Forum Ogrodnicze Oaza

Staram się robić kompost ale głównym materiałem jest trawa którą nawet od sąsiadów odbieram. Jest tylko z nia jeden problem, jak trochę za długo poleży to wytwarzają sie jakieś pleśnie czy cóś. Nie wiem czy to nie jest jakoś szkodliwe. Przy przerzucaniu poprzedniej pryzmy były w niej takie ogniska jakby spopielone. Staram się przesypywać warstwy ziemią by nie było tylko zbitej trawy. W miarę dostępności dołożę kurzeńca. Cały czas się uczę, choć bliżej do emerytury niż do szkoły

Tak się podpytam, może ktoś podpowie. Trzy lata temu posadziłem dwa krzaczki jeżyn. Takie tam bidy z przeceny w markecie. Pierwszegk roku ładnie ruszyły i zaowocowały. Niestety kolejne dwa lata to mnustwo kwiatu na wiosnę i potem wszystko zasycha razem z łodygą. Nowy pęd rośnie do jesieni i na wiosnę powtórka. Tak myślę czy coś z ziemią jest nie tak. Planuję jesienią przesadzić. Trzy metry dalej od 5 lat rośnie inny krzak i ma się świetnie. Ma ktoś jakiś pomysł co jest nie tak ?

Pablo xyz, skoszoną trawę trzeba przesuszyć trochę. Taka zaparzona nie nadaje się na kompost. No i oczywiście nie grubą warstwą, lecz czymś przekładać dla napowietrzenia, jakimś innym materiałem. Masa kompostowa musi oddychać.

Adam, mnie to wygląda na jakąś chorobę korzeni, niekoniecznie tylko i wyłącznie atakującą jeżyny, np. guzowatość korzeni? Spróbuj czymś podlać. Jak nie pomoże, to przesadź, ale jeśli to guzowatość korzeni, to przesadzanie nie pomoże. Bakteria guzowatości nie lubi lekko kwaśnego odczynu gleby, sypałam Kalisop - siarczan potasu i siałam żyto. Żyto kiełkując implikuje formy przetrwalnikowe do życia, ale nie jest dla nich żywicielem i bakterie giną. Guzowatość korzeni jest bardzo powszechna, tego nie można się pozbyć, ale można ją trochę przytemperować.

Zauważyłem na malinach letnich trochę dziwną sytuację, tegoroczne pędy kwitną i owocują. Jest to na pewno malina letnia. Zastanawiam się czy w przyszłym roku na tych pędach będzie jeszcze raz owoc.

Witam, u mnie podobna sytuacja. Na mojej polanie która plonowała sierpien i wrzesień teraz w pażdzierniku podobnie-no może trochę mniej , oblepione nowe pędy. Oczywiscie niewiele z nich zdąży dojrzeć, ale codziennie po garstce zrywam. Oczywiście zetnę je wszystkie przy ziemi na zimę, tylko zastanawiam się czy takie osłabienie , tzn plonowanie ''ponad normatywne'' nie zaszkodzi na przyszły rok.Pozdrawiam.

Chcę posadzić maliny jesienne.
W miejscu, w którym to planuję, rosną 2 duże krzaczory czarnej porzeczki (która tak słabo plonuje, że nie ma sensu ich trzymać).
Mąż w tym tygodniu karczuje te porzeczki.

Czy mogę posadzić maliny w tym roku? Przekopać ziemię z kompostem, a może z obornikiem? Jak przygotować glebę pod sadzenie?
A może przygotować ziemię teraz, a posadzić maliny na wiosnę?

EwG, weź pod uwagę fakt, że jeszcze przed chwilą rosły tam przez wiele lat krzewy, które dokładnie wyjałowiły glebę ze składników, na które teraz będą liczyć maliny (też krzewy). Dużo kompostowej ziemi, bez żadnego nawozu póki co. Po prostu wymiana gleby w dole. Lepiej byłoby posadzić je wiosną, ale dołki przygotować teraz. Wiosną uzupełnić znów kompostem. Nawozy delikatnie w trakcie sezonu. Jeżeli krzewy porzeczki szwankowały, nie spełniały oczekiwań, może się to udzielić również malinie ( jakaś choroba, szkodnik).

brodus wrote: Ja właśnie mam takie maliny. Posadzane były na dobrze przygotowanej ziemi, porządnie podlewane i malin było zatrzęsienie. To będzie trzeci sezon i tak sobie pomyślałam, że wypada je podkarmić w tym roku.
Ale jak to zrobić kiedy korzenie są tak płytko? I czym?
Mam obornik z jesieni, kompost (mało), jesienią w beczce zalałam obornik, a może jakiś gotowy z torebki?

