Forum Ogrodnicze Oaza

Skrzyżowanie ul. Grunwaldzkiej z Jana Pawła w Jeleniej Górze. Stałam "na światłach"...



W innych miejscach są kolorowe. No i będą tulipany. Fajny taki akcent. Stoisz "na światłach" i się uśmiechasz...

CHI wrote:
No bo "stoisz na żółtych".
We Wrocławiu krokusy już praktycznie przekwitły. W ogrodzie same listki.

Robiąc drobne ogrodowe porządki schyliłam się - i widzę...



To Crocus sativus, oczywiście kolor przekłamany, jest w "realu" o wiele bardziej lila, niż błękitny. Niestety
Rzecz w tym, że ja kompletnie zapomniałam o tych jesiennych krokuskach , ryłam tam dzielnie, sadząc najpierw byliny, by zapełnić luki powstałe skutkiem działalności, hm, fachowców od remontu, potem cebulowe - a jednak! Już się pchają na świat następne.
Czyli - bardzo wytrzymały gatunek. W sam raz dla mnie

Powyżej to Crocus speciosus, Szafran okazały. Szafran uprawny ma bardziej płaskie, gwiaździste kwiaty o węższych płatkach , a także wraz z kwiatami wypuszcza liście.

I u mnie dzisiaj też wyjrzały dwa krokusy jesienne / Crocus speciosus - niedobitki sprzed 8-10 lat
10.10.




Ponieważ nie wykopuję cebul, przetrwały najsilniejsze, mimo, iż zarosły je inne rośliny

Są - pierwsze w tym roku! Prawdopodobnie Cream Beauty -znacznik przepadł, niestety.

U mnie pierwszy ujawnił się wczoraj (dałam już innym wątku)

malutki krokus botaniczny

Coraz więcej - na razie same botaniczne:
Tricolor



Ard Schenk



Cream Beauty

Z każdym dniem ich przybywa

Dzisiaj:

Moje krokusy mam posadzone w doniczkach

Krokusy wystartowały.

Witaj Mario, miło Cię znowu widzieć. Pokazuj, pokazuj swoje rośliny, no i zawitaj też czasami do zagadek

Kero, czy te donice stały cały czas na dworze? Pytam, bo ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu cebulki krokusów wsadzone do donic na tarasie zawsze mi przemarzają (?), gniją w każdym razie. A przecież ostatnie zimy to fraszka, igraszka...
A w gruncie - kolejne:
Vanguard



Ard Schenk - były przykryte i strasznie się wyciągnęły



Blue Pearl





Golden Yellow

Nie stały sobie w piwnicy i dopiero niedawno zaczęły być wystawiane na dwór. To jest eksperyment bo w ostatnich latach wszystkie krokusy posadzone w gruncie poznikały albo nornice działały albo inne szkodniki

Amlos wrote:
Dzięki Aniu, trochę zdrowie mnie przyhamowało, ale już jest lepiej. Lecę do zagadek.

Szczyt sezonu krokusowego - przynajmniej we Wrocławiu. Dziś korzystając z momentu słońca, gdy maluchy pootwierały pyszczki, "ustrzeliłam" Blue Pearl





Whitewell Purple



i mieszanka między wychodzącymi tulipanami

A ja się dzisiaj cieszyłam, że dwa pierwsze mi zakwitły. Popatrz, to tylko 200 km różnicy

Janinko - wiem, moja mama pochodziła z Zagłębia i mieszkająca tam rodzina z jej strony zawsze twierdziła, że mają ze dwa tygodnie poślizgu z wiosną. W końcu jesteście Górny, czyli - wyżej, czyli klimat surowszy.
To proszę - jeszcze dla Ciebie kępka biało-liliowych Vanguardów: