Forum Ogrodnicze Oaza

To już wiem, ze nie o ta odmianę mi chodziło. Zdjęcie przekłamuje i kolor i kształt.

Betula wrote:
Spróbuję jeszcze raz wstawić zdjęcia, na których będą lepiej widoczne nazwy.
W górnym rzędzie są tykwy ozdobne butelkowe - Lagenaria siceraria. Zdjęcia nie bedę robić

następne na zdjęciach to są nasiona rosyjskie









Nasiona kupione w Tesco

Dzięki, teraz wszystko wyraźnie widać. Przy okazji dowiedziałam się, że po rosyjsku dynia to tykwa
Widzę wśród tych dyń odmianę Atlantic Giant. Planujesz uprawiać giganty?
P.S Trzeba przyznać, że rosjanie mają fantazję przy nadawaniu nazw nowym odmianom.

Betula wrote:

Tak dynia po rosyjsku to tykwa

W rosyjskim języku również jest słowo "dynia' - w tłumaczeniu na polski to będzie melon

Niektóre z tych tykw to są stare jeszcze radzieckie odmiany. Chodzi mi o te z drugiego zdjęcia.
Rosyjskie nasiona tykw będę uprawiać pierwszy raz.

Kupiłam odmianę Atlant, tylko nie wiem czy mi urośnie jakiś gigant, ale mam taką nadzieję, że może mi się uda wyhodować jedną 100 kg. Trudne to będzie, bo ta odmiana potrzebuje dużo miejsca i dużo jedzonka. Trzeba pilnować żeby miała co jeść i pić , a w moim przypadku to będzie trudne, bo na działkę jeżdżę tylko raz na tydzień lub raz na dwa. Chyba, że w tym roku się zdecyduję przeprowadzić na wakacje na wieś. Oprócz tych nasion kupionych w tesco więc na pewno to nie będzie jakiś ogromny gigant.
W ubiegłym roku miałam odmianę z ostatniego zdjęcia, przedostatnie nasiona i jedną z czterych owocow miała 52 kg, a nie dbałam o nią jakoś specjalnie. Pozostałe trzy też były dużych rozmiarów , ale ich nie ważyłam. Była smaczna , jedynie że nie poleżała długo - zaczęła się psuć. Więc może Atlantic Giant urośnie mi do 100 kg.

Dyniowy rekord świata to około tony, Polski to ponad 600kg. Jest o co walczyć. Tyle, że Ci hodowcy używają wyselekcjonowanych nasion.
Właśnie te wymagania co do mnie miejsca zniechęcają mnie do uprawy gigantów. Po prostu za mały areał, ale Tobie życzę powodzenia

Chciałabym i ja przedstawić mojego "giganta" czyli dynię Piena Lunga di Napoli - ważyła 21 kg. Niestety nie wiedziałam nic o krzyżowaniu się dyń i z zebranych nasion wyrosły mi jakieś dziwadła Czytam wątki o kontrolowanym zapylaniu, ale nie wiem jak to robić, gdyż na działkę jeżdżę PKS-em (1 godz )średnio 1 raz na tydzień..

Piękna dynia. Jaka była w smaku?
Kontrolowane zapylanie nie jest trudne, ale wymaga dostępu min przez 2-3 dni z rzędu do roślin. Jak chcesz mogę opisać krok po kroku jak to zrobić.

Bea!
Napisz proszę "krok po kroku" jak to robisz, na pewno spróbuję. Z moich wysianych dyń (jeśli urosną )chcę zasilić straganik - tak jak obiecałam, ale wiadomo nie mogą to być kundelki.
Dynia Lungi di Napoli była pięknie pomarańczowa w środku. Ze względu na rozmiar obdzieliłam rodzinę "słusznymi" plastrami. Smakowała mi na surowo, ale w miarę starzenia robiła się włóknista, w każdym razie bardzo polecam. W tym roku (mam nadzieję!) spróbuję wielu innych odmian. Pozdrawiam

Dynia jak dynia - ale ta para na zdjęciu Fantastyczne zdjęcie!

Aniu! Zgadzam absolutnie co do zdjęcia

Kontrolowane zapylanie krok po kroku:
1.Pierwszego dnia znajdujemy pąk męski i żeński (najlepiej na różnych egzemplarzach tej samej odmiany), które następnego dnia się otworzą. Nie jest trudno je rozpoznać, wymaga to trochę wprawy i obserwowania rozwoju pąków. Na koniec każdego pąku nakładamy gumkę recepturkę, tak by następnego dnia pąki się samoczynnie nie otworzyły.
2. Drugiego dnia rano zrywamy męski kwiat, zdejmujemy gumki z obu. Obrywamy płatki męskiego kwiatu i miziamy nim w kwiecie żeńskim. Znowu zakładamy gumkę na żeński kwiat, by jakaś nadgorliwa pszczółka nie pomieszała nam szyków.
3. Trzeciego lub czwartego dnia, jak kwiat przekwitnie zdejmujemy gumkę i mamy nadzieję, że krzak nie zrzuci tego owocu
Uff, to cała procedura. Pisząc ten tekst poczułam się trochę jak Wisłocka

Uśmiałam się za tę Wisłocką dziękuję Ci serdecznie za bardzo precyzyjną instrukcję. lubię takie wyzwania! W swoim czasie pokażę zdjęcia dzieciaczków.
Na zdjęciu jest moja mama z bratem - to mój ojciec chrzestny. Wujek użyczył mi kawałek swojego ogrodu abym mogła uprawiać warzywa m. in. dynie. Na mojej działce nie miałam już miejsca - każdy cm obsiany! Jeździłam więc pociągiem doglądać swoich zasiewów a efekt jak na zdjęciu.

Tak instrukcja podana jest bardzo przystępnie, ale ja zakładam gumkę, albo pończochę tylko na kwiat żeński. Panom pozwalam być niewiernymi.Ja w tym roku miałam problem z równoczesnym kwitnięciem kwiatów żeńskich i męskich. A np na Marinie di Chioga w ogóle nie było męskich kwiatów same żeńskie. Ja myślę że to było spowodowane suszą.

Efekt imponujący Jak je nawoziłaś? Te pomarańczowe to Rouge Vif d'Etamps?

Tak, to dynia olbrzymia Rouge vif d'Etampes. Wujek hodował kozy i rosły na kozim oborniku, bez innych nawozów.

Czy ktoś uprawiał Cukinie Goldena ( zółta) i może coś o niej więcej napisać?
Paweł

Dostałam nasiona tej dyni w prezencie od osoby która była na wakacjach we Włoszech i zastanawialam sie właśnie ile jej potrzeba będzie miejsca, myślałam że urośnie może taka jak większa cukinia Cudna dyńka, też taką chcę

Pabblo-pl zasadziłam w ubiegłym sezonie cukinię Goldena, ale miała tylko 1 owoc który zresztą na końcu przygnił. Krzaczek był malutki, ale moja ocena jest subiektywna gdyż na małej powierzchni chciałam wcisnąć za dużo roślin - walczyły o życie - zielonym cukiniom się udało - Goldena poległa.
Marianno! ta dynia potrzebuje więcej miejsca niż cukinia z racji swoich "słusznych" rozmiarów, wypuszcza dłuugi pęd i potrafi wspiąć się na krzewy (u mnie zagłuszyła porzeczkę, wisiała na jaśminie), na siatkę itp.ale warto ją posadzić - jest co pojeść

Domyślam się że będzie porządny krzaczor. Przepiękna Ci urosła