Forum Ogrodnicze Oaza

Lub dębu. A ideałem byłaby beczka dębowa. To dopiero smak. Moja mama zawsze na zimę kisiła 50 litrową dębową beczkę kapusty. Ale to cały rytuał był. No i za każdym pobraniem z beczki kapusty należało omyć beczkę w środku, omyć deszczułki i kamień przyciskający kapustę i wypłukać gazę, która była na wierzchu kapusty.

Środek nocy a ty Pomodoro o bigosiku, ale bym zjadła lepiej idę już spać

Ja dodaję jeszcze do kiszenia czerwoną paprykę słodką i ostrą pokrojoną w kostkę.Kiedyś dawałem cebulę,teraz bez.Koper
nasionka daję razem z kminkiem.Co roku kiszę 40 kg.kapusty.

Józiu, jak ja pamiętam , dawało się do kapusty jabłuszka w całości. Bardzo fajne były do jedzenia takie kiszone jabłuszka. Najczęściej były to papierówki albo antonówka.

Krecik stary wrote:
Moi Rodzice mieli własnej roboty szatkownicę do kapusty na korbę. Dużą, taką stawianą na beczce. Pamiętam , jak przyszedł sezon zbioru kapusty, to ta szatkownica krążyła po całym osiedlu. Były to lata 50-60. W piwnicy na zimę musiała być beka kapusty, gruza pełna ziemniaków i węgiel w zapasie.
Z perspektywy mojego dzieciństwa muszę stwierdzić, że w tamtych czasach człowiek pracy miał szacunek , dziś jest nikim. A że politykierów wsadzano do paki ?. A która władza się z takimi certoli ?

zapowiadało się tak dobrze

robią się takie zielonkawe plamy a na wierzchołku i spodzie brązowieją co to za choroba?

Dziś liczy się mamona(dobrze że przestano czcić styropian).Człowiek pracy(jeśli ją ma)jest od czarnej roboty.Zawsze na
kogoś,przy maksymalnym wykorzystaniu jego sił,zdrowia .To już nie ma twarzy ludzkiej.
Mieciu!!Też pamiętam te czasy.U mnie w domu nie dawano jabłek,ale sąsiedzi często podrzucali kiszone jabłuszka.Były naprawdę
pyszne,choć pomarszczone.

Adrian a jak zachowują się krzaki i liście,na ktrórych wystąpiły te plamki?Może to być czarna plamistość bakteryjna,rak bakteryjny.Poczekajmy na Pomodoro.

To jest widmowa plamistość pomidora. Wywołuje ją ten sam grzyb co szarą pleśń. Miejsca, gdzie są plamki zostały zainfekowane.
Pomidory mogą gnić o ile nie na krzaku to w trakcie przechowywania po zerwaniu.

a czy to jakoś się zwalcza?

Identycznie jak szarą pleśń bo to jest szara pleśń. Zarodniki wykiełkowały na powierzchni owoców ale niska wilgotność nie pozwala im się rozprzestrzeniać.

Witam serdecznie. Pierwszy rok uprawiam pomidory tak na całego - z zachowaniem reguł i prawideł sztuki Trafiłam na forum i zachęcona opisami wysiałam gatunki : St pierre i Opal essence. Wzięłam sie za to późno bo dopiero przed świętami wielkanocnymi więc nie mam jeszcze owoców z tych odmian . Za to dostałam jakies sadzonki od rodziny ( chyba jakieś koktajlowe i podłużne ) które już owocują. Gleba nawieziona obornikiem na 3 tygodnie przed wysadzeniem i raz w trakcie 2 miesiecy podlane gnojówką, stosowałam oprysk dolistny siarczanem miedzianu ( 2 razy ) i teraz raz cytrynianem wapnia (1 raz ) ( wzbogacone bioflorinem ). Oprysk przeciw ZZ mildexem - curzate - mildex . Ale zaraza nie jest chyba problemem - za to myślę że zaczynam mieć problem z szarą pleśnią bo na pomidorach ( na razie na jednym krzaczku i na 2 pomidorach) pojawiły się dziwne plamki .
Po opryskaniu cytrynianem wapnia - jakby przestały sie powiększać - i moje pytanie czy to napewno szara pleśń ? I po jakim terminie można wykonac drugi oprysk tym środkiem ?


