Forum Ogrodnicze Oaza

Yolex, zobacz - poniższy link przeniesie Cię do środków ochrony roślin przeznaczonych do walki z ZZ; są tam m.in. Curzate Cu i Curzate M wraz z dokładną charakterystyką.
Podczas oprysku Curzate Cu nie dodajemy mocznika, aby dodatkowo nie poparzyć roślin.

ochronaroslin.agro.pl/index.php?page=szu...=&tempMax=&keywords=

fajnie że się rozumiemy
forum jest po to aby dyskutować
co do ciężkiej chemi bez niej właściwie się nie da
a ekologiczna uprawa to nie taka bez chemi tylko chemia używana świadomie i z rozwagą

Adasiowa- wielkie dzięki. Poczytałam i trochę wiem. Tylko znowu wątpliwości: co to znaczy "Prewencja dla pszczół:
720 godz." To 30 dni(i nocy)!!!
"Okres prewencji można zdefiniować jako czas po zastosowaniu środka ochrony roślin, w którym człowiek i zwierzęta, a w tym pszczoły, nie powinni stykać się ani przebywać w pobliżu miejsc, także w obiektach, w których zastosowano środek ochrony roślin."

Taka sytuacja. Był oprysk Curzate Cu. Moja mama nie wiedziała i pozbierała kilka kilo zielonych pomidorów (oczywiście te naajwieksze) aby dojrzały w domu. No i teraz nie wiem co robić, oprysk był preparatem wgłebnym. Okres karencji 3 dni ale są już zerwane, zanim dojrzeją, to pewnie minie kilkanaście dni. Trzeba je wyrzucić? Ktoś sie orientuje w działaniu takiej chemii?

yolex wrote:
Roślina uprawna wymagająca ochrony powinna w okresie prewencji znajdować się w fazie rozwoju nieatrakcyjnej dla „zapylaczy" (np. drzewa owocowe w fazie zielonego pąka) (cyt. www.farmer.pl).

Tak czy inaczej, opryski wykonujemy po wieczornym oblocie pszczół. Według purystów ta zasada dotyczy nawet oprysku czystą wodą.

Po deszczu też pszczoły nie powinny być wpuszczone do ula, bo czasami w deszczówce jest gorszy syf niż w niejednym oprysku.

Pomidory w tunelu opryskane PW (16 ml/l) z krochmalem + polopiryna (150mg/l) + saletra potasowa (5g/l). Są zdrowe.

Czy do propionianu wapnia można dodać nawóz wieloskładnikowy?

Witajcie.

Ja przeskoczyłem z forum o uprawie podmiotów, bo tam głowy nie chciałem zawracać jakąś cholerą na moich roślinach.

Wklejam zdjęcia, bo sam nie wiem czy to ZZ. Dodam, że dostrzegłem, to wczoraj. Pomidory, takie jak na zdjęciu, były tylko trzy, małe, dolne (zapewne na razie).

Liście, tam gdzie widać zmiany, są suchutkie i kruszą się. Nie ma fragmentu wilgotnego.

Co to jest i jakie działa wytoczyć?

Dzięki.

Patrząc na te zdjęcia ... zaraza ziemniaczana.
Nawet nie zapytam, kiedy i czym pomidorki były pryskane

Dużo ogrodników w mojej okolicy skasowało już swoje uprawy pomidorowe, bo ZZ doszczętnie zniszczyła krzaki.
Dzięki Wam moja plantacja żyje
Za Waszymi radami stosowałam opryski zapobiegawcze (co 2-3 tyg.) : Revus, Infinito, Ekonom, Revus dodatkowo pomiędzy chemicznymi opryskami było: PW+aspiryna+saletra i HT.
Ostatni oprysk Revusem był we wtorek, bo pojawiają się ślady zarazy na liściach (na niektórych krzakach). Owoce WSZYSTKIE zdrowe. Stąd moje pytanie, jak najlepiej rozegrać walkę z ZZ?
Zlikwidować najbardziej zajęte rośliny? Opryskać np. Infinito (mam jeszcze Ridomil Gold)?
Smutno mi patrzeć, jak co kilka dni obrywam liście a tyle jeszcze zielonych owoców...
Bardzo proszę o porady.

Pokaz jak te krzaki wyglądają. Jak owoce nie zajęte to się poświeć i obrywaj liscie ( ja tez nie lubię tego robić.) Owoce dojrzeją.

Dziś nie pokażę, bo wszystkie oberwałam
Generalnie jak jest jedna, dwie plamy obrywam cały liść. Krzak wygląda dużo lepiej niż te, które przed chwilą pokazywał kurzys12345.
Co do obrywania liści, to o poświęcenie nie chodzi. Tylko obawy mam, czy to wystarczy, czy nie zajmie mi zaraz całego krzaka...

Jak zrobiłas wszystko by nie zajęła to obawy na nic.

Dziękuję za pokrzepienie:) Mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku, bo co pada deszcz, to ja tylko o pomidorach myślę

Serenity, oprysk Revusem był we wtorek. Z tego, co piszesz, mimo to co jakiś czas usuwasz zainfekowane liście. Nie wiemy, czy to faktycznie ZZ czy szara pleśń. Jeśli pogoda w Twoim regionie jest deszczowa, to dobrze byłoby mieć w pogotowiu albo Infinito , albo Ridomil Gold i wykonać następny oprysk we wtorek/środę, w przypadku Infinito z dodatkiem mocznika 0,5%.

Przy sprzyjającej pogodzie zarodniki ZZ rozprzestrzeniają się błyskawicznie, a wówczas obrywanie liści niewiele pomoże. Skubane, kiełkują w odrobinie wody, a czas zarażania to 2-3 godziny.

p.s. na obie choroby, tzn. ZZ i szarą pleśń działa jednocześnie preparat Signum . Jednak myślę, że najlepiej byłoby ocenić infekcję na podstawie zdjęcia.

Uszy do góry - jeśli owoce są bez zmian, jest duża szansa na schrupanie własnych pomidorków

Aniu, dziękuję. Dodam jutro fotografię, ale obstawiam że to ZZ ;/ dlatego wolę zachować ostrożność.
Po deszczu plamy wychodzą i objawy się pogłębiają. Po oprysku były dni suche, więc wyhamowało trochę, ale dziś rano deszcz a po południu lało ;[
Na pocieszenie - już trochę owoców udało się zjeść i zrobić przetwory, ale nie mam zamiaru reszty przerabiać w fazie zieloności

Kochani, mam pytanie który z Mietkowych środków najlepiej radzi sobie z mączniakiem? dziś poszłam usunąć przerośnięte cukinie zaśmierdziało mi pleśnią, patrzę na liście dyniowatych a te wszystkie białe wysypały się wszystkie plagi po tych deszczach i obecnej temperaturze, nawet już pisać mi się nie chce a głupia stonka kolejny raz przeprowadziła zmasowany atak już jej nie pryskam niech żre te pyry i tak za miesiąc wykopki.