Forum Ogrodnicze Oaza

Mekonops walijski - Meconopsis cambrica

większość gatunków pochodzi z Tybetu, jeden z Europy, preferują stanowiska cieniste, pół cieniste, glebę próchnico gliniastą, o odczynie obojętnym, ale gdzieś przeczytałam, że wapiennym, rozsiewają się, są trudne w uprawie, gdyż mają specjalne wymagania - nie lubą wody w zimie, a słońca w lecie, znany jest Mekonops bukwicolistny - Meconopsis betonicifolia, wysoki o zjawiskowych, niebieskich kwiatach.

Łatwiejszy w uprawie jest Mekonaps walijski Meconopsis cambrica o kwiatach żółtych i pomarańczowych. I taki mi zakwitł. Wsadzony wiosną nie rozrósł się zbytnio, a nawet myślałam, że zniknie, pąki które wypuścił zmarniały, ale po deszczach ożył, szału nie ma, ale może się zadomowi, nie jest fotogeniczny, nie umiałam go zdjąć, jednak żółte maczki jaśnieją z daleka:



Może komuś kwitnie bardziej, to niech się podzieli

Sprawiłam sobie mekonopsa na ten sezon. W czwartek przyszła przesyłka, od razu posadziłam do doniczki ok.1.5 l. Ma bardzo ładną bryłę korzeniową i dwa malutkie listeczki.

Marry, mój mekonops ma długi i gęsty meszek na listkach, a Twój ma gołe. Mają też inną strukturę tzn.listki. Są jakby pogniecione. Może to tylko te pierwsze tak mają. No i ma być niebieski. Będę go uprawiać w domu dopóki nie dochowam się nasion. Będę też wynosić na dwór żeby się kwiaty zapyliły.

To Ty masz arystokracje, jeśli ma być niebieski to jest mekonops bukwicolistny ( Meconopsis betonicifolia ) jest faktycznie inny, powodzenia w uprawie .

Tak, rzeczywiście bukwicolistny. Bardzo się nim cieszę.Nie mam aparatu, nie będę się nim chwalić publicznie

Od dwóch tygodni kwitnie Mekonops walijski - Meconopsis cambrica, też się rozsiał, co mnie napawa optymizmem, będzie tak wydobywał z siebie po kilka kwiatów do jesieni:

Marry, on jest śliczny, taki optymistyczny kolor. I skoro nawet się rozsiewa - godny uwagi, nie tak, jak ta błękitna fantasmagoria.

Rozsiał się, tak że zajmuje wszystkie miejsca pod Pomponellą i wokół, kwitnie od końca maja do teraz, może odpowiada mu ściółka z kompostu i obornika.




Tu z liście przebarwieniami.


Nie są to himalajskie lazury, ale beskidzkie

Bardzo ładny, choć nie niebieski. Żółty to drugi co do kolejności mój ulubiony kolor, więc bym się nie obraziła, jakby się u mnie rozsiewał.

Taak... również nie obraziłabym się - piękne są te maczki, Marysiu

Prawie po roku... nie tylko nie obraziłam się , ale bardzo jestem ukontentowana, Marysiu

Mekonops walijski przeżył zimę i pojawiły się dwa wyczekiwane kwiaty - duża frajda

20.05.


22.05.


Ciekawe czy i u mnie będzię się tak rozsiewał?

Maki lubią wapienną glebę i potrzebują minimum 6 h słońca.

U mnie już kwitną od ponad tygodnia, a najobficiej ten który się rozsiał na kamieniach.



Między róża a jarzmianką.



One lubią częściowe zacienienie, bo tak się lokują.

Tak wiem, Alu i Marysiu - dostał porcję dolomitu, a i stanowisko ma między jałowcem a świerkiem, czyli i cień i słońce .
Jesienią znowu go 'zadolomituję' i wierzę, że się ładnie rozmnoży

Muszę tu jeszcze raz pochwalić tego niezwykłego makowatego. Jak wyżej pisałam mekonops ów pierwsze pąki wydał ok.20 maja.
Cieszyłam się udanym startem u mnie i aż... dwoma kwiatkami.
A tu! Siupryza! Kolejne pąki i kwiaty powstawały dość długo - liczyłam, uzbierało się ich aż 16 ! .
Chyba te przedwczorajsze - z 26.czerwca - to już dwa ostatnie... chociaż różnie może jeszcze być



Dla mnie bomba roślina! Podczas gdy pokaz maków syberyjskich w maju jest zawsze efemeryczny, tak jego bliski kuzyn - choć może mniejszy, ale za to jaki mocarny! Ponad miesiąc cieszył oczy.
Takie rośliny bardzo cenię (Marysiu, jeszcze raz ) i czekam teraz co pokażą w przyszłości jego dzieci.

Aniu będzie Ci kwitł do jesieni, albo doczekasz się kwiatów z jego dzieci. U mnie już się przeniósł na kolejne obszary ogrodu, kolonializm roślinny nie jest taki zły - czasami, tak że maczki mamy długo

A mój się objawił późnym latem - i zdążył zakwitnąć.

Żółte maczki już zaczynają, ten się wysiał na trudnym skrawku tu konkurencja jest ostra rośnie kozłek, żywokost, mydlnica i co przyniosę z lasu.
Pewnie dlatego się pospieszył.

Kwitną!



Marysiu, również w moim ogrodzie wędrują w promieniu kilku metrów, sporo tych siewek, a zeszłoroczne w pąkach. Jeszcze era -
Jako że nie jestem w stanie spłacić długo wdzięczności Ofiarodawczyni, zrobiłam "podaj dalej" i będą również w sąsiednim ogrodzie bardo sympatycznych ludzi.