Forum Ogrodnicze Oaza

Аdrian wrote: Jakie odmiany padały?
Jakie odmiany są odporne na tą chorobę?
?

trzyary wrote: Zapomniałem bo dwie to stare kupione przez mame jakieś 12 lat temu a reszta to tylko 2 pamiętam czyli hannah's hoice i bluecrop reszta to się ulotki zagubiły a szkoda że nie pamiętam odmian bo prawie każdy krzak inna odmiana.

trzyary wrote:
W pierwszym moim poście pisałem, że mają około 3 lata. W jakim wieku są to nie wiem, bo były przypadkowo kupowane w sklepie ogrodniczym. Wykopałem dołek o głębokości 50cm by mieć pewność, że nie ma żadnych przeszkód dla korzeni, 2 osobne dołki 50x70 (z perspektywy czasu mogłem w jednym pasie posadzić i teraz pomiędzy nimi posadzę Toro z tego względu, że ma podobno bardzo pionowy wzrost). Dałem 50l torfu. Teraz posiadając wiedzę, bym sadził trochę inaczej (zwłaszcza, że będę sadził na wiosnę. Czyli dla ciekawych do torfu jeszcze dam na sam dół agrotkaninę, korę, mikoryzę, hydrożel i ziemię rodzimą. Może jak będzie mi się chciało minimalnie ziemię z lasu, bo mam 100m dalej las). W tym roku regularnie dawałem nawozu, zastosowałem mikoryzę, dałem kory na wierzch i pierwszy raz przycinałem po czym były bardzo duże przyrosty roślin. Nie badałem ziemi, ale gleba jest średnia, lekko kwaśna z bardzo dużą ilością dzdzownic. Doświadczenia nie mam, więc proszę się mną nie sugerować. Teraz bardzo dużo przyswoiłem teorii i liczę na to, że znajdzie się jakaś doświadczona osoba która podpowie na moje pytania lub wyłapie jakieś błędy, jeśli będę pisał głupoty

Аdrian wrote: Na stronie bardzo dobrej szkółki jest tabela
Tabela. Termin dojrzewania owoców wybranych odmian borówki amerykańskiej
oraz
Tabela. Termin kwitnienia borówki
Na podstawie tych tabel oraz na podstawie siły wzrostu i pokroju oraz wielkości jagody można z dużym prawdopodobieństwem określić odmianę.
Możesz też porównoąć swoje odmiany z nazwanymi odmianami sąsiada z tej samej miejsocwości.
Trzeba też odnotowywać początki i końce kwietnienia i owocowania każdego twojego krzaka.
Podaj gdzie mieszkasz.

Widzę trzyary że masz zacięcie

Gdybyś nie wiedział to jest sklep a nie żadna szkółka, Ceny mają wygórowane a jakość taka sobie.
A gdybyś u nich poczytał materiały to byś wiedział że nie tylko liczy się termin kwitnienia

Mi by się nie chciało bawić w dochodzenie jakie mam odmiany, skoro smaczne i dobrze rosną. A gdybym chciał zwiększyć uprawę to sam zrobiłbym sobie sadzonki zamiast przepłacać w polecanej szkółce.

Borówkę w ogrodniczym z okolicy kupić można za 9-15 zł i człowiek przed zakupem widzi co kupuje.

Аdrian wrote: czytając nazwy odmian przypomniałem że mam jeszcze borówki Nelson Chandler i bluetta a te dwie stare nie wiem i się nie dowiem pewnie nigdy ale już przynajmniej jak ktoś ma problem z tą zarazą to niech sadzi te 5 odmian bo one są odporne. Nigdy niczym ich nie pryskałem.

trzyary wrote: Tabele z tego sklepu są ukradzione z jagodnika tak że już to widziałem. A mieszkam na południowej granicy Podkarpacia i Małopolski.

trzyary wrote: Chciałem zamówić jedną sztukę sadzonki borówki wysokiej Aurora, ale okazało się że muszę kupić dwie bo minimalna wartość zamówienia to 50 zł.
Rośliny zostały doręczone zgodnie z zamówieniem i oczekiwanym terminem, były dobrze zapakowane i transportowane w pozycji pionowej zgodnie z oznaczeniem
na opakowaniu.
Wygląd zewnętrzny roślin nie budził większych zastrzeżeń.
Liście i pędy były w dobrym stanie, naturalnie przebarwione.
Jedna miał większe liście i częściowo zdrewniały u nasady pęd główny.
Wyglądała zdrowiej od drugiej.
Druga miała pędy na całej długości zielone i znacznie mniej liści.
Leżały opadłe na dnie pudelka.
W obu wilgotny był tylko dolny centymetr bryły korzeniowej.
Dokładniejsze oględziny brył korzeniowych sadzonek ujawniły w drugiej
dwie dżdżownice.
Jedna była duża, druga średniej wielkości.

