Forum Ogrodnicze Oaza

A prawie mnie to ominęło. A tak się tu rozkręciło. Wrócił przyjaciel lub nieprzyjaciel Kokoloto. Widać dokładnie czyta i pilnuje do czego się przyczepić. Pomodoro. Tylko wielcy mają tak zapamiętałych wrogów.

A swoją drogą przyjaciel lub nieprzyjaciel pasowało by występować pod własnym nikiem.

Tchórzostwo nie pozwoli. Nawet jest bezpłciowy.

No cóż tak to już zwykle jest z obrońcami moralności. , ale już dość o bzdurach. Jola jak się nazywa ten żółty pomidor o którym mi kiedyś mówiłaś.

Chyba Ci pisałam o Zolotye Kupola. Żółte, przebarwiają się na malinowo przy szczycie. Takie sercowate.Krzaczek niewysoki do 1,20.
Możesz jeszcze zobaczyć Mirabell. Może Ci się spodobać. Rozumiem,że do donicy przy ogrodzeniu sąsiada?

A on się nadaje na przeciery? szukam do salsy żółtych pomidorów nie mogą być wodniste.

On jest taki mięsisty. Ale jak chcesz do salsy to taki nieco kartoflany jest Ola Polka. Samokończący, sztywny,niewymagający,żółty i nieco kartoflany. Niewielki,bardzo plenny i dojrzewa skoncentrowanie prawie cały krzaczek na raz. Torebka 2 zł. Mam. Mogę Ci wysłać połowę.
A. Jeszcze mam żółte Jokato. Taki żółty Kmicic.Typowo przerobowy.

Dzięki, ale ja i tak będę kupowała nasiona tych moich roślin tak , ze wrzucę torebkę Oli do koszyka, będę miała na parę lat bo mi dużo nie trzeba. Jak nigdy ja w tym roku starannie wybrałam odmiany które będę siała Brakowało mi tylko trzy krzaki żółtej do przerobu. Czerwony przecier w połączeniu z ostrymi paprykami mocno ciemnieje i jest ciemno brązowy. Może żółty będzie lepszy.

To zobacz jeszcze Jokato. Plantico ma.

Foliaczek nie jest konieczny. Ja zaczynałam od odmian samokończących,niskich. Łatwo się je prowadzi,niewiele trzeba obrywać. Ja piewszy rok miałam w donicach i nie obrywałam im nic. Paliki do nich też wystarczą 1 m. Żółta,sztywnołodygowa Ola Polka, czerwony Bohun. Adrian tu miał bodajże Poranek, Marysia80 chyba Rumbę Ożarowską. Malinowy może być Maliniak,ale dużo lepszy malinowy Rodeo - duży,zdrowy,w kształcie serca. Jak nauczysz się hodować na nich pomidory, to później wszystko pójdzie łatwo. Z wysokich łatwe w obsłudze, jak dla mnie, są Faworyt i Złoty Ożarowski. Ale ja dopiero miałam pomidory drugi rok. Warto się pokusić o własną rozsadę.Będziemy tu o tym mówić pewnie w wątku o uprawie i w donicowym.

Wciągnęło mi cały tekst Miałam Rumbę i szczerze ją polecam. Nie miałam z nią większych problemów, ale to pierwszy raz, więc zbyt wiele nie powiem. Z pewnością świetnie wiąże, jest b. plenna, trzeba koniecznie ją podwiązywać, kolor przepiękny, Na choroby raczej odporna-sąsiad z namiętnością hodował na swoich pomidorach wszelkie możliwe choroby, u mnie skończyło się na pojedyńczych porażonych liściach. Spotkałam się z opinią, że to pomidor kwaśny i niesmaczny, ale to zależy od nawożenia. U mnie kurzeniec, w późniejszym okresie dolistnie potas i były przepyszne, słodkie, kwasek ledwo wyczuwalny, smak intensywny. W przyszłym roku też u mnie będzie.

Emalia Na żółta salsę proponuję Banana orange i Czuchloma, plenne "suche" i smaczne. Do tego zdrowe i plenne.
Ja juz zaczynam robić zakupy na kolejny sezon

Powiem Ci Paula tak . Pomidory nie są moim powołaniem. Ale przez trzydzieści lat zajmowania się ogrodnictwem mając do dyspozycji 3 duże folie, które w w lecie stoją puste, ja kupowałam całe lato pomidory w marketach, gotowe przeciery i salsę na Słowacji. Parę razy próbowałam sadzić , ale to co mi wychodziło było nie jadalne. Połowe pomidora to piętka druga połowa z niedoborami wapnia, potasu. W tunelu niszczył mi pomidory mączlik na gruncie ZZ. Szkoda mi było czasu i nerwów, wolałam kupić. W tym roku miałam farta, trafiłam dobre odmiany, pod " okiem" pomodoro poradziłam sobie z niedoborami i pogoda była marzenie.Miałam 40 krzaków pomidorów i 12 odmian. Rodzina stwierdziła, że tak dobrego jedzenia to nigdy nie jedli. No nie tylko pomidory, papryki to miałam coś koło 20 odmian , na każdą okazje.Przekonałam się, że staranne dobranie odmian to połowa sukcesu. Tak się zapędziłam, że już mam 20 odmian. Jak jeszcze dojdą te żółte i koktajlowe to dobiję do 30, a to jest niewyobrażalna dla mnie ilość. Ale oranże Banana będę szukać, bo jej nie mam jeszcze nasion, a o niej już wcześniej słyszałam. To moje przydługie przemówienie jest skierowane też do Poll bo bardzo dobrze rozumię jej dylemat: Co posadzić?

Emalio i Poll. Dylemat się zmniejsza gdy sadzi się więcej odmian Wiele się nauczylam od Pomodoro i powiem szczerze ze juz jestem w stanie sama nad swoja uprawą zapanować. Co nie znaczy ze nigdy nie poprosze o pomoc. Nie potrafię się tylko dostosować do zalecenia sadzenia malej ale sprawdzonej ilości odmian
U mnie 2 lata wz rzedu było oo 70-75 odmian. W najbliższym roku ogranicze się do 40 odmian no może do 50

Emalio, Poll. Jeśli chcecie, prześlę Wam nasiona Rumby i koktajlowego Venus. Venus to kurdupel z pomarańczowymi owocami, którego można sadzić razem z kwiatami w donicy. Poszukam później zdjęć i wstawię.

Mnie praktycznie pozostała w przechowalni wyłącznie jedna odmiana, Perła Kaszub. Najlepszy pomidor na przechowanie z uprawianych dotychczas . Długo utrzymuje twardość nawet po wybarwieniu. Dojrzewa wolno w ostatnim etapie na segmencie kuchennym. Po dojrzeniu owoce trzymam w lodówce. By miał pełen smak musi być mocno dojrzały. Tego roku miałem 6 krzaków. W przyszłym sezonie będzie z 10 sztuk.

Marysiu dziękuję, ale ja już postanowiłam, że nic po za tymi co już obstalowałam.Bo pewnie tak jak Paula zatrzymałabym się przy 70. Ale Paula Kocha pomidorki, a ja je tylko uprawiam. I to zaledwie rok.

Często zastanawiam się czy poza miłością do dziecka może być większa miłość nniż do pomidora