Forum Ogrodnicze Oaza

Kaju ale krzaczory owocowały, czy brak było owoców?
Miałem taki przypadek dwa lata temu, że krzaczki owocowały i to w normalnych ilościach ale większość była dziubnięta i nie nadawała się do zbioru. Zasadziłem się z lornetką na intruza i okazał się nim dwa razy mniejszy od wróbla chudziutki nicpoń koloru szaro granatowego.Usiadłem w międzyrzędziach i czekałem na chuligana. Po chwili przyleciał z kumplami i na moje sio i machanie rękami spoglądały się na mnie z politowaniem.Spędziłem rodzinę do szybkiego ogołocenia krzaków bez względu na stan dojrzewania owoców. większość doszła po jakimś czasie ale była z letka kwaśna. Na następny rok nie wypędzałem kotów i jakoś zebrałem niezły plon.
Pozdro.

Owocowały, ale już na krzakach były niewyrośnięte, miękkie i przy najdelikatniejszym dotknięciu opadały na ziemię. Na szczęście z ptakami dotychczas nie było kłopotu, chociaż widać przelatujące stada szpaków. Aronii też nie ruszają. Część lepiej wyglądających zjedliśmy. teraz na samą myśl zjadania robactwa niedobrze mi się robi.

Oj, oj tam, łatwo przyswajalne, darmowe białko, przynajmniej wiesz co jesz, a w kupnych wędlinach ..., nie mogę zdradzić szczegółów, puść wodze fantazji.

Wiem, ale ja jeszcze do tego etapu nie doszłam.

Kaju, to było tak. Dawno temu , nocą przez pustynię szedł stary i mądry człowiek oświetlając sobie drogę małą latarnią. Zmęczył się więc postanowił posilić się i nieco odpocząć . Miał tylko woreczek z suszonymi śliwkami. Pierwszą odrzucił, bo była jakaś niekształtna, drugą bo pomarszczona, trzecią bo troszkę spleśniała, czwartą bo miała robaka...Westchnął, zgasił latarnię i zjadł wszystkie ze smakiem, po czym najedzony i szczęśliwy ułożył się do snu.
Jeżeli nie jesteś starym mędrcem w nocy i na pustyni to zajadaj ze smakiem z zamkniętymi oczami.

Witam

W ubiegłym roku posadziłam kilka krzaków borówek i przetrwały zimę, mają się całkiem nieźle.

Mam jednak pytanie, czy powinnam zasilić je teraz wczesną wiosną nawozem lub mocznikiem?

Prześlij próbki ziemi do Stacji Chemiczno-Rolniczej.
Poproś o zalecenia.
Napiszą ci kiedy, jakimi nawozami, w jakich dawkach zasilić Twoje krzaki borówek.
Robię tak od kilku lat.
Warto wydać na to parę groszy.

Ile to średnio kosztuje?

Nie pamiętam ile lat moje już rosną w jednym miejscu ale tak w przybliżeniu , około 10 i nie wyobrażam sobie co by było gdybym ich nie miała . Smak i ogrom owoców sprawiają, że na długi okres ptaki i my mamy zapewnioną stołówkę. Kupowałam, sadziłam nie przywiązując uwagi do odmian i tak się głupiemu poszczęściło że mam od najwcześniejszej przez słodkie drobne i ogromne do takiej gdzie w pażdzierniku krzak jeszcze oblepiony smakowitymi kulkami . Co roku ogrom owoców bez nawożenia i przycinania bo o ile nawozić bym się nie bała to przyciąć już tak. Rosną jak chcą a pomimo to pięknie owocują. Posadzone w ziemi po wykopanym stawie i nad stawem. Pewnie kilka czynników się złożyło do kupy, że tak im tam pasi. Dwa lata temu przesadziłam dwie młode które rosły w innym miejscu, słabo owocowały a już w ubiegłym był ulepek.
Moje staruszki

Ciekawe czy przetrzymały Twoje tegoroczne minusy, obawiam się, że moje nie, ponieważ rosną w lekkim przeciągu miedzy polami (również na Warmii).
Pozdrawiam

