Forum Ogrodnicze Oaza

Leszek.G wrote:
Dziękuję za wyjaśnienia.
Zarzyczki uprawiałem wiele lat - nie przeżyły zimy 2015.
Natomiast ten pierwiosnek dostałem jako P. montana.
Potem ktoś mi podpowiedział, że to nie pierwiosnek górski a zarzyczkowy. Potem spotkałem się z opinią, że to p. Siebolda. Kupiłem w renomowanej szkółce p. Siebolda dla porównania. Były to dwie odmiany o dużych kwiatach - niestety, nie przeżyły nawet jednej zimy - to zasiało nowe wątpliwości co ja właściwie uprawiam.

Góra liścia:
Od lewej:
pierwiosnek zarzyczkowaty, w środku pierwiosnek siebolda, pierwiosnek polyneura

i rewers liścia w tej samej kolejności

Cechą charakterystyczną P. sieboldii jest częściowe lub całkowite zamieranie w środku lata, czego nie widzę u innych pierwiosnków.

Jeszcze raz kwiaty dla porównania:
Zarzyczka górska z kształtu kwiatu przypomina raczej rosliny z rodziny psiankowatych gdzie charakterystyczny jest "dziubek z igiełką" w środkowej części kwiatu

U pierwiosnka siebolda jest zupełnie inny kształt dna kwiatu:

Zaczyna kwitnąć pierwiosnek kandelabrowy - z siewu ubiegłorocznego.

Następny pokazał kolorek

Pierwiosnek bukietowy:

i japoński:

Pierwiosnek Viala:

Skrócony dzień i przedwiosenne temperatury spowodowały, że pierwiosnki zabierają się do ponownego kwitnienia.
Amethyst Ice z serii Belarina Rosette.


Niemiłosiernie atakują ślimaki - ale już rozsypałam po odrobinie niebieskich granulek, bo inaczej pomrowy zeżrą pierwiosnki do korzeni.

Następne mają pączki i po kilka kwiatków:







Od kilku sezonów chodzi mi po głowie, by zamówić jednak nasiona z Barnhaven i spróbować coś ładnego uzyskać.
Macie jakieś doświadczenia?

Najlepiej z podziału sadzonki. Siałam 7 razy i tylko raz wzeszły. Co z nich będzie to nie wiem, to aktualny temat. Kupiłam w O.. po 3 zł.

Hej, ten z prawej, niebieski, pełny, też w tej cenie? Bo wygląda na Belarinę.
Odmianowe z Barnhaven oferuje w tej chwili Sadzawka; szarpnęłam się na jedną sztukę. Czekam.

Zasiewy pierwiosnków trzeba przez dwa tygodnie przechłodzić, najlepiej w lodówce, inaczej nie chcą kiełkować.

Siałam kilka lat temu, po prawdzie nie pamiętam, czy je chłodziłam, ale jakoś wyrosły. W tym roku kupiłam jeszcze dwie paczuszki nasion - omszone i ząbkowane. Posieję, a co tam. Pierwiosnków nigdy za wiele

Łatka wrote:
Tak, to Balerina w cenie 9 zł z groszami. Przepraszam, że nie wspomniałam o tym we wcześniejszym poście. Na zdjęciu nie widać tych zwyklaków po 1.70 zł.

Próbowałam również przemrażania, posiałam trzy odmiany i nic. Te wysiane w domu bez przemrożenia wzeszły ładnie.

A tak rozkwitają pierwiosnki z działki, to z nich przesłałam nasiona na targ kwiatowy i to z tych nasion wzeszły mi aktualne siewki.


A to zdjęcie z zeszłego roku:

Jeśli górne zdjęcie jest tegoroczne, to i tak jestem pod wrażeniem. Moje mają malutkie pączki przy ziemi. Oprócz tych kupionych w pełni kwitnienia, oczywiście. Ale one w pojemnikach, nie w ziemi.
I tak chyba przeceniono, w wrocławskim Obi cena ponad 20 zł.

Tak, to tegoroczne zdjęcie, wyjątkowo dobrze się prezentują!

Powoli zaczyna ząbkowany z siewu (dwa lat temu)

Mam ich sporo z siewu (głównie fioletowe), ale tylko ten jakoś wybitnie wystartował - nie wiem co mogło to spowodować - bo pozostałe rosną na tej samej rabacie.

Zazdroszczę trochę, bo u mnie nijak nie chcą przetrwać do następnego roku. A są urocze.

A to zastanawiające, bo przecież Ty masz łagodniejszy klimat, którego Ci zazdroszczę (ale tak pozytywnie zazdroszczę). Siejąc nasiona zastanawiałam się czy to ma sens myśląc, że u mnie nie przetrwają - póki co cieszę się, że są.