Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne są wasze tulipany, zresztą moje tez, ale ja tu chciałam zwrócić uwagę byście chwile im poświecili w kontekście zdrowotności. parę sezonów w Holandii pracowałam przy wykrywaniu wirusów na plantacjach. Producenci cebulek wręcz histerycznie podchodzili do sprawy zdrowotności. Po prostu wirusy na plantacji to straty finansowe. Z tych cebulek żyją. Teraz jest najlepsza pora na przegląd . I tak jeżeli zauważycie:
1) Nietypowe nacieki na liściach, płatkach kwiatów
2) niedorozwój paka kwiatowego, wygięcie w księżyc, brak wybarwienia.
3) U nasady łodygi widać tworzenie dużej ilości drobnych cebulek.( tulipan tworzy cebulki po przekwitnięciu w ziemi )
Jeżeli zauważycie u siebie którykolwiek z tych punktów należy bezwzględnie taki tulipan wraz z cebulką utylizować

.

Lucynko - czy to też wirusy? Naprawdę żal mi, bo zwłaszcza po stronie "różowo-białej" duża część tak wygląda





Czym grozi pozostawienie cebul? Czy tylko zmianą wyglądu kwiatów? Podobno wiele odmian uzyskano dzięki mutacjom z wykorzystaniem wirusa...

Nie to nie sa wirusy. Chociaż powstanie tych odmian zapoczątkowały zawirusowane prababki. Pobierano nasiona z zawirusowanych egzemplarzy , a ponieważ wirusy nie przenoszą sie przez nasiona ich dzieci były zdrowe, ale w niektóre geny wpisały się zmiany na stale.
Co grozi jeżeli zostawimy?. Najbardziej upierdliwa wada zawirusowanych cebulek nie jest to ze niektóre giną, ale to ze produkują mnóstwo małych cebulek które nie dorosną, nie zakwitną, a w następnym roku znowu się mnożą. Po dwu, trzech latach mamy las liści (po jednym z cebulki), a nie mamy kwiatów. Bo pół biedy że te najmocniej zawirusowane giną. Po prostu kupujemy nowe. Akle te drobne nie usuwamy ( bo to dzieci i urosna) I nigdy nie doczekamy się dużej kępy tulipanów. W ogóle żadnej bo one zarażają inne. Ja jak słysze " w tamtym roku tak pięknie kwitły, a w tym roku same liście" to wiem ze raczej się już kwiatów nie doczekamy. Trzeba wszystko usunąć i sadzić od nowa.

Tulipany rozpoczęły kwitnienie Trochę z nimi kłopotów, bo gdy przekwitną, dekoracyjne zbyt nie są, potem zanim zaschną do końca liście trzeba wykopać i oczyścić cebulki, a jesienią znów sadzić. Ale warto, wiosną bardzo rozjaśniają nastrój, gdy rozkwitną


I jeszcze jedna odmiana, niestety nie wiem jaka, bo nazwa gdzieś wywiana razem z opakowaniem

Stara "kępa":


Jedyny różowy, co go jeszcze nornice nie wyniuchały:


I wielkie oczekiwanie - co TO będzie:



Pozdrawiam.

Nadal kwitną

minohiki wrote:
Faktycznie... stare, ale nadzwyczaj odporne i niezawodne! To mieszańce Darwina 'Apeldoorn'.

Onegdaj, razem z ogrodem trafiły mi się setki tych tulipanów - już wówczas były długo niewykopywane.
Później u mnie jeszcze były ok. 10 lat i ciągle wiosną upiększały ogród... żelazne tulipany, bezobsługowe
Była też druga 'siostrzana' odmiana 'Oxford' - różni się tylko środkiem kwiatu, który jest żółty, a nie czarny.

Aż nastał czas saren i dzików, i niestety nie pozostała ani jedna sztuka


edit. kika archiwalnych fotek z 2010r :

"Apeldoorn'




'Oxford'

Amlos - dziękuję ,
teraz wiem jak babcine tulipany się nazywają.
Zostało ich już niewiele, z roku na rok coraz mniej - u mnie załatwiają je nornice.

Pozdrawiam. .

Jeszcze trochę, jeszcze chwila:

Oczywiście zielonego pojęcia nie mam co to za odmiana.
A miałem, gdzieś, schować opakowanie.
Gdzieś, na pewno, je schowałem - tylko gdzie - oto jest pytanie.
Pozdrawiam

a moje tak sobie kwitną
i jeszcze hiacynty

Gosiu, pięknie się zapowiadaja e liliokształtne - ciekawa jestem ich po pełnym rozkwitnięciu; u mnie kwotną juz i późne odmiany - starczyło lekkie oieplenie.
Angelique



Fancy Frills



Huis ten Bosh



White Wing - teraz już nie kremowe, a śnieżnobiałe



Również Balleriny w szczytowej formie



Burgundy Lace



i Pacific Pearl dokwitają



Burning Love w końcowej fazie przybrał fantastyczne kształty - i bardzo, bardzo ciemny, pąsowy kolor; w tle Bridial Crown i tulipanki Tulipa clusiana - na dość wysokiej, cieniutkiej i wiotkiej łodyżce nieduży, wydłużony, dwubarwny kwiatek;



Rozkręcają się Davenporty



i Lambady

Aniu - fiuuuu, moich po imieniu nie znam

I nastał ten dzień :

Pozdrawiam.

Mój Super Parriot już ścięty, zakwitł tak ze nadal sie na stoły komunijne.

A Spring Green też można u mnie tylko taki spotkać z rana poszedł pod sekator.

Jeszcze cieszą

Każdy kwiat cieszy, choć po spodziewanej fali przymrozków może ich zabraknąć.