Forum Ogrodnicze Oaza

Albo Crimson Sweet, albo z nasion wydłubanych z kupnego arbuza. Nie jestem w stanie stwierdzić, z którego krzaczka pochodzi.

Kolejny okaz... Crimson Sweet

Moje arbuzy powiązały sporo owoców, do tej pory zerwaliśmy dwie sztuki, ale gotowych do zerwania jest znacznie więcej. Czekam na poprawę pogody, bo po tych deszczach smak owoców będzie rozwodniony. Jeśli chodzi o określenie stopnia dojrzałości, to póki co jedyna niezawodna dla mnie metoda, to pusty odgłos przy opukiwaniu. Czekając na przyschnięcie ogonka można przegapić optymalny moment zbioru i zerwać arbuza przejrzałego i mączystego w środku.

Moje arbuzy już padły, ale nawet niewyrośnięte są smaczne. Niespodziankę sprawił mi arbuz zaszczepiony na tykwie. Jeszcze się trzyma ale też choruje. Aż nie chce mi się wierzyć ale naliczyłam 11 arbuzów, w tym tylko 1. mały

Pozdrawiam Mirka

A to arbuzy ze szczepionego. Cztery duże w jednym miejscu.

Tym razem Crimson gigant

U mnie Crimson Gigant (ponad 15kg,) czeka na balkonie na swoją kolej

U mnie Crimson Gigant (ponad 15kg,) czeka na balkonie na swoją kolej.



Dzisiaj pod nóż poszedł taki koleżka (prawie 12kg /)

Następny bardzo soczysty i dużo słodszy niż te z importu.

Dzisiaj zerwałem pierwszego z dwóch, wyhodowanego osobiście arbuza Oddysey F1.
Posadziłem pierwszy raz. Trochę na próbę, trochę z ciekawości i ewentualnej satysfakcji. Jestem barrdzo zadowolony. Jest słodziutki i soczysty. Ten jest mały. Dużego zostawiłem sobie na deser (za 5 dni) Szkoda tylko, że to jest pierwszy i ostatni raz. Ten uzmysłowił mi ile potrzebuje miejsca w ogrodzie, a jeszcze biorąc pod uwagę płodozmian...
Oczywiście pochwalę się dużym

Jak widać na załączonych zdjęciach pomimo późnej wiosny, późnego nasadzenia, arbuzy nadrabiają i naprawdę rosną ,w żadnym wypadku nie można się zniechęcać.
Pozdrowienia z małopolski .

Coś Ty im pod nogi dała? masz jakieś zdjęcie poglądowe poletka, możesz udostępnić?

Pewnie że mogę, w końcu do tego służy forum żeby wymieniać informację,a rosną tak na kompoście i oczywiście trzeba z nimi dużo rozmawiać .

Ho, ho! Ja mam 2, słownie dwa i nie posiadam się z radości , a tu takie poletko osypane jak agrest
Gratulacje!!!

AniaS1 wrote: Coś z tymi kulkami będziesz musiała zrobić...
Pochwal się jakie to odmiany.
Ja kolejny rok żadnych fotek arbuzów nie wstawię - u mnie (Pogórze Wielickie) zimne noce i nawalne deszcze sprawiły, że wszystkie liście zamierają, więc nic nie będzie większe ani słodsze niż dzisiaj. Największy Charleston Gray ma białe pestki i ledwo zaczerwieniony miąższ, Sugar Baby miał czarne, ale zero szału smakowego.

Ania dałaś po oczach, a jakie zieloniutkie, u mnie padły tak jak u Mirka. A jak radziłaś sobie ze ślimakami?

Od trzech lat uprawiamy tylko ze zbieranych własnych nasion. Jeżeli chodzi odmiany to: Crimson Sweet, Odyssey, Jubille, Klondike.Wiosna i start sadzonek był wręcz tragiczny, zimne noce, deszcze sprawiły, wydawało się że ten rok będzie spisany na straty ponieważ dużo sadzonek nie przetrwało. Jeżeli znajdę jakieś zdjęcia pokaże jak wyglądała wiosna i proszę uwierzyć- nie było kolorowo,tym bardziej sukces cieszy, choć z obserwacji na przestrzeni lat widać że tegoroczne zbiory są opóźnione około 3 tygodnie w stosunku do lat ubiegłych.

Problem ze ślimakami występuje co roku,tym bardziej kiedy rok jest deszczowy. Na początku stosowałam granulki znanej firmy a później machnęłam ręką w myśl zasady niech się dzieje wola nieba. Zresztą ślimaki w pewnym momencie chyba były zdezorientowane kiedy przyszło im szukać owoców w tym gąszczu... .
Pozdrawiam serdecznie