być umiejscowiona na wierzchołku pomidora

Nasiona mogą być jednym ze źródeł infekcji, ale muszę przede wszystkim wziąć to pod uwagę.

Dzieki Pomodoro - moge spac spokojnie do tej pory pryskalam PW , ale wczoraj po przeczytaniu Twojego posta poszla saletra wapniowa .Stasznie sie ciesze ze to nie wirus !!!

Ja zadowolona nie jestem z tej informacji tym bardziej że uświadomiłam sobie że dziś szperałam przy każdym krzaku i mogłam roznieść wirusa. No nic jutro czeka mnie akcja utylizacja. Serce pęka dusza płacze bo ten pomidor był moim oczkiem w głowie bardzo ładnie rósł i ładne owocki wydał. A teraz taka porażka

Trixi

Przypomniał mi się dowcip, jak wychodzi pacjent od wenerologa uśmiechnięty i podskakuje z radości krzycząc :
- mam syfa, mam syfa !

Z czego się pan tak cieszy- pyta ktoś
- no jak to z czego ?. Że nie mam hifa !

Agusiak wrote:
To następny przykład, że uprawę należy oprzeć o kilka sprawdzonych odmian . Własne nasiona i znane wymagania. Nowości owszem, ale 2-3 odmian góra. i po 2 krzaki

Podpowiedzcie z życiowej mądrości -czy istnieje możliwość że ta choroba mogła się pojawić tylko na kilku owocach a na nowych już nie ? czy to już kaplica. Przepraszam że się tak czepiam ale normalnie nie mogę uwierzyć że taka plaga mnie dotknęła a jeszcze pomidorów nie zjadłam oprócz dzisiejszego koktajlowego którego pryskałam przedwczoraj (zapomniałam się )

Trixi wrote:
Daję głowę, że większość uważa , że jak opryska krzak raz na tydzień ,to ma z głowy SZW. Nic bardziej mylnego. Niestety oprysk całego krzaka nie zabezpiecza intensywnie rosnących owoców w wapń. Opryskiwane muszą być same grona i to częściej niż raz na tydzień. . Dotyczy to nie wszystkich odmian ale te, które są podatne na SZW należy znać i odpowiednio koło nich skakać.

Mietek a rację. Szczególnie dotyczy to odmian o podłużnych owocach (długi czas przemieszczania się wapnia w owocu).

Ja wam powiem że po dzisiejszym dniu to już mi się odechciewa wszystkiego, pryskania raz w tygodniu dwa razy w tygodniu itd.... i całej działki A miało być tak pięknie...

Raz się przeliczyłem z podlaniem pomidorków balkonowych. Sądziłem, że będzie pochmurno, a tu znienacka wyszło słońce i podłoża nadmiernie wyschły. Następnego dnia już SZW była na pomidorach, ale tylko na jednej z 5 odmian ,i to o owocach okrągłych.

Mam nadzieję, żę czytaliście artykuł linkowany wczoraj o odżywianiu roslin wapniem. Jeśli tak, to zauważyliście co tam pisało, że zaburzenie w dystrybucji wapnia występuje tak przy niskiej wilgotności gleby jak i przy nadmiernej wilgotności. To jest moja uwaga do tych z koleżeństwa, których dotknęły ostatnio intensywne opady.

Mietku i jak mnie posuchy