Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie! Pierwszy raz wysiałam swoje arbuzy. Wszystko super, mam już duże owoce ale pojawił się pewien problem. Zauważyłam że liście jednej sadzonki zaczynają być jakby podwiędłe, zwijają się do środka. Arbuzy mam posadzone po dwie sztuki w wyciętym otworze agrotkaniny, trochę za gęsto posadzone bo w rozstawie 100-120 cm w starym inspekcie w którym kilku szybek brakuje. Gdy nadchodzą deszcze szybki dokładam, gdy są upały zostawiam wyjęte by była lepsza wentylacja. Tydzień temu spryskałam ogórki, pomidory, bakłażany i właśnie arbuzy miedzianem bo na początku inspektu przy ogórka widziałam przebarwienia liści i wszyscy znajomi w tym roku tracą uprawy przez problemy z grzybami i zarazą ziemniaka. Ta sadzonka której liście są słabsze to Sugar Baby. Podlewam codziennie około 2 litrami wody, podsypuję obornikiem granulowanym lub nawozem płynnym do warzyw. Co może być powodem więdnięcia? Jakieś pomysły? Może to być przez zbyt obfite podlewanie tej sadzonki? Zawsze od niej zaczynam rundę z konewką więc może być mocniej podlewania od reszty.

W sumie mam 4 razy po dwie sadzonki, naliczyłam około 20 arbuzów większych od piłki tenisowej i kilkanaście mniejszych. Kilka jest już bliskich dojrzałości. Mam nadzieję że coś podpowiecie bo szkoda by mi było to stracić

Ja zrezygnowałam z uprawy arbuzów,ale wydaje mi się ,że wyglądają ok.Dobrze byłoby poczytać o dyniowatych,jeśli liście wywijały się jak parasole,wtedy byłby brak wapnia,u Ciebie to raczej reagują na słońce.
Sypanie teraz pod krzaki nawozu w granulkach mija się z celem,bo trochę potrwa zanim się rozpuści.Najlepiej dawać nawóz wcześniej rozrobiony pod korzenie.I nie wiem czy do dobry pomysł mieszać obornik z nawozem mineralnym.Te arbuzy wydają się być mocno podkarmione.Ile czasu minęło od pojawienia się pierwszego owocu?

Jeżeli więdnie cała roślina, niezaleznie od pory dnia, słońca, podlewanie itd, to może być to fuzarioza. Najgroźniejsza choroba arbuzów.

U mnie póki co jest fajnie.

IrenaS, mnie też wygląda to niestety na fuzariozę. W zeszłym roku zniszczyła mi sporo krzaków arbuzów i melonów. W tym, na razie, odpukać, jest lepiej. Póki co tylko jeden krzaczek melona to złapał. Być może jakieś znaczenie miało to, że parę razy podlewałam je Polyversum, ale w związku z tym, że stosuję je pierwszy rok, pewności nie mam. U mnie więdnięcie liści zaczynało się od najstarszych i systematycznie postępowało ku górze. Najpierw widoczne to było tylko w pełnym słońcu, a z czasem (dość szybko, kwestia kilku dni, może tygodnia) sytuacja się pogarszała, a krzak był zwiędnięty o każdej porze dnia i niezależnie od stanu wilgotności gleby. Z pozytywnych informacji - część wyrośniętych owoców zdążyła dojrzeć.

Z kolei moja mama miała podobne przejścia z ogórkami sałatkowymi, które prowadzi w pionie. W zeszłym roku dość szybko padły jej wszystkie trzy sztuki, w tym parę tygodni temu więdnąć zaczął jeden, ale podlała go Polyversum (te zdrowe, rosnące tuż obok również) i do teraz, ku naszemu zdziwieniu, jakoś się trzyma. To nie jest reklama tego środka, bo, jak mówię, stosuję go pierwszy raz, ale możesz sobie o nim poczytać.

Edit. możesz też zerknąć na miejsce, w którym łodyżka krzaka arbuza wychodzi z ziemi i porównać ją z tą zdrową. Czasami, gołym okiem, bez wyrywania krzaka widać tam zmiany, zbrązowienie, miękkie, ciapowate miejsca (w zaawansowanym stanie), rozwarstwienie łodyżki.

Dziękuję Wam za odpowiedź. Jutro przyjżę się jeszcze wnikliwiej arbuzowi. Sadzonka po której widać objawy chorobowe jest na jednym końcu arbuzowej grządki. Ta sadzonka miała najwcześniej bo już w pierwszych dniach lipca owoce. Jutro sprawdzimy pierwszego czy już jadalny, owoce z tej sadzonki wyraźnie przestały rosnąć. Jak sądzicie czy dobrze pozbyć się tej sadzonki by inne uchronić czy ogólnie jest już pozamiatane bo mimo że tamte wyglądają zdrowiutko to choroba i tak je dopadnie? Oczywiście poczytam dziś o tym Polyversum i zobaczę czy jest szansa to gdzieś szybko kupić w okolicy. Dzięki za podpiwiedź! Te arbuzy są z drugiego końca grządki, mają ładne, zdrowe liście.

A może ten jest po prostu przelany.
Ja dla pewności bym go usunęła.

Drugi w tym roku- 4,5 kg

U mniemnie dopiero pierwszy i w 5min zjedzony.

U mnie też pierwszy Przepyszny

Złoto Wolicy

Gratuluję pięknych arbuzów Moje szlak trafił. Najgorszy rok od kiedy uprawiam arbuzy. Już na etapie rozsad było kiepsko. Trudno, może przyszły rok będzie lepszy

U mnie dziś zerwany drugi. Jednak planuje go zjeść jutro.

Kilka fotek z arbuzowiska.

Pomimo pogody kilka arbuzów urosło. Na zdjęciu Janosik o wadze 6,1 kg. Miałem jeszcze kilka sztuk podobnej wielkości oraz jeden okaz powyżej 10 kg

To nie jest Janosik, a dużo smaczniejsze złoto wolicy

Dokładnie. Dziś zjadłem identyczne Złoto wolicy.

Kolejne arbuziki.

Witajcie. Jakiś czas temu zaczęłam stawiać krzyżyk na arbuzach- że nic z nich nie będzie bo jedna sadzonka zaczęła więdnąć. Postanowiłam poczekać i ... Sadzonka która była najsłabsza zatrzymała wzrost arbuzów- sugar baby- zrezygnowana odcięłam trzy arbuzy i ... okazało się, że były już dojrzałe choć ważyły od 1 kg do 1,3. Teraz ta sadzonka wypuściła nowy pęd i na zawiązki arbuzowe. Inne sadzonki mają bardzo ładne i duże owoce. Tych największych jeszcze nie zrywam, są innej odmiany, jutro sprawdzę- pamiętam z opisu, że powinny osiągnąć wagę około 11 kg. Arbuzy rosną sobie w inspekcie, ciepło tam mają.