Forum Ogrodnicze Oaza

Ostatnio jakoś wciąż potykam się o doniczki z hebe Teoria mówi, że roślina z Nowej Zelandii nie przezimuje u nas, a może jednak Czy ktoś ma tę roślinę w ogrodzie? Jak daje sobie radę?

Ja skusiłam sie na hebe i po zimie nie było śladu po roślinie-
okolice Trojmiasta, moze w Szczecinie czy Wrocławiu zimuje

Niestety, we Wrocławiu i okolicach chyba też nie zimuje - ja się kilka lat temu skusiłam, bo jest piękne, ale po zimie nic z niego nie zostało
Może są jakieś odporne odmiany, ale ja nic o nich nie wiem...

Na Śląsku w zacisznym kąciku przezimowała jeden sezon, ale po następnej zimie pozostał jedynie marny ślad

Na skalniaku bez okrycia przezimowała, ale zima należała do łagodnych, teraz podrosła i nie wygląda atrakcyjnie,uważam że powinna być traktowana jako roślina jednoroczna , zwłaszcza że cena {4zł} nie jest wysoka.

U nas oscyluje bardziej w górę, tak ze 4 x Przy 5-6 sztukach robi się smutno, gdyby padła, dlatego pytam. Chyba jednak daruję sobie dywanik z różnych hebe ;(

Też kilkakrotnie skusiłam się na hebe - i kicha, totalna porażka. Te co przeżyły zimę, w następnym sezonie padały kolejno latem

Właśnie, hebe sprzedawane jest u nas w markecie budowlanym co roku jesienią jako kwitnące rośliny...śliczne, ale ani razu nie udało mi się przezimować w gruncie. W donicy zimowanej w pomieszczeniu owszem raz, ale latem padła...Na forach ludzie piszą, że roślina mrozoodporna, zimuje w gruncie, u mnie nie bardzo...

Miałam 3 rośliny perzez 3 lata w donicach na tarasie .Pieknie kwitły na fioletowo,liscie miały 2 kolorowe zielono-białe.Wszystko było dobrze jak na zimę zabierałam do garażu. Poszłam na szkółkę ,kupować inne rośliny i tam mi powiedzieli ,że one dobrze zimują na ogrodzie.I je zostawiłam na zimę.I po hebe. Mam w gruncie zielone i te są odporniejsze ale jak się nie zabezpieczy na zimę to przemarzają.

Ja hebe mam od 4 lat jedno. Co prawda jest coraz mniejsze, ale jest. Inne gat są u mnie 2 lata. Jedno nawet się rozmnożyło
Biało zielone hebe nie jest mrozoodporne.
Aha, najgorsze dla Hebe nie są zimy, ale wiosenne przymrozki

Jedyne, które u mnie wegetuje:

Bez, dlaczego wegetuje? U Ciebie klimat łagodniejszy zimą i wiosną więc powinno rosnąć. Ta odmiana akurat rośnie taka rozczochrana (u mnie nawet się ukorzeniały gałązki tej odmiany które miały kontakt z podłożem). Mam jeszcze jedno, dość duże jak na hebe, ale co roku wiosenne przymrozki je uszkadzają i roślina się regeneruje ale w zbyt małym tempie. Poza tym ono najładniej przyrasta późnym latem / wczesną jesienią i chyba nie ma czasy przygotować się odpowiednio do naszych zim

No to mnie pocieszyliście, u mnie hebe rośnie trzy lata, pierwszą zimę była okryta włókniną razem z wrzosami, bo wszystko było sadzone jesienią, poprzednią zimę wrzosowisko nie było okrywane więc i hebe również nie, pięknie się rozrosła w ładną zielona kulę, więc dokupiłam i dosadziłam jeszcze dwie między wrzosami, a teraz się zastanawiam co z nich po zimie zostanie, może śnieg je ochroni bo zanim przyszedł mróz, to u nas sporo śniegu spadło.

Leszek.G wrote:
Owszem, łagodniejszy jest, ale jesienią /Bałtyk stygnie i nas ogrzewa/, zimą jest normalnie tj. np. w tym roku było minus 20; wiosny są zimniejsze, bo Bałtyk nagrzewa się kosztem lądu.

Napisałem, że wegetuje, bo praktycznie nie przyrasta - od wielu lat jest taki sam. Ale przynajmniej żyje - nabyłem 3 różne i tylko ten jeden przetrwał.

To ja mam chyba wielkie szczęście. Mam 4 odmiany hebe, posadzone kilka lat temu. Czasem były okrywane włókniną na zimę , czasem nie - i zawsze wiosną w dobrej kondycji. W tym roku nie okryłam i troche sie martwię , bo mróz bł spory , a śniegu zero.
Moje hebe to:
h.pinguifolia - hebe tłustolistna ( w tym roku pierwszy raz zakwitła kilkoma malutkimi kwiatuszkami)
h. licopoides -h. widłakowata ( jeden z egzemplarzy mi kiedyś przemarzł)
h.orchacea - h.orchowata
h.orchacea James Stirling




hebe tłustolistna


h.James Stirling



h.orchowata


.h.widłakowata

Elżbieto, moje gratulacje

Elżbieta wrote:
Czy mają jakoś specjalnie przygotowane podłoże? Może klucz do sukcesu tkwi np. w dobrym drenażu?

Bardzo ładne okazy.

Rosną na skalniaku, a tam co nieco drenażu jest. Obawiam sie jednak , że błąd zrobiłam , nie okrywając ich jesienią. Było długo ciepło , a potem nagle dość silny mróz, bez opadów śniegu - mogły się nie zahartować. Dam znać wiosną.