Forum Ogrodnicze Oaza

Zapewniam, że pisząc post z godziny 10.19 byłem trzeźwy

A na dowód tego mam cytat rodem z Wikipedii, który wyjaśnia dlaczego kojarzenie tych dwóch preparatów tj PW i KSM jest korzystne

Ja właśnie skończyłem oprysk PW- 5ml i KSM -2 ml.1l.wody.Piękny zapach jak 3 lata temu po oprysku MW.Pryskałem pomidory i paprykę balkonową.

Ten " piękny " zapach, to zapach kwasu propionowego. kwas mlekowy zawarty w KSM, jako mocniejszy kwas od kwasu propionowego wypiera go z jego połączenia z wapniem. W rezultacie w cieczy do oprysku znajdują się :

1/ kwas mlekowy
2/ kwas sorbowy
3/ kwas propionowy
4/ mleczan wapnia
5/ propionian wapnia

Każdy z tych związków ma działanie grzybo- i bakteriobójcze

Nie wiem, czy przy regularnym dokładnym oprysku tak skojarzonymi preparatami ZZ może pokonać tą barierę zaporową

Się okaże

Krecik stary wrote:
Trochę mi poprawiłeś Józiu humor przed nocą Wspomniałem bowiem sobie pewną ciekawą rzecz. Otóż duże ilości kwasu propionowego są wytwarzane przez bakterie w jelicie grubym u człowieka. Ten kwas ma bardzo charakterystyczny zapach i w dużej mierze decyduje wraz z innym związkiem o nazwie skatol o zapachu fekalii . I co ciekawe a nawet arcyciekawe. Otóż w kosmetyce używa się tegoż skatolu jako komponentu zapachowego do perfum i to perfum nietanich. W bardzo małych rozcieńczeniach on po prostu pachnie.

Krecik stary wrote:
A niektórzy gnojówkami opryskują ..... a nam Pomodoro perfumy wymyśla

Kasiu, ja nic nie wymyślam

pl.wikipedia.org/wiki/Skatol

Ciekawe, kto po tej informacji rzuci palenie ?

Palę w dalszym ciągu
Polecam zaciągnięcie się zapachem wydzieliny z gruczołów przyodbytowych psa, zablokowanych oczywiście
Chociaż .... jedyny mdlący dla mnie "aromat" wydobywa się podczas przekopywania grządki, w której toaletę urządził sobie kocur ... z pewnością nie jest to Chanel no 5

pomodoro wrote: Mam wieeeelu świadków na to, że jednak wymyślasz ..... różne preparaty
I dzięki Ci za to.
do tej pory robiłam opryski HT i KSM (pomidory zdrowe). Ale tak się akurat składa, że dziś wreszcie dotarł do mnie rzeczony propionian wapnia, więc w najbliższym czasie będę mogła sprawdzić doznania zapachowe, które opisuje Krecik.

Zalatuje kiszonką. Potwierdzam to . Dlatego takie skojarzenia, bo kwas propionowy wytwarza się obok kwasu mlekowego i octowego podczas kiszenia czy to kapusty , czy to ogórków albo żurku.

Witam serdecznie. Jestem tutaj nowy i potrzebuje pomocy. Trafiłem na to forum przypadkiem ponieważ od paru dni czytam wpisy na innym forum (jestem dopiero przy chorobach część 4) które podobnie się nazywa, i stwierdziłem że pomodoro to jakiś geniusz i w tej chwili jest moim guru. Do niego również kierują moje pytanie. Z pomidorami mam do czynienia dopiero drugi rok, pierwszy to totalna klapa. Po ustaleniu klapy w pierwszym roku, własnymi siłami, w tym roku jest lepiej. Dwa dni temu odkryłem na korzeniu dwóch pomidorów (holenderski śliwkowy) guzowatość korzeni. Przeszukując forum i internet nie znalazłem nic o guzowatości pomidora, jedynie ogólne informacje i guzowatość róży. Co mam teraz zrobić? Usunąć pomidory czy można je zostawić?

Jest to moje pierwsze forum w ogóle i nie umiem wstawiać zdjęć przez linki jak wszyscy więc wstawiam w załączniku.