Nie było to powodem do reklamacji.
Jeżeli ktoś pamięta o jakiego dostawcę sadzonek borówki wysokiej chodzi to go gorąco polecam. Duży wybór odmian, szybki termin dostawy, wyjątkowo solidne opakowanie transportowe.

brodus wrote: W szkółce Akademia Roślin możesz kupić sadzonki borówki amerykańskiej dostępne w blisko 40 odmianach!

[*******]

Producent materiału szkółkarskiego: borówka amerykańska, jagoda kamczacka, maliny, jeżyny, porzeczki.

trzyary

Miałem już nie odpowiadać na twoje posty ale nie mogę znieść nachalnej reklamy. Musisz nawet sam siebie cytować

A jak chcesz mnie cytować to cytuj też fragmenty które tej szkółki nie chwalą a podają argumenty za zakupem borówek w stacjonarnych sklepach ogrodniczych.

Żadnemu szkółkarzowi nie opłacałoby się produkować aż 40 odmian borówki


Co się stało że nie polecasz już pierwszego sprzedawcy którego chwaliłeś na początku? Przestał płacić za reklamę

trzyary wrote:
Pozostały jeszcze liście w grudniu, po tych ujemnych temperaturach? Zwłaszcza po transporcie?

U mnie takie borówki by uschły bo -16 było

SirKrycha wrote: Sadzonki jechały z Kartuz.
Na dnie opakowania transportowego było kilka opadłych, przebarwionych liści.
Dla nich wrocławskie kilka stopni powyżej zera to jeszcze wegetacja.

Аdrian wrote: Ta z częściowo zdrewniałym u nasady pędem by nie uschła bo już była przygotowana do zimy.
Ta w co była cała zielona byłaby przemrożona, a przemrożone pedy wykończyły by choroby grzybowe.

Аdrian wrote: Mieszkasz w rejonie gdzie jest bardziej mroźnie w zimie niż w reszcie Polski.
Rośliny padały bo były nieprzygotowane do zimy.
Jak im w zimie pędy przemarzły to potem te pędy wykańczały choroby grzybowe.
Aby tego uniknąć ostatni raz należy zasilać azotem w czerwcu dawką zgodną z zaleceniami (ze Stacji Chemiczno-Rolniczej lub z książek Rejmana czy Pliszki). Jak przenawożone azotem pędy za długo rosną to potem nie zdążą zdrewnieć i przygotować się do zimy.
Ty metodą selekcji negatywnej wyeliminowałeś odmiany pazerne na azot i późno przygotowujące się do zimy.
Proste, trochę drogie, ale skuteczne.
Teraz wiadomo które odmiany lepiej nadają się do rejonów gdzie jest bardziej mroźnie w zimie niż w reszcie Polski.

trzyary wrote: Po prostu ta choroba występuje w tym regionie obojętnie czy ktoś mieszka na górze czy na dole czy po środku i nie chodzi tu o przenaworzenie bo naworze borówki jeden raz wiosną dosyć skąpo i tyle a to że zdaża się że pędy nie zdążą stwardnieć przed zimą to wynika z tego że w Polsce jest zbyt za krótki okres wegetacyjny a borówka jest z USA z miejsc wysuniętych na południe jak Francja czy północne Włochy. Tylko tam góry są w odwrotną stronę co jest korzystne dla południowych i północnych wiatrów i przez to w jeden rok w grudniu potrafi tam być -30 a w drugi rok +30. W Kanadzie też to działa jak zawieje ciepłem z południa to niedźwiedzie polarne będą mieć w styczniu +15 i przez to borówka jest mrozoodporna do -30 czy nawet -40. Syn mojego sąsiada tam mieszka to wie jak jest i w listopadzie tam jeszcze jest 30 stopni

trzyary wrote:
Po raz drugi bardzo uprzejmie przypominam, aby powstrzymać się od zamieszczania linków reklamowych w postach. Jest to niezgodne z Regulaminem Forum, o ile nie zostało uzgodnione wcześniej z Administratorem.

U mnie od dawna nie padało.
Podlewacie stare borówki?
Liście nadal na nich są. Kolorowe i zielone.

Podlewanie świeżo posadzonych borówek wydaje się oczywiste.
Kupowałem je w dwu miejscach.
Sadzonki z obu miejsc były solidnie podlewane. Obie miały cieny, nasiąknięty wodą, dolny dwucentymetrowy pasek u dołu doniczki.