Forum Ogrodnicze Oaza

W tym roku posadziłam moje pierwsze azalie.Byłabym wdzięczna za wszelkie informacje dotyczące utrzymania odpowiedniego pH.
Wasze doświadczenia w tym temacie pozwolą początkującym uniknąć wielu błędów.

Romciu, w otoczeniu sosnowego lasu gleba sama z siebie powinna mieć odczyn kwaśny. Najprostszym jednak sposobem jest ściółkowanie krzewów kwaśnym torfem lub/i przekompostowaną rozdrobniona korą z drzew iglastych

Ja jeszcze podsypuję rośliny igłami sosnowymi, których moja wielka sosna sporo produkuje
A tak na marginesie jedna uwaga - moje Rh są już spore, niektóre mają ok. 10 lat. Co roku przed zimą podsypuję je a to korą, a to igliwiem, a to ziemią do Rh, żeby ochronić korzenie. Ponieważ rosną gęsto, dopiero niedawno przypadkiem zauważyłam, że wokół nich uzbierała się jakby 'górka', a tego płytko korzeniące się Rh bardzo nie lubią. Teraz, po kwitnieniu, będę musiała je wykopać i jeszcze raz posadzić, znacznie płycej. Przy okazji dosypię do dołka dobrej, specjalistycznej ziemi.

Romuś, generalnie azalie nie są tak wrażliwe na kwasowość podłoża, jak Rh.
U mnie nigdy się nie zdarzyło, żeby azalie pokazywały jakieś oznaki braku odpowiedniej kwasowości, a rodki - i owszem.
Jak Ci się uda pokazać fotkę, to spróbujemy się zastanowić czy Twoim azaliom coś dolega

Dalu, a nie sądzisz, że Twoje rh już dawno zaanektowały te górki i pięknie je poprzerastały korzeniami? Ja bym ich nie wykopywała

Madziu, gdyby były w dobrej formie to bym ich nie ruszała
Ale nie podobają mi się ich listki - dość jasne i niezbyt gęsty pokrój. A Rh przesadza się stosunkowo łatwo, więc chyba zaryzykuję

Roma wrote:

To zafunduj roślinkom i sobie taki bez plynu -jest wskazóka. Są np w Leroyu po 19,-
Ja podlewam 1-2 x w m-cu wodą ,w ktorej moczę igliwie ,mech coś ala gnojówka.

Ewuś, ja mam przetestowaną na hortensji wodę z octem, zwykłym spirytusowym, ale nikomu takich eksperymentów nie polecam... to tylko gwoli informacji - u mnie sprawdziło się rewelacyjnie

To faktycznie eksperyment.Ocet spirytusowy ...poza smakiem chyba nie ma nic wspólnego z zmianą pH gleby.Ale kazdy ma swoje tajne sposoby.

Ewuniu, po prostu używam go do mycia podłogi i cały ubiegły sezon wylewałam wodę z wiaderka pod przytarasową hortusię. Nie tylko podwoiła swoją wielkość, ale w tym roku jest obsypana pąkami kwiatowymi... czyli musi coś w tym być

Ocet to po prostu rozcieńczony kwas octowy Musi więc obniżać pH

Wszelkiego rodzaju siarczany mają kwaśny odczyn, np. siarczan magnezu, który dostarczy też roślinom magnez, siarczan potasu, potas dobrze wpływa na zawiązywanie pąków kwiatowych, siarczan amonu, oprócz zakwaszania gleby dostarcza azot.

Późną jesienią można ziemię posypać odrobiną mielonej siarki, utleni się i obniży pH.

Rozmawiałam dzisiaj z Gosią(motylkiem) zasugerowała mi aby zastanowić się czy roślinom raczej nie brakuje żelaza,podobno na to wskazują jasne listki.
Ewo-podobno te kwasomierze są do d..y to podlewania postaram się zastosować

Ja mam taki kwasomierz i wole go niz ten płykowy.Z brakiem zelaza o to moze być racja .Czym chcesz uzupełniać ? u mnie liliowce sa takie blade.

Jeszcze nie wiem, Gosia mi podpowiedziała,że mam dać Chelat żelaza.

istnieje co najmniej kilka sposobów na zakwaszenie ziemi

-najprostszym doraźnym sposobem jest podlanie ziemi wywarem z pokrzyw, chleba albo trocin (namoczyć w wodzie, po paru dniach można podlewać), działa słabo i krótko

-podsypywanie torfem (wiadomo, torf kwaśny ale nie wprowadzimy go w ziemię, do korzeni, tylko na zewnątrz), jakiś efekt da, dodatkowo można zaściółkować korą sosnową/liśćmi dębu/igliwiem/trocinami, jeśli jeszcze nie zrobione - też delikatnie pomoże

-siarka granulowana lub lepiej pylista (można kupić w mniejszych ogrodniczych), rozsypać dookoła rh i mocno podlać, ewentualnie przysypać (siarka nie rozpuszcza się w wodzie), i mocno podlać, działa wolno ale utrzymuje się w glebie na dłużej - POLECAM

-wykopać roślinę, powiększyć jej stanowisko, dosypać dużo dobrej kwaśnej ziemi - rh bardzo dobrze znoszą przesadzanie jest to chyba najbardziej pewny sposób - po kwitnieniu właściwie w każdej chwili można to zrobić - POLECAM

-nawozy siarczany (amonu, żelaza, potasu) działają szybko ale należy uważać z ilością żeby nie spalić rośliny, ponadto mogą one zasalać glebę (będzie to widać na liściach rh takie małe brązowe plamki), ponadto uważać - siarczan amonu zawiera azot więc można stosować wiosna-lato, siarczan potasu stosować tylko na jesieni, polecam raczej doświadczonym ogrodnikom

-rozcieńczone kwasy (octowy ortofosforowy) najlepiej stosować je PRZED posadzeniem roślin, trzeba mocno rozcieńczyć i bardzo ostrożnie stosować, kwas to kwas (ps. jestem ciekawy tej wody z octem, może rzeczywiście przy takim małym stężeniu nie zaszkodzi to, a szybko pomoże spróbuję tego)

oczywiście mocno polecam co jakiś czas sprawdzać ph ziemi kwasomierzem, niestety problem zakwaszania będzie zawsze powracał (wody głębinowe którymi zapewne podlewacie ogródki zawierają związki żelaza wapnia więc będą zawsze zobojętniać glebę, roślina będzie się rozrastać zajmując nową, niezakwaszoną wcześniej powierzchnię)

niedługo postaram się dokładniej to opisać na moim blogu rododendrony.blogspot.com/ na którego jednocześnie zapraszam

co do tych jasnych listków to jest na pewno jakiś niedobór żelaza albo magnezu (ciężko stwierdzić bez zdjęć) spowodowany zbyt wysokim ph gleby, spryskaj dolistnie jakimś nawozem i popraw kwasowość gleby, to nic poważnego