Nie jest to choroba dotycząca wyłącznie pomidorów. Twoje pomidory są atakowane przez nicienie, a skąd się wzięły można snuć przypuszczenia różne nie wyłączając nasion. Nicienie przenoszą się biernie tj z materiałem roślinnym, narzędziami , bądź z pyłem gleby podnoszonym przez wiatr. Walka jest trudna.

www.zotdwikozy.pl/index.php/aktualnosci/66-nicienie

W wypadku nicieni warto stosować sprawdzone metody, aby ograniczyć ich populację, Serwisant, zerknij do wątku:

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...nie-zwalczanie#50937

Pomodoro. Dziękuje za link. Przeczytałem go i mam nadzieje ze to nie te nicienie. Chociaż czy nicienie czy guzowatość to i tak katastrofa. Przeglądałem zdjecia tych nicieni i troszke chyba rużnia się od tej narośli umnie. Nicienie są mniejsze i bardziej gladkie. Ta narośl jest podobna do malego kalafiorka. Po przekrojeniu ruwnierz wygląda jak kalafior, brzegi lekko zbrązowiale. Ta na zdjeciu średnicy 2 cm, ale pare dni wcześniej oderwałem z pierwszego krzaczka narośl o srednicy 4cm. Z dwojga złego wolał bym tą guzowatość ponieważ czytałem że bardzo wolno przenosi się w ziemi.
www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464

Pomodoro, wykopać te pomidory? Czy w jednym bądz drugim przypadku można jeść owoce z takich krzaczków?

Hiacynta. Czytałem na forum twoją wypowiedz odnośnie guzowatości korzeni wierzby ( niemoge tego teraz znaleść) radziłaś tam że aby sprawdzić czy w ziemi jest ta bakteria to można zasadzić pomidora i uszkodzić mu szyjke. Po miesiącu sprawdzić czy urosły narośla. Ale co w przypadku kiedy to jest na pomidorze, jeśli to jest to.

Oj coś pokręciłem. Przepraszam hiacynta to nie była twoja wypowiedz. Za dużo czytania za słaba pamięć. Niemoge tego poprawić ponieważ zniknoł mi przycisk edytuj.

Nicień, to nie jest dżdżownica, byś go gołym okiem zobaczył. Pomidorów nie musisz wyrywać. Jeśli zbierzesz jakieś owoce krzaki musisz wyrwać z korzeniami i spalić. Jeśli nie chcesz stosować chemii musisz regularnie siać żyto na poplon ozimy. Żyto i owies zmniejszają populację nicieni.
Tu masz artykuł w j. angielskim ze zdjęciem jak wyglądają korzenie pomidora zaatakowane przez nicienie. Wrzuć sobie tekst na translator.

www.lsuagcenter.com/profiles/coverstreet...0the%20home%20garden

Pomidoro mógłbyś zerknąć na moje pomidory.Jestem w trakcie lektury na forum ale dla mnie jako początkującego na forum jest trochę tego za dużo, nie ogarniam. Tym bardziej że praca zawodowa zajmuje mi mnóstwo czasu od 5 do 18. Ale obiecuje zimą odrobię prace domową i przeczytam wszystko od A do Z, ponieważ bardzo minie interesuje ten temat. Proszę cię również o przesłanie linków do aktualnych przepisów twoich oprysków ponieważ mam CW na kredzie z PEP...KO (była reakcja) oraz OW na kredzie malarskiej. Ale im więcej czytam to widzę że przepisy się zmieniają np. z kredy malarskiej na typowy węglan wapnia. Przepisy mam z innego forum bo tam najpierw trafiłem. Przy okazji przyczyniam się do prośby jednego z forumowiczów z działu o ekologicznych środkach do zrobienia tutaj pigułki wiedzy o pomidorach i ogórkach również, ponieważ tamta pigułka jest troszkę nieaktualna a tutaj receptury z pierwszej strony różnią się troszkę od tych udoskonalonych.





To jest pomidor który owoce ma w kształcie gruszki. Najbardziej poskręcany. Po obcięciu gałązki zauważyłem peknięcia łodygi wzdłuż. Czy to już rak bakteryjny czy tylko niedobór?



A to bawole serce. Poskręcane i powyginane liście.
Na jesieni poplon gorczyca, dolomit, nawóz jesienny ogrodowy, przekopane. Na wiosnę przekopane. W szklarni od zimnych ogrodników, hartowane 1 dzien, pod korzeniem pokrzywa, podlane 3 L na krzaczek, drugie podlanie po 8 dniach 3L/ krzak. Potem podlewane co 3-4 dni 3L/ krzak (woda jeziorna odstana w mauzerze, konewką NIE PO LIŚCIACH) Dwa razy podlane pokrzywą 1/10 i 3 razy magiczna siła pomiędzy czysta woda. 2 tyg temu po mocnych ulewach szklarnia podmokła, oprysk siarszanem magnezu 0,5% oraz po 5 dniach CW. Wietrzenie słabe, od ok 12 do 22. Potem niestety kłódka, ponieważ młodzież szkolna nudzi się i demoluje nam ROD.
Przepraszam za błędy (dyzortografia) mój telefon nie poprawia błędów.