Forum Ogrodnicze Oaza

Hodowca: Dietrich Gerhard Hobbie, rejestracja: 1958, odporny do -22/-26 (różne dane).
Jeden z moich ulubieńców. Zalicza się do grupy różaneczników rozesłanych - dawniej repens, obecnie używany jest termin forresti. O wiele szerszy, niż wyższy; e-katalog roślin podaje: do 60 cm wysokości - mój prawie piętnastoletni okaz ma na pewno koło metra. Wyhodowany z malutkiej sadzonki. Kwitnie niezawodnie, nieomal nigdy nie przemarza, nie jest też bardzo wrażliwy na suszę - a zajmuje słoneczne miejsce na łące, z utrudnionym podlewaniem. Niewielkie, ciemne, lekko karbowane listki. Startuje jako jeden z pierwszych - w górskich warunkach w okolicy majówki. Właśnie teraz;







Kwiaty prawdziwie szkarłatne, jak krew, choć mniejsze, niż u odmian wielkokwiatowych i zebrane w mniejsze grona - potrafią pokryć cały krzew; tu widać tylko kawałek - ale za to porównawczo wielkość



Chętnie powtarza kwitnienie w drugiej połowie lata.

BB dzisiaj



Charakterystyczne osadzenie kwiatów

Nikt prócz mnie go nie ma?
W tym roku jakiś taki...rozczochrany.
Krzew pustoszeje od środka, kwitnie też niezbyt obficie.

Tegoroczne kwitnienie mogę podsumować jednym słowem: nędza.
Chyba wiosną będę musiała go odnowić, przycinając ostro.





Kolor oczywiście śliczny



Na tyle go było stać w szczycie kwitnienia; po lewej i z tyłu Blutopia:

No i przycięłam - ale niezbyt ostro, ręka mi drgnęła wobec zawiązanych pąków.
Tak wyglądał w drugiej połowie maja:

Przycięcie bardzo dobrze mu zrobiła, zyskał na pokroju, ale i na ilości kwiatostanów.



I tak jest spory, jak na rozesłany.

W tle widać biały Gartendirektor Rieger, a pod BB - pędy rodzimych lilii złotogłów, dawno temu wysianych z nasienników tutejszych leśnych.
A tutaj na pierwszym planie, dalej od lewej Sternzauber, Catawbiense Grandiflorum i Nova Zembla.

Po przycięciu co bardziej odstających badyli lekka poprawa; chyba pójdę tą drogą.



Tu w połowie maja, zdjęcie "z górki".



Z bliska, tydzień później.

Kiedy można przycinać?

Jolu, nie wiem "kiedy można". Ja to robię wczesną wiosną, koniec marca/początek kwietnia, wtedy widzę, czy coś ucierpiało zimą (złamania od śniegu, wiatru, sporadyczne przemarznięcia). Widzę też, gdzie są pąki kwiatowe - te staram się oszczędzić.
Ale interwencyjnie cięłam i w lecie, nie BB, inne, duże, z którymi coś źle poszło. Generalnie nie tnę, cieszę się, jak się raczą powiększyć.