Pysiu wrote: 45 zł
Badanie i zalecenia dla dwu poziomów 0-20 i 20-40.
Cennik kompletny jest na
www.oschr.org/Cennik_OSCHR_Wroclaw

Pysiu , na sto procent nigdy nie można mieć pewności tym bardziej, że mam taką miejscówkę do życia , niby dolinka a w dolince górka i piż... niemiłosiernie . Na zapas się nie zamartwiaj, a nóż wiosną Cię miło zaskoczą , tego życzę i pozdrawiam

Tak jak wcześniej pisałem. Popularne w prowadzeniu borówki - od lewej w kolejności od owocowania duke, toro, chandler. 3 letnie w pojemnikach C2 (trochę mam wątpliwości, na moje mogą być nawet 2 letnie):




Dla ciekawskich jak wyglądały korzenie:




Wszystko robiłem tak jak w tym filmiku co polecaliście: .Pisałem już wcześniej jak miałem teraz zaprawić dołki, więc już daruję ponowne pisanie. Poniżej 50 cm był już sam piach, więc nie powinno być problemu z zalewaniem korzeni. Jednak za 2-3 tygodnie zacznę ich pierwsze nawożenie, ponieważ tak zaleca producent ziemi.

Od lewej duke z rozstawem 1m, kazpliszka, chandler z rozstawami 80cm, bonifacy i toro z rozstawem 1m. Jednak posadziłem w sam środek chandlera (dobrze prowadzony nie rozrasta się na boki, to samo duke), ponieważ toro jak się dowiedziałem podobno mocno się rozkrzewia na początku na boki. Niestety na tą chwilę te zdjęcie z oddali jest przy tak małych wielkościach borówek słabe . Te 4 zdjęcia poniżej już robiłem 2 dni po posadzeniu.





Wszystkie pędy poskracałem, zwłaszcza przyciąłem wierzchołki na których były dobrze widoczne pąki kwiatowe. Słabe pędy poskracałem do prawie samej ziemi z korą. Jedynie chandlera oszczędziłem i zostawiłem bardziej zapas.

Duke - są 4 pędy wychodzące z szyjki korzeniowej, pęd grubości ołówka skróciłem do 27cm wysokości i na tle innych wydaje mi się teoretycznie "najsłabszy". Jedynie co mnie dziwi to pojawienie się zaczerwienienia (niedobór azotu?), którego chyba na początku nie było. Będę obserwował sytuację.



Chandler - 3 pędy wychodzące z szyjki korzeniowej, około 25-30cm wysokości (zapomniałem dokładnie muszę sprawdzić). Wiem, ze chandler inwestuje w te pędy co już ma i mniej chętnie wypuszcza nowe pędy z szyjki korzeniowej, wiec jego już na pewno nie będę przycinał.



Toro - również 3 pędy wychodzące z szyjki korzeniowej, około 20 cm wysokości.





Prowadząc poprawnie borówki w tym roku, od początku powinny być już przyzwoite efekty, jeszcze lepsze niż zaczynając poprzednio latem - mocne drastyczne przycięcie odmładzające tak późno, nie dałoby pożądanych efektów. Zamieszczę zdjęcia porównawcze około października jak będą później wszystkie wyglądać.

Pozdrawiam i życzę wszystkim owocnych plonów w tym roku

Masz rację najwyżej dwuletnie, trzyletnie kupowałem z plantacji o wysokości z doniczką ca 60 cm. Dobrze, że kupiłeś tylko trzy, bez liści nie będziesz pewny o ich życiu utajonym( lub śmierci) w tym okresie bezlistnym.

Jak przycinać borówkę amerykańską? - 25.03.2021.{/url]

Borówki amerykańskie podlałem dziś siarczanem amonu (1 łyżka na 10 l wody).

To zbadaj jeszcze odczyn. Może trzeba będzie zakwasić.

Jakby ktoś się jeszcze zastanawiał lub bał jak ciąć w 1 roku/po posadzeniu borówek to znalazłem bardzo przystępny materiał dla laików. Także człowiek po szkoleniu od Pana Pawła Korfantego . Filmik krótki, ale bardzo treściwy: