Forum Ogrodnicze Oaza

Ooo! Dziewczyny: Sieriko, Marysiu , bardzo dziękuję za odzew Lubię jagodowe dziwolągi, ale najpierw wolę się upewnić, czy podołam wymaganiom i zapewnię im dobre warunki .... z glebą nie powinnam mieć kłopotu, kompost jest, a na gwałt i obornik się załatwi, gorzej z podlewaniem - czy solidna dawka wody 2 razy w tygodniu wystarczy ? A zważywszy na coraz bardziej upalne i suche lata i mój weekendowy ogród ...
Tempem przyrostu także się nie martwię - jeśli chodzi o roślinki, mam dużo cierpliwości

Aniu, ja mam ogród pod domem i jak widzę, że cytryniec schnie to lecę z wiadrem wody , ale jak często? Nie rejestruję tego bo przecież czasami deszczyk wspomoże Myślę, że dasz radę

Aniu a sadzonkę już masz?

Sieriko
Sadzonki jeszcze nie mam, jako że poznałam "cytrynkę" dosłownie przed kilkoma dniami Powoli oswajam się z myślą, aby zagościła w naszym ogródku, dlatego tak Was zamęczam pytaniami o warunki, w jakich żyje ...
Bardzo dziękuję za cierpliwość i - jak zawsze - błyskawiczną pomoc

Bo jakbyś nie miała, to służę , u mnie jeszcze marnie ze zbiorami, chociaż kwitnie , ale tempo wzrostu ma zabójcze

Martusiu, Dobry Ludziku
Obecnie jestem na etapie teoretycznego zaprzyjaźniania się z cytryńcem; muszę na poważnie rozważyć wszystkie "za" i "przeciw", aby z czystym sumieniem prosić Was o pomoc w uprawie i ewentualną sadzonkę. Nie chciałabym zmarnować roślinki tylko dlatego, że miałam kaprys, a potem okaże się, że nie potrafię zapewnić jej choćby minimum wymagań.
Dlatego wiedząc, że mam jeszcze chwilkę czasu, dokształcę się w miarę własnych możliwości, na pewno nadużyję Waszej cierpliwości i kiedy uznam, że jestem gotowa, z radością poproszę o podzielenie się "materiałem roślinnym"
Bardzo serdecznie dziękuję za wspaniałą wiadomość

markita wrote:
Aniu, mnie Marta rzuciła od razu na głęboką wodę, po prostu dostałam i już Taka z niej dobra duszyczka

Martuś, mam rozumieć że spokojnie mogę czekać na owoce za lat kilka?

No tak, ale pamiętajcie, że jest to roślina rozdzielnopłciowa dwupienna.

Jagusiu
Żyję na tym świecie niemal pół wieku, na Forum jestem z Wami półtora roku i wierz mi - tylu wspaniałych ludzi, jak tutaj, nie spotkałam nigdy wcześniej

Emalko
Na poprzedniej stronie Mirek opisuje dwie "odmiany" cytryńca: rozdzielnopłciowe dwu- i jednopienne, czyli, jakby na to nie patrząc, być może jest szansa, że u dziewczyn za jakiś czas pokażą się owoce, jeśli mają jednopienną rzecz jasna. Nie znają odmiany, więc póki co identyfikacja płciowa jest niemożliwa ... Trzeba czekać

Kiedy sadziłam swojego cytryńca, nic o nim nie wiedziałam, ale dostałam dwie sadzonki , wprawdzie nie mam pojęcia, czy mam egzemplarze jednopienne, czy dwa różne, ale uprzedzano mnie, że oczekiwanie na owoce może trochę potrwać (Jaguś )

Aniu jeśli o mnie chodzi, to możesz zmarnowac nawet 10 sadzonek, przyślę jedenastą
Ja dość po macoszemu traktuję swojego cytryńca , nie podlewam, nie dbam, nie nawożę, a on rośnie jak głupi . ale z kolei może moje podejście sprawia, że nie owocuje , muszę to przemyśleć

Martusiu
Nie będę miała serca marnować aż tylu sadzonek ... doczytałam jeszcze, że faktycznie istnieją odmiany samopylne, więc jest szansa, że jeśli posiadasz takiego właśnie cytryńca, to możliwe, że doczekasz się owoców. Kiedyś
Znalazłam także informację, że początkowo należy pozwolić pędom na swobodny wzrost, a później wybrać dwa, trzy najsilniejsze i je podwiązać tak, aby pięły się ku górze - ponieważ te, które płożą się po ziemi nie będą kwitnąć - tyle mówi teoria. Warto byłoby się uśmiechnąć do naszych fachowców ( bardzo prosimy ), czy pnącze wymaga wspomagania nawozami w zakresie kwitnienia i zawiązywania owoców.
Przypomniały mi się moje początki "uprawy" pigwowca ... kiedy na drugi rok po posadzeniu młodziutkiego patyczka składającego się z trzech wiotkich gałązek spodziewałam się wiosną burzy kwiatów Natura jest od nas mądrzejsza, sama decyduje o tym właściwym momencie.

pozdrawiam cieplutko ...

To by się zgadzało, kwitną tylko pędy, które pną się po płocie i to w wyższych partiach

Kolejna dobra wiadomość - dziękuję
Jak długo masz go w ogrodzie Martusiu ?

Chyba 4 lata

Pięknie zapowiada się kwitnienie cytryńca, ciekawe jak z owocami będzie?

Właśnie kwitnie

Mój cytryniec jeszcze był w pąkach ale zdjęcie aktualne będę miała dopiero jutro lub pojutrze. Tak wyglądał 23.04

Czy nie za późno na posadzenie cytrynowca. Teraz go kupić i posadzić, czy czekać do jesieni?