Forum Ogrodnicze Oaza

Jeżeli ktoś chciałby wyhodować sobie floksa z nasion, to proponuję teraz zebrać nasionka, podsuszyć je trochę i do II przechować w lodówce. Floksy łatwo kiełkują i przy wczesnym siewie- w lutym- można doczekać się kwitnących roślin w tym samym roku.
Ja zebrałam już nasiona . Może ktoś jeszcze dołączy a potem będziemy relacjonować nasze poczynania hodowlane. Zapraszam

Siewka płomyka dopiero zakwitła:

Tutaj, październikowy floks- siewka tegoroczna. Kwiaty ma trochę zdeformowane przez chłody i z pewnością w przyszłym roku będą inne- kolor mocniejszy i wypełnienie wiechy lepsze. Ale ogólnie zapowiada się nieźle.

Danusiu, ja wysiałam w zeszłym roku nasionka. I miałam prawie 500 floksów kwitnących tego samego roku. W tym roku też już wysiałam kilka paletek, ale to jeszcze nie koniec. Zobaczymy co będzie wiosną. Ile z nich wyrośnie. Z tych od Ciebie też zebrałam nasiona.

Gosiu, już wysiałaś? Udało mi się zebrać troszeczkę nasion, ale póki co leżą grzecznie w chłodzie i czekają - myślałam, że właśnie przynajmniej do lutego dobrze by się było wstrzymać

Zaczęłam zastanawiać się kiedy wysiewałam floksy. I znalazłam zdjęcie z 26.II - siewki już rozsadzone

Robiłam to tak, że po zbiorze nasiona wysiewałam do doniczki i przetrzymywałam na zewnątrz do stycznia, potem na parapet-
Floksy szybko kiełkują i ładnie rosną. Trzeba pamiętać o umiarkowanym podlewaniu, bo nie lubią przelania.
Myślę, że spokojnie z siewem można poczekać do lutego (jak ktoś wytrzyma). Ja na początku stycznia przyniosę choć jedną doniczkę na parapet.

Nasiona floksów zbierałam z wielu odmian i mam mix. Jeśli ktoś byłby chętny to zapraszam na pw .

Witam,
czy ktoś próbował rozmnożyć floksy z kawałka korzenia (5-7 cm korzeń tnie się na części i umieszcza w ziemi w ciepłym miejscu), bo umnie już 2 tygodnie w ziemi i nic.... czy to jest możliwe?

Danuta wrote:

Niestety nie zbierałam nasion z poszczególnych odmian - mam tylko mix.
Jeśli chodzi o tego strzępiastego floksa, to jest to siewka- zmutowana. Sieję floksy i selekcjonuję- to moje hobby. Rzadko, ale zdarza się, że coś fajnego uda się wyhodować.


Tu inna moja siewka 'Lola' o też nietypowych płatkach:

No i to, co lubię najbardziej- łan floksów.

Pokażę parę przykładów na zmienność oczka u losowych siewek. Oczko, jest tym spektakularnym elementem kwiatu u floksów, nad którym hodowcy intensywnie pracują.

[/URL]

Floksy są bardzo wdzięczne do hodowli, eksperymentów krzyżówkowych.
Każdy kto je siał, spotkał się z wielką różnorodnością oczek- różne wybarwienie, szerokość, intensywność kolorów- także jest z czego wybierać.

Jestem pod wrażeniem Twoich floksowych eksperymentów, Danuto.
Łany ich różnorakich kwiatów są imponujące!
Mam do nich szczególny sentyment - ich charakterystyczny zapach przenosi mnie zawsze do czasów dzieciństwa
_________Amlos wrote:
Przy ostatnim porządkowaniu katalogów, odgrzebałam trochę fotek...

Najstarsze, babcine odmiany NN, jako tako poradziły sobie z suszą... szału jednak niestety nie było:
11.06.


28.06.




10.08.




20.07.

Natomiast młodsze, kilkuletnie odmiany floksów wiechowatych, słabo uporały się z suszą ; mało i krótko kwiatów, a liście rzadkie i daleko im było do soczystej zieleni

'Blue Paradise'
22.06.




'Orange Perfection':
10.08.




'Landpartie'- dwulatek :
22.06.







No i nowy, jesienny nabytek 'Early White' - niski i obłędnie pachnący, o małych kwiatkach:
08.10.


10.10.


Nie mogę się doczekać, co ten młokos pokaże w nadchodzącym sezonie

Zdjęcia w necie wyglądają imponująco. Early White' zapowiada się bardzo obiecująco.
A tak na marginesie...Parę lat temu kupiłam floksy 'Jade'i Tiara' które miały być rewelacyjne, jednak u mnie zupełnie się nie sprawdziły. Możliwe, że tylko mnie się takie trafiły, ale były bardzo chorowite, kwiaty łapały jakieś brunatne plamy i pomimo moich zabiegów- oprysków, i dbania nigdy nie pokazały się tak jak na zdjęciach w necie.

Prześliczne floksy, szczególnie mnie urzekł różowy i niebieski. Jesienią dostałam od koleżanki sadzonke floksa różowego, teraz zamówiłam Blue Ice i fioletowego . Mam nadzieję, że im będzie dobrze u mnie i się dogadamy

No właśnie, nie zawsze wiadomo z jakich powodów, skądinąd okazała nowa sadzonka nie przyrasta, a czasami po prostu ginie w oczach Zgon dwóch odmian spowodowała 2 lata temu nawałnica pomrowów , ale dwie inne mimo dopieszczania, również zmarniały.
Między innymi śliczna odmiana botaniczna, która wydawałoby się powinna być odporna

Jak pisałam wyżej, są u mnie floksy w różnym wieku - od niemowlaków do dwudziestoparolatków.
Te stare (NN)sukcesywnie odmładzam... i zauważyłam, że najładniejsze bywają kępy 3-5 sezonów po przesadzeniu.

Czy Wy też uszczykujecie czubki młodych pędów, gdy mają 15-20 cm ?
Bywa, że nieraz przeoczę którąś roślinę i wówczas z porównania wynika, że uszczykiwana jest dużo gęstsza.
Ma też więcej kwiatów, ale wiadomo - trochę później.

W tym roku też będę musiała zