Forum Ogrodnicze Oaza

W okolicznych ogrodniczych sklepikach zawsze kupuję rośliny Jestem kiepskim klientem Internetowym, bo zanim coś kupię muszę zobaczyć i dotknąć W wypadku roślin ma to znaczenie, bo lekkie doniczki oznaczają przesuszone podłoże

Podobnie jak Alinka kupuję w centrach ogrodniczych; dwa krzaczki wzięłam z wyprzedaży, bardzo mizerne, dwa inne były w lepszej kondycji, ale wszystkie cztery zaadoptowały się szybciutko i na drugi rok zaowocowały.
Trzymam kciuki za udane łowy

Na dowód,że są to długowieczne rośliny przedstawiam moje ponad 25 letnie borówki.
W tym roku trochę mniej owocują, ponieważ od 3 lat je bardzo odmładzam wycinając stare grube pędy.U mnie 30-40 cm stanowi gliniasta próchnica,a pod spodem jest sina glina.Na mojej działce po wojnie była cegielnia,a obok mam staw jako pozostałość po wyrobisku.Podczas sadzenia krzewów z miejsce pod borówki została usunięta glina na głębokość ok 60 cm,położona folia z otworami,a lżejsza ziemia wymieszana z kwaśnym torfem i to starcza do dzisiaj.Ostatnio na wierzch wysypaliśmy 4 worki kory.3x podlewam nawozem do borówek w miesięcznych odstępach i to wszystko.

Zaczyna się .Pierwsza kusi Erliblue

Nasze krzaczki też powolutku przygotowują się do dojrzewania, choć w tym roku nie wszystkie zaowocowały obficie, np. Toro ma pojedyncze grona, natomiast Chandler, Darrow i Patriot są obsypane owocami; ta ostatnia zaczyna nabierać kolorków. Aby ochronić choć trochę plonów przed żarłokami, narzuciliśmy siatkę. Jedną samotną i starą borówkę NN zostawiłam ptakom

Aniu, ładnie się Wam rozrosły borówki Nasze w tym roku znów obsypane owocami Wiosenne długie deszczowe tygodnie posłużyły im. Mam nadzieję, że w ciągu lata uzupełnię pod nimi warstwę mulczu. Co 2-3 lata trzeba go na nowo dosypywać, bo zrębki, kora czy też trociny rozkładają się, tworząc próchnicę.

Niedługo zbiory.

Alinko, przed trzema laty wyglądało to tak :



W 2015 r tak:

W 2016 nie okrywałam niczym, bo owoców nie było na tyle, aby chronić krzaczki przed ptakami ....

W tym roku sypnęłam im szczodrą ręką kwaśnego torfu, ale zapomniałam o nawozie W tej chwili o dokarmieniu nie myślę, ale warstwa kory powinna wynagrodzić to zaniedbanie.

Andrzej, nie zakrywasz tego dobra ?

Nigdy nie zakrywałem - nie było na razie takiej potrzeby.

U mnie zjadały,ale nie w ilościach oszamiających to im pozwalałam.
Po kilka sztuk już zbieram.Dziewczyny szczęśliwe.

U mnie ptactwo łakome
Może w weekend uda się zerwać choć kilka borówek z Patriota, bo już tęsknię za nimi.
To najmniejszy krzaczek, ale najwcześniejszy.

No patrz to chyba zasada posiadania gniazda szpaka w siedlisku się sprawdza.Zalęgły się nam w wylocie od wentylacji na garażu.Zaraz obok jest borówka i czereśnia Poznańska.Owocki czereśni wiszą i czekają na mnie.Tylko ta choler...na mszyca mnie odrzuca. A boróweczka spokojnie dojrzewa.

Liczyłem wczoraj na pierwszy zbiór ale ptaki nas wyprzedziły

A ja już trzy razy miałam pełny kubek owocków . Ptaki omijają, bo na ogrodzie często bywają kotki

10.07.

Dzisiejszy zbiór tylko z dwóch starych krzewów NN :



Te drobniejsze owocki bardzo słodkie , a te większe jeszcze muszą trochę powisieć i się dosłodzić .

U mnie również szpaki szalały od kiedy zaginęła mi kotka.W ub.roku z 18 krzaków zebrałem tylko 4-5 l.to co zdąrzyłem zebrać przed ptakami.W tym roku mam dwa kotki,ale sa jeszcze małe i specjalnie nie garną się do ptaszków.Jak na razie rolę straznika pełni czarny ptak z żółtym dziobem za 28 zł.Obok niego siadają wróbelki,ale te nieszkodliwe.Na razie zbieram tak 1,5 l co drugi dzień.

Moje borówki dojrzewają pod szczelnym okryciem z siatki, bez niej kosy i szpaki by wszystko wmłóciły .