Forum Ogrodnicze Oaza

Ja też obiecałam to zrobić. Na wsi w polu i w szklarni dla śmiechu.

Najbardziej śmieszne będzie zapewne w szklarni. Nasza koleżanka z FO Grania od razu straciła dobry humor kiedy otrzymała analizę z tunelu. Gdyby nie analiza zapewne dowaliłaby- czego zwyczaj- co najmniej tylko obornik gdy tymczasem w glebie był zapas składników na kilka sezonów . Kiedy otrzymałem od forumowiczów serię analiz postanowiłem, że nie ma najmniejszego sensu doradzanie komukolwiek w przedmiocie nawożenia bez analizy gleby.

U mnie sytuacja była identyczna. Przez cały sezon musiałam się wstrzymać z jakimkolwiek nawożeniem.
Już postanowione,że powtórne badanie będzie. Aż jestem ciekawa czy po roku nastąpiła duża zmiana

pomodoro wrote:
Dokładnie.
Nawet na trawniczku 100m2 koszt badania się zwróci po jednym sezonie poprzez stosowanie tylko potrzebnych nawozów a nie uniwersalnych mieszanek. Szczególnie jak ktoś kupuje wypasione mieszanki w rodzaju "100 dni do trawnika z mchem".

Kilka uwag uniwersalnych dotyczących składu gleb.

Na wiosnę, każda gleba otwarta wykazuje niedobór azotu, ponieważ jest on łatwo wymywany przez opady i topniejący śnieg. Zatem azot można i trzeba uzupełniać wiosną na każdej glebie otwartej. Ile ?. W przeliczeniu na m2 w granicach 18 gram czystego składnika.Odpowiada to zawartości azotu w glebie na poziomie ok 90 mg/l co odpowiada zapotrzebowaniu większości warzyw. Forma azotu zależy w zasadzie od pH gleby. Dobrze jest stosować nawozy azotowe w formie amonowej bo są one trudno wymywalne. Na glebach obojętnych i zasadowych- siarczan amonu, na glebach lekko kwaśnych i obojętnych- mocznik.Na glebach ubogich w wapń- saletrę wapniową . Nawozów azotowych nie stosujemy jesienią za wyjątkiem ozimin i nawozów zielonych przyorywanych na zimę. Ale w dawkach odpowiednio niskich.
Fosfor w glebach antropogenicznych czyli uprawianych latami z dodatkiem nawozów organicznych/ a takie w przeważającej mierze mamy na działkach/ wykazują z reguły wystarczającą zawartość tego składnika. Nie ma zatem potrzeby stosowania na takich glebach nawozów złożonych zawierających fosfor. To są zbyteczne koszty, chyba, że postanowiliśmy sponsorować producentów tych nawozów. . Stosując regularnie nawożenie organiczne możemy być pewni, że rosliny nie będą cierpieć na brak tego składnika. Wyjątkiem są gleby bardzo kwaśne lub zasadowe gdzie fosfor przechodzi w formy nieprzyswajalne przez rośliny. Ten niekorzystny układ zmienić można wtedy nie poprzez dodatkowe nawożenie fosforem, a poprzez wapnowanie gleb kwaśnych lub zakwaszanie gleb zasadowych.

Potas. Jeśli w glebie systematycznie nawożonej obornikiem analiza wykaże spory niedobór potasu oznacza to, że gleba słabo zatrzymuje ten składnik. Trzeba więc wtedy przyjąć strategię taką, że bądź jesienią, bądź wiosną należy potas uzupełniać przeciętnie o 20-30 gram na każdy m2 licząc potas jako tlenek K2O. Kiedy wiosną a kiedy jesienią ?. Nawóz potasowy powinien być wymieszany z warstwą 15-20 cm gleby zatem musi być on dany przed przekopywaniem gleby. Zasada co do przekopywania jest taka, że w miarę możliwości unikamy przekopywania gleby wiosną jeśli jest to gleba przepuszczalna, słabo zatrzymująca wilgoć . Przekopanie takiej gleby wiosną spowoduje nadmierną utratę wilgotności. Na takich więc glebach dajemy potas jesienią. Gleby ciężkie lub podmokłe możemy przekopywać wiosną więc na tych glebach potas dajemy wiosną łącznie z nawozem azotowym.
Magnez. Analizy gleb z jakimi się spotkałem nie wykazują rażących niedoborów tego składnika zwłaszcza te uprawiane od lat nawożone nawozami organicznymi. Wyjątkiem są tu gleby bardzo kwaśne na których magnez jest słabo przyswajalny.
Wapń. Jego zawartość w glebie w dużej mierze zależy od składu mineralnego gleby. Niedobór na glebie kwaśnej pokrywamy wapnowaniem, na glebach o odczynie obojętnym lub zasadowym do wyrównania niedoborów wapnia stosujemy zwykły gips budowlany. Jeśli zastosujemy gips to wtedy ograniczamy inne nawozy zawierające siarkę/ np. siarczan amonu/

Biorąc powyższe pod uwagę nie musimy corocznie wykonywać analiz gleby. Mając analizę możemy opracować strategię nawożenia na kilka lat do przodu.

