Forum Ogrodnicze Oaza

Oj, imienia nie znam. Kupiłam prawo użytkowania działki, a wiosną wyszły krokusy marki Krokus.
Planuję rabatę w pobliżu ściany altany pod dużymi świerkami. Tam nic nie chce rosnąć. Nawet podagrycznik sobie odpuścił ten kierunek ekspansji

Bo gir (tak u nas mówi się na podagrycznik) lubi obojętną glebę, żyzną i wilgotną, a pod świerkami gleba wyjałowiona, sucha i lekko kwaśna, a krokusy lekko kwaśną glebę lubią.

Więcej ciepełka i więcej pokazujących buźkę krokusów















W blokach startowych czekają już kolejne dzióbki

Ps A propos tych żółtych, Aniu/łatko, na ostatniej fotce widać spodnią stronę... mają taki jeden, brązowy prążek

Jeden prążek ich nie dyskwalifikuje jako Golden Yellow.
Zdjęcia robione chyba w ostrym słońcu i bez możliwości ograniczenia naświetlenia - ale kolor mniej więcej by pasował.
Biały to na mur Jeanne d'Arc, a paskowaty Pickwick.
Najtrudniej identyfikować fioletowe, stawiałabym na Flower Record.
Dosadzałaś czy same "odrosły" po ataku dzików?

U mnie krokusy mają teraz swoje pięć minut, najbarwniejsze plamy w ogrodzie. Otworzyła się jeszcze jedna odmiana, Spring Beauty:



Vanguardy brylują:





Następne Dziewice Orleańskie

Moje wszystkie bezimienne. Fioletowe rosną w dużych kępach, reszta raczej skromnie.

Ten jest lekko błękitny


a reszta to białe, żółte i fioletowe

Marzenko, lekko błękitny to zapewne Blue Pearl, biały - na bank Jeanne d'Arc. Fioletowe z dużej kępy obstawiałabym, że Purple Giant. To popularne odmiany, oferowane przez wszystkich.

Aniu, dziękuję.

Łatka wrote:
Tfu, tfuu... nawet nie wymawiam słowa dziki , nie chcę zapeszyć, bo jak dotąd się nie pojawiły.
Tylko jeden z pokazanych - biały - to dawny, po przejściach z dzikami. Natomiast reszta dosadzona już po.
Jak przystało na Dziewicę Orleańską oparła się nawet dzikom

No, wreszcie i u mnie ruszyły, ale wiele straciłam, przez przekopywanie rabat, może się to w tym roku skończy; inne stają w pąkach.

Te w cieniu już się zwinęły.




Botaniczne kończą:


No i misz marz


Ale skromnie, czekam dalej. Do nazw się przyłożę.

U mnie wreszcie się obudziły

Moje

Anonimowe krokusowe pocieszki, nie dam rady zrobić lepszych zdjęć, gdy się otwierają, to świeci już ostre słońce, robię zdjęcia na oślep, bo nic nie widzę na wyświetlaczu, trzy takie kępki.

Alu, można postawić cokolwiek rzucającego cień, wtedy zdjęcia - nawet telefonem - będą wyraźniejsze.
Popatrz, te Joanny d'Arc jak widać też fotografowane przy pełnym słońcu, rzucam cień - sobą. Białe i czerwone kwiaty najtrudniej fotografować elektronicznym sprzętem.

Oczy sobie napasłam Waszymi krokusami

U mnie w krokusach pasą się gryzonie. Sadziłam ich dużo, a tyle mi zostało.

Takie mam.

Dopiero się rozkręcają:



Tu samotny i całkiem inny od tych które mam, przywędrował:



Te uratowane przed przekopaniem, stały w tej donicy całą zimę na zewnątrz:

Balkonowe już w pełni rozkwitu cieszą oczy


I psia ciekawość (pod czujnym okiem pani)