Forum Ogrodnicze Oaza

Dziewczyny generalna zasada sadzenia cebulowych jest taka, że się sadzi je na trzykrotną wysokość danej cebulki. Wtedy stoi jak trzeba - kwiatek oczywiście

Babcia Ala wrote: Ja dosadzę tam płożącą macierzankę która bardzo się rozłazi i oplata wszystkie rośliny, może to coś pomoże.

Marzenko posadzone są prawidłowo, nawet na moim zdjęciu widać, że jeden już się zaczyna pokładać.

Zdaje mi się że pokładanie się lub niepokładanie zależy w dużym stopniu od naświetlenia, mój cienisty ogród dowodem.





Ta podatność na "padaczkę" zniechęciła mnie do zimowitów, kilka cebul od lat sobie rośnie i myślę, że z czasem cebule tkwią bardzo, bardzo głęboko. Mimo to kwiatki - naprawdę mizerne - kładą się, nim zdołają otworzyć kielichy.

Mają też plusy dodatnie u mnie wielgachne liście były zadeptywane, niszczone i w końcu szybko ścięte, a i tak zakwitły

Ja właśnie ze względu na te ładne i wczesne rozety liści je trzymam. U mnie jest różnie, bo mam je w kilku miejscach. Mam jednak ciekawe doświadczenie, bo je wysiałam z nasion jakieś 8-10 lat temu i coraz więcej ich wychodzi. A pamiętam, bo siałam te nasionka bardzo blisko kostki brukowej, nic o nich nie wiedząc. Tylko tyle, że trzeba je siać niezwłocznie.
Te, nie mają wcale słońca. Jedne stoją już tydzień, inne położyły się po dwóch dniach.

Trochę mi się przerzedziły, jest ich mniej.

Myślę, że to pokładanie się kwiatów to taka ich natura, bo są bardzo kruche. Natomiast ja widzę najlepszy efekt jak są w dużej masie. W łanie są dla siebie wzajemnie podporą. Jednak przy wietrznej i mokrej pogodzie czas ich dekoracyjności bardzo się skraca. Przegapiłam ich okres świetności na zdjęcia, a teraz nawet nie kieruję tam wzroku. Tyle innego jest w ogrodzie. Poza tym jesienią wybaczam ogrodowi (sobie ) mały i coraz większy bałaganik. Życie...

Zimowit Waterlily:

Zimowit The Giant:

Jeszcze są i cieszą oko:

Sadziłam też białe, ale jakoś do tej pory ich nie widać, może zadeptałam na śmierć. Te na pierwszym planie są oooogromne