Dla przypomnienia wszystkim chętnym - wklejam link z innego wątku z wykazem miejsc, w których możemy wykonać analizę gleby tutaj przeprowadzimy badanie gleby

Przepraszam za podjęcie powyższej decyzji, ale myślę, że będzie to kontynuacja poprzedniego wpisu, a autor listy jest ten sam
Nie wiem, jak większość z Was, ale ja naprawdę mam zamiar dowiedzieć się, co w moim warzywniku piszczy ....

Aniu

Trzeba było po prostu przekopiować link z wykazem stacji.

schr.n0.nor.pl/p,73,okregowe-stacje-chemiczno-rolnicze

Nie mogę wykorzystywać Twojej pracy Mietku wrodzone poczucie sprawiedliwości nakazało mi podać cały autorski link ... mam nadzieję, że nie zubożyłam całości przekazu

Czy może mi ktoś podpowiedzieć co to za choroba pomidorów? Owoce zaczęły się psuć jakoś w połowie września, może wcześniej. Zaczęło się od wgłębień na owocach, które z czasem zamieniły się w plamy. Choroba nie następowała szybko, trwało to z 2-3 tygodnie. Liście też jakieś niewyraźne były. Zdjęcia są z 1 połowy października.




Na innych pomidorach (bawole serca) wgnieceń nie było, ale zaczęły się psuć jak na zdjęciach. Podobnie z poprzednimi pomidorkami trwało to dosyć długo - nie z dnia na dzień. Z czasem liście usychały co też trwało jakiś czas. Nie wiem czy liście nie uschły dlatego, że już było późno i zimno.




Czy to ZZ czy jakaś inna choroba? Wydawało mi się, że ZZ atakuje bardzo szybko, a u mnie choroba rozwijała się długo.

To są dwie różne choroby. Na ostatnim zdjęciu jest to zaraza ziemniaczana a na pierwszych dwóch - antraknoza

translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=e...Anth.htm&prev=search

Antraknoza bardzo często też atakuje pomidory w przechowalni, te zrywane hurtem pod jesień w obawie przed przymrozkiem.

A takie są objawy antraknozy na liściach. Może być mylnie brana za bakteriozę.




Nasze nowe preparaty PW i IF powinny zwalczyć tą chorobę. Opryski należy rozpocząć jak najwcześniej, ponieważ najwcześniej atakowane są pierwotnie najmłodsze liście. Zmiany na owocach to jest już infekcja wtórna.

Dla odróznienia plamy alternariozy

Przeczytałam kolejny wątek i powiem szczerze, trochę jestem przestraszona. Zdałam sobie sprawę ile jeszcze muszę czytać, ile jeszcze wiedzy przyswoić..głowa mała.

sory zdjęcia jako poglądowe super ale jak można doprowadzić do takiego stany mając pomoc na naszym forum to już nierozumiem

Przymierzam się do ochronnego oprysku ,przegladałam środki ochr i znalazłam miarkę z miedzianu (plastikowa.przeźroczysta tutka ze skalą)>Zastanawiam się czy mogę ją wykorzystać do innych środków chemicznych ochronnych roslin?

Inne środki mają różny ciężar nasypowy więc prawdopodobnie nie

Witam wszystkich,

Na początku dziękuję za tak wyczerpujący wątek.
Dzięki niemu zdiagnozowałem u mnie wczoraj w tunelu alternariozę na pomidorach, popryskałem dziś Curzate i czekam.
Co ciekawe w sobotę rano pryskałem zapobiegawczo Mildexem... Widać za późno.

Pozdrawiam

Co Ty tak na początek sezonu wyciągasz ciężkie działa. A jak przyjdą poważne choroby?W ubiegłym roku miałam kupiony jakiś środek przeciw grzybom i leży do dziś nie rozpakowany. A w listopadzie jadłam swoje pomidory.
Po za tym proszę zaglądnij tutaj forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...5-2016-rok?start=324 i napisz parę zdań o sobie. To ułatwia kontakt.

Napisałem kilka zdań o sobie

A co do oprysku to pewnie nie miałem wyjścia, nie chce powtórki z tamtego roku. Co prawda teściu ma tunel 15 metrów ode mnie i ma zdrowe pomidory.
Ale jak mówię ta zaraza mi jeszcze została pewnie z tamtego roku. Ale jak tu czytam to będę się musiał jeszcze zabrać za glebę bo chyba jest też nie halo.

Opryskałem Curzate bo już atakowało liście, mam jeszcze środki opisane na początku tego forum więc będę miał się chyba jeszcze czym ratować w razie W.