Na zdjęciu maliny w pierwszym roku po posadzeniu

Skopiowałam posty z wątku o A, B, C nawożenia rzędowego:Klarkia25 wrote: Babcia Ala wrote: Klarkia25 wrote:

To ja pojadę w drugą stronę. U mnie tak wyglądały jak przenawoziłem. może po prostu korzenie dobrały się do obornika i było czegoś za dużo. Może nastąpiła blokada poboru jakiegoś pierwiastka. Nie traktuj tego jako diagnozę, raczej jako możliwą opcję.

U mnie maliny co roku pokazują jakieś braki, ale one są żarłoczne. Jak widzę, że coś im brakuje, a szybko dają znać jak im czegokolwiek brakuje, to mam Kristalon fioletowy, podlewam nim borówki wysokie raz albo dwa razy w sezonie, to maliny też go dostają, bardzo im się poprawia po tym nawożeniu. Maliny lubią lekko kwaśną glebę, a ten filetowy Kristalon jest właśnie dla roślin kwasolubnych.
To wyłącznie moje zdanie wynikające z własnych obserwacji.

One bardzo dobrze rosły i owocowały, to powyżej zdjęcie jest z końca października '24, zostały ostatnie pędy do wycięcia.
I gdyby Ala nie zwróciła uwagi na plamy na liściach to ja bym nie zwróciła na to uwagi. Tak sobie pomyślałam że po 2 sezonach warto coś im zaaplikować...

To jest zdjęcie z lipca 2023 - po posadzeniu (miałam duże karpy) i widać, że niczego im nie brakowało. W 2024 było tak samo.



Ala już patrzę co to za kristalon

Poczytałam o podsypaniu siarczanem magnezu - zalecana dawka to ok 100-130kg/ha, na moje ok 3m2 wychodzi ok 50g, a to jest 1/4 szklanki przecież to jest nie do rozsypania. A może rozpuścić i podlać wokół krzaków?

A może one poprostu już kończą wegetację bo jak sama piszesz to końcówka października, chłody, czas spoczynku roślin itp. Ja bym chyba podsypał ogólnym nawozem albo tak jak Alicja pisze Kristalonem

Adam taka mądra to ja nie jestem. Jako że rosną na oborniku to sugerowałam się netem -
Wykorzystanie składników pokarmowych z obornika przez rośliny
Wykorzystanie azotu w pierwszym roku po przyoraniu nie jest duże i wynosi 20‑40%, natomiast w drugim i trzecim roku rośliny wykorzystują dalsze 35‑40%. Pobieranie fosforu przez rośliny w pierwszym roku, kształtuje się podobnie jak azotu (20‑25%), jednak w kolejnych latach dochodzi łącznie do 70%. Potas wykorzystywany jest najlepiej, bo od 60% do nawet 90%.
Może ten kupić YaraMila Complex ?

Klarkia25 maliny Twoje są ładne, żebyś nie przedobrzyła, w lesie maliny naturalnie rosną na zrębie, to tam azotu nie jest za wiele. Przede wszystkim potrzebują słońca. Z azotem ostrożnie, bo przeazotowane rośliny, to tylko kłopot. YaraMila Complex do wszystkiego dobra.
Jesienią niskie temperatury robią swoje - blokują pobieranie składników. Ja bym ich wiosną nie nawoziła, poczekała aż ruszą z wegetacją, zbudują krzaczki, będziesz widzieć czy im coś brak. Siarczan magnezu Mietek/pomodoro stosował w czymś posypowo, ale nie pamiętam. Ja magnezem dokarmiam dolistnie - "jadę" po wszystkim, a co ciekawe gleba moja zawiera dużo magnezu z powodu rodzimej skały, ale stosunek pierwiastków pewnie nie taki jak trzeba.

Dobrze Alu, poczekam aż ruszą

EwG ciekawa jestem jak u Ciebie wyszło? U mnie też w połowie uschnięte porzeczki rosły i takie tam różne badziewie. Wszystko zostało zrobione bardzo wczesną wiosną, maliny czekały zadołowane

Zaczynałem od dwóch a teraz mam chyba 12 jeżyn bezkolcowych. Lata coraz bardziej suche/upalne,więc i w tamtym sporo je podlewałem.Bez tego plon byłby marny jak na kilku które mam dalej posadzone i kłopot z dostarczaniem wody.Rożnicę widać gołym okiem.