Pozdrawiam
Marta

I od razu druga sprawa- na odmianach Opal essence ( na 1 krzaczku z 12 ) zauważyłam zżółcenie górnych liści i stożka wzrostu - nie takie zżółcenie od usychania tylko takie jakby wywabienie koloru na lisciach od środka .To samo mam na 2 krzaczkach St Pierra ( 2 z 12 )
Nie mam pojęcia co to moze być - czy to przenawozenie czy raczej jakaś choroba... jeśli przenawożenie to chyba powinno być na większej ilości krzaczków ( ogólnie mam 36 pomidorów na poletku )

Pierwsze zdjecie to Opal Essence Nastepne to St Pierre .


Pozdrawiam
Marta

Moje gruntowe pomidory zrobiły się żółtozielone .Zastosowałam nawożenie rzędowe przefermentowanym krowieńcem , a po powodzi odsypałam odrobinę saletrzakiem .10 dni temu podlałam resztą krowieńca ale kolor nie ściemniał
czego im potrzeba żeby miały ładny ciemnozielony kolor ?

.





te kolor mają ciemniejszy ale są zmiany chyba chorobowe na liskach






wszystkie pomidory pryskane były najpierw mildexem a potem 29.06 curzate M , oraz 3 razy mleczanem wapnia Nowy barszczyk kisi się do ponownego oprysku

Opal

Po tych zdjęciach trudno dociec, co oznaczają te kropki. Dla pewności można by zerwać te pomidory i je obserwować, choć na 2 zdjęciu to wygląd na otarcie (lub coś naturalnego). Te żółte przebarwienia, to prawdopodobnie jakieś niedobory, na FO jest lista ze zdjęciami - pewnie dojdziesz czego im brakuje.

ZZ bym nie lekceważył bo idzie załamanie pogody.

I jeszcze jedno pytanie - gdzie kupiłeś nasiona Opal Essence? Szukałem ich długo i nie znalazłem, a pomidor wyborny.

AB dzięki z odpowiedź . Wczoraj długo szukałam i wygląda mi to podobnie do niedoboru żelaza.... Musze dziś zrobić oprysk interwencyjny z siarczanem magnezu i z jakimś preparatem z żelazem ( z tego co wyczytałam przynajmniej tak wychodzi ) . Muszę go chyba powtórzyć ze 3 razy co 2 dni , a jak przebarwienia będą dalej szły to trzeba będzie usunąć krzaczki...
Dobry plan postępowania ?

aa co do ZZ - nie lekceważę tylko wiem jak rozpoznac i jaki oprysk zrobić - oczywiście wszystko dzięki pierwszym postom tego wątku

Opal essence kupiłam na allegro - nie wiem czy można podawac szczegóły ? Kupiłam tez od tego samego użytkownika St Pierre i nasiona papryki . Wszystkie nasionka wykiełkowały i pięknie rosły więc chyba mogę z czystym sumieniem polecić . Tylko pytanie czy tutaj można pisac czy raczej na priv ?

Opal essence kupiłam na allegro - nie wiem czy można podawac szczegóły ? Kupiłam tez od tego samego użytkownika St Pierre i nasiona papryki . Wszystkie nasionka wykiełkowały i pięknie rosły więc chyba mogę z czystym sumieniem polecić . Tylko pytanie czy tutaj można pisac czy raczej na priv ?


jest wątek z polecanymi sprzedawcami na allegro...
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...przedawcy-na-allegro

Opal

Zrób jeden oprysk najlepiej tylko preparatem żelazowym i poobserwuj roślinę przez tydzień. Jeśli stan się nie poprawi - powtórz go (sprawdź, czy można go łączyć z opryskiem na ZZ). Tylko upewnij się na 99%, że to jest niedobór żelaza (pierwszy oprysk powinien dać odpowiedź). Siarczanem magnezu nie pryskaj już, bo pryskałeś już wcześniej i chyba niedoborów magnezu na razie nie widać (no chyba, że są niewidoczne na zdjęciach). O wyrywaniu roślin na razie nie myśl w ogóle, bo nawet pomidory z niedoborami mogą dać przyzwoity plon.

Dzięki za informację o Allegro.