Forum Ogrodnicze Oaza

Proszę o podpowiedz, radę w sprawie miejsca dla rodka, mam takie miejsce za murem, cieniste, słońce może tam zagląda latem z zachodu, ale widne i osłonięte, bardzo pasuje mi rododendron nawet może być większy.
Zawsze mogę wsadzić cisa, albo laurowiśnie, ale wolałabym rodka.



Może ktoś zna konkretną odmianę która dobrze rośnie w cienistym miejscu ?

Marysiu, moje wszystkie rosną w cienistym miejscu.
No, może odrobina słońca poprawia byt. Jak jest.
Jak chcesz coś szybko rosnącego, to jakąś hybrydę wielkokwiatową. Jaki kolor chcesz?

Zdaje się, że one wywodzą się z lasu dębowo-sosnowego i z tego co wiem, to nie lubią porannego słońca i południowego upału. W Rybniku na terenie szpitala jest park z wysokimi drzewami, a pod nimi rosły/rosną (nie wiem czy nadal) wysokie wieloletnie egzemplarze rododendronów. Azalia potrzebuje więcej słońca niż rododendron, wydaje mi się, że będzie mu się tam podobać, bo będzie też osłonięty od zimnych wiatrów.
Pozwolę sobie zacytować zojęlitwin: zojalitwin.wordpress.com/2011/05/12/rododendron-uprawa/

"Stanowisko
Zanim jednak posadzimy rośliny dobrze zastanówmy się nad miejscem. Poza gatunkami górskimi to większość z nich, a co za tym idzie i ich mieszańce nie bywa narażona na przeciągi. Dlatego powinniśmy wybrać miejsce na stałe osłonięte od najczęściej w danej okolicy wiejących wiatrów. Poza tym taki żywopłot będzie pełnił rolę cieniówki. Jeśli jeszcze w pobliżu znajdą się drzewa o rozłożystej lecz niezbyt gęstej koronie będzie to idealne stanowisko. Pamiętajmy jednak, że drzewa takie muszą należeć do tych które korzenią się głęboko, bo tylko takie nie będą konkurencją w walce o wodę i składniki. Zatem wykluczamy wszelkie drzewa typu brzozy. Podobne wymagania dotyczą krzewów rosnących w pobliżu. Wykluczamy wszystkie te, które korzenią się tak płytko jak jaśminowiec."

Dobre kobiety dziękuję - coś czułam, że będę upewniona, dzięki serdeczne; tak wiem, że rosną w widnych lasach, na obrzeżach, ale też czytałam że w cieniu marnie kwitną.

Aniu, wypisałam sobie odmiany, są do dostania u Pudełków i wole wybrać u nich, wybrałam głównie żółte i w okolicach - Bernstein, Golden Torch, Goldenkrone Grumpy, Silberwolke, ale nie sprawdziłam czy to są karłowe czy wysokie, bo tam przydałaby się kopka, a nawet kopa.

Marysiu, to są odmiany wybitnie wolno rosnące, chyba wszystko hybrydy Warda, choć dam sobie rękę uciąć za Goldkrone i Golden Torch, że tak jest.
Generalnie - niestety - żółto kwitnące nie należą do dryblasów.
Silberwolke w ogóle nie znam, zaraz sprawdzę.

Edit: Silberwolke hybryda jakuszimańska, po 10 latach (!) metr na 130 cm.
Bernstein - wielkokwiatowy - 100 x 140 cm

Goldkrone 80 x 110 cm

Golden Torch hybryda jakuszimańska 60 x 120 cm.
Wszystkie wymiary wysokość x szerokość po 10 latach optymalnej uprawy.

Aniu, to zostaje fiolet ale jasny, możesz coś polecić ? A najlepiej napisz co Ty byś tam wsadziła.

Jasno fioletowy "sprinter" to zwykły Roseum Elegans. Gniotsa nie łamiotsa. Niezbyt oryginalny, lecz niezawodny.
Niezawodny i śliczny jest też Alfred, ale mam go dopiero jakieś 6 lat, w dość głębokim cieniu kwitnie jak szalony. Liliowe, karbowane kwiaty. Może to dobry wybór?
Jak nie u Pudełków, to u Ciepłuchy w e-sklepie.

Miał być jeden różanecznik a jest ich trzy, kupione w szkółce Pudełków, niestety polecany przez Anie Alfred już był wykupiony.
Nie wiem czy nie za blisko je posadziłam.



od lewej Cunningham's White, niby trywialny bo w Biedronce można go kupić, dla mnie piękny bo biały, zaczyna:




w środku Golden Torch



i z prawej Berstain.



Kwitną po kolei od maja do czerwca.

Marysiu, wszystkie prócz CW są niskopodłogowe, więc może i nie będą sobie wadzić.
Tegoroczny termin kwitnienia potraktuj z przymrużeniem oka, bo pąki ewidentnie "nadmuchane" w szkółce, oni karmią sadzonki jakimś dopalaczem powodującym nienormalne dla tak młodych egzemplarzy ilości kwiatów. Może być i tak, że za rok będą pauzować - nie należy się tym martwić.
Głównie patrz, czy wypuszczą fajne, długie i gęste przyrosty po przekwitnięciu. CW nawet do 20 cm, reszta - około 5-10 cm.