Forum Ogrodnicze Oaza

Malina Polesie posadzona niecałe 3 tygodnie temu przyjęła się ładnie. Padło tylko kilka z małą ilością korzonków, przyciąłem i liczę że jednak jeszcze coś ram odbije bo łodyga żywa była. Alu

Mamy taki problem po ostatniej burzy zeszłej nocy nadłamany największy i najgrubszy pęd jeżyny bezkolcowej całej obwieszonej zielonymi owocami. Narazie przytwierdzone wszystko do rusztowania, ostrożnie żeby się nie złamało do końca. Może ktoś doradzi jak zabezpieczyć miejsce złamania? Jest sposób na ratunek? Narazie zabandażowane ale nie wiem czy to będzie bo boję się jakiego grzyba?

Jagódko wg mnie to niekoniecznie dobrze zrobiłaś. ja bym - przy pomocy trzeciej ręki - wyprostowała ile by się dało, żeby soki dały radę krążyć, a ułamane miejsce owinęłabym b.ciasno nawet paskiem folii spożywczej, a potem dla usztywnienia nadłamania dałabym 'łupki' i ponownie owinęłabym folią.
Takie nadłamania delikatniejszych roślin, z sukcesem, ratowałam zwykłą żółtą taśmą malarską

Bardzo dziękuję
Zastanawiałam się też nad taką ortezą z patyczków. Dziękuję za podpowiedź

Teraz po poradzie to wygląda tak:

-taśma
-dwie rurki
-trytytki
-taśma

Plus dodatkowo sznurkiem złapana główna odnoga i zawiązane do słupka w ogrodzeniu
Konstrukcja trójnoga:

Super to wymyśliłaś i zrobiłaś. Teraz dopiero zobaczyłam w jakim miejscu nieszczęśliwie złamał się ten pęd. Jeszcze bym Tobie doradziła żebyś teraz pilnowała podlewania, bo dużo tych bocznych jest powyżej złamania, no i trzymaj kciuki Jagódko, może się uda

To córka z zięciem wymyślili - to ich autorski projekt
Prosili to umieścić na forum dla potomnych, jak zadziała to będzie ściąga.

Ortopeda lepiej by nie nastawił złamania pozdrowienia dla dzieci
Jagódko delikatnie zamgławiaj tak ze dwa razy dziennie i chroń przed ostrym słońcem, po ok tygodniu po liściach poznasz efekt

jagodka27 wrote:


Po dwóch tygodniach od zdarzenia:
Ani jedna gałązka nie ucierpiała, krzew ma się świetnie, jakby nic się nie stało. Ba, jakby jeszcze większego kopa dostało, bo wypuściło kolejne kwiaty. Podlewane deszczówką, a miejsce złamania zraszane

Sukces Naprawdę świetnie to zrobili. Do tej deszczówki warto dosypać czerwonego kristalonu (albo coś w tym stylu, potasowego)

Maliny zbieram na bieżąco. Zbiory jeżyn też się dobrze zapowiadają

U mnie dopiero pojedyncze malinki, ale jest tyle trzmieli, że nikt nie ma odwagi wyciągnąć ręki. Krzaki są oblepione zielonymi i kwiatami, więc zapowiada się urodzaj Przed deszczami podsypałam je czerwonym kristalonem

Dostałam od sąsiadki jeżyny i zaraz wrzucę do sokownika. Poradźcie - sok w słoikach wytrzyma bez dodatku cukru?

Witajcie.
Może mi ktoś doradzić co jest tym malinom-to jest odmiana Glen. Poza tymi przebarwieniami miałem jeszcze problem z owocami, ładne duże czerwone ale rozpadujace się przy zrywaniu.Z jesiennymi nie ma problemu ale te dopiero co posadziłem w ubiegłym roku na wiosne. W tym ładnie się rozkrzewiły ale niepokoja mnie te mankamenty. Ma ktos pomysł co im jest lub co im brakuje?

Ja podejrzewam najgorsze - wirus. Poczytaj trochę, np tu www.podoslonami.pl/ochrona-roslin/chorob...a-plantacjach-malin/

Coś mi się zdaje że masz rację, to moze być mozaika.Nie mam szczęścia do letnich malin-to było drugie nasadzenie z takimi objawami, nie licząc jeżyny która okazała sie maliną i miała to samo.Nie zal mi pracy włozonej i kosztów tylko straconego czasu czekania na jakikolwiek plon. Trzeba będzie wykarczować A stara jesienna, która rośnie obok zdrowa.Posadziłbym sobie jeżynę,ale znowu nie wiadomo na co trafię.

pablo-xyz wrote:
Jeśli się zdecydujesz na wykarczowanie to pamiętaj o odkażeniu sekatora/narzędzi po cięciu, żeby nie przenieść na zdrowe krzaki

Jeżeli to wirusowa choroba to rozumiem,że cała roslina jest zarażona i samo wycięcie nic nie da-korzenie też trzeba usunąć? Czeka mnie nie lada robota...