Forum Ogrodnicze Oaza

Babcia Ala wrote: To z Orzeszkiem musisz pogadać

Babcia Ala wrote:
Tak sobie czytam i aż musiałam się zastanowić gdzie ten trójkąt równoramienny i jak tu zastosowano twierdzenie Pitagorasa i w jakim celu. Rozwiązałam zagadkę i chciałam się podzielić tym jak ja rozmieszczam pomidory. Mój tata w latach 70-80-tych uprawiał na sprzedaż i zawsze sadził dwa rzędy blisko siebie na mijankę, szersze przejście i znowu dwa rzèdy blisko siebie itd. No więc ja robię tak samo. Odsuwam się od ściany namiotu około 20 cm i mam pierwszy rząd. Potem odsuwam się od niego o minimalną odległość dla pomidora czyli 40 cm i mam drugi rząd na mijankę. Potem przejście 80 cm itd. W rzędach sadzę czasem co 40 cm a czasem co 50 cm - większe odległości służą pomidorkom ale nie wszystkie wymagają tych większych odległości. Uprawiam pomidory ponad 20 lat i próbowałam różnych rozstawów w różnych namiotach. To sprawdza mi się najlepiej - jest odpowiednia ilość miejsca i racjonalnie wykorzystana powierzchnia. W namiocie szerokości 5 m mam 8 rzędów. W opisany sposób weszłoby 9 rzędów ale na końcu musiałyby być 3 rzędy blisko siebie bez przejścia. Kiedyś to zastosowałam ale było do bani. A więc te 40 cm które mi zostaje, równomiernie rozkładam na pozostałe rządki. Łatwo to robię dzięki drutom umieszczonym na górze namiotu. W poprzek biegną druty grubsze a wzdłuż na nich opierają się cieńsze wyznaczając rządki pomidorów. Te druty wzdłuż mogę sobie dowolnie przesuwać i pod nimi sadzę pomidory i do nich przywiązuję potem sznurkami sadzonki. Uważam ten system za najwygodniejszy pod słońcem i pomidorki mają się dobrze.

Mniej więcej wygląda to tak… tylko to drugi namiot. Jest niższy przy brzegach więc od ściany sadzę papryki albo rodzynki brazylijskie. Szerokie przejścia dają możliwość swobodnego dostępu do pomidorów wzdłuż ścieżek.

Witam wszystkich w nowym sezonie. Jakaś cisza tu a ja mam pytanie odnośnie pomidorka Tutti Frutti - czy ktoś go uprawiał? Czy rzeczywiście jest taki smaczny jak piszą no i czy ktoś próbował wysiewać kolejne pokolenia a jeśli tak to co z tego wynikło?

Jak ja chciałabym mieć taki porządek w szklarni na start sezonu jak u Marysi. Schludnie i czysto. A u mnie pełno zielska, co prawda jadalnego, bo sałaty, roszponka i rukola ale później wysadzanie pomidorów to istny labirynt.

Grażynko, ja go miałam raz, już jakiś czas temu, bo za bardzo go nie pamiętam, ale najwyraźniej mnie nie zachwycił, bo go nie powtarzam. Z pewnością Malinowy Smaczek czy Malinowy kapturek były smaczniejsze, bo w tamtych czasach te powtarzałam.

pomoże ktoś mi to odmianę na literki zamienić.

Słodki pączek

Dosłownie;
Sołodkij ponczik

Sołodkij to lukrecjowy, a ponczik to pączek. Według mnie. Sładkij oznacza słodki.

To jest "słodki" po ukraińsku.

Wpisałam w Google tłumacz солодкий пончик i przetłumaczył na pączek z lukrecji.Nie jestem aż tak biegła w rosyjskim. Kiedyś dostałam lukrecję z Rosji i dlatego zapamiętałam. Jeżeli to są ukraińskie nasiona to pewnie masz rację.

Dzięki wielkie
Podpisze go Sołodkij ponczik

Słodki pączek, tak jak pisze Mamma

Mamma wrote:

Takie sobie odmiany wybrałam a właściwie dobrałam ze swoich: Siberian Tiger, Pineaplle, Bułgarian old sort, Pink Berkeley, Goose Egg, Bycze Bieloje, Russian Cossack i Bartek. Miejsca zaraz zbraknie, co zostawić bo warto a co ewentnie na kolejne lata, ktoś pomoże

Siberian Tiger bardzo polecam, słodki, soczysty ale nie ma zbyt wiele galaretki. No i do tego te kolory skórki, połączenie czerwonego i granatu, prezentuje się na talerzu genialnie.

U mnie koło 170 odmian z możliwością do sadzenia jeszcze, większość siana w niedziele. W nowych warunkach muszę długo czekać na wschody i wolno wszystko rośnie (obserwacje z lutowych siewów) się przekonam po sezonie jakie nowe warunki dają możliwości w produkcji rozsady by za rok być mądrzejszym


Ela wybrała odmiany do których mie znam przeciwwskazań osobiście same ciekawe i polecane.

Na 90 % tegoroczna lista do wysiewu . Nasiona na razie zamknięte przynajmniej do 20 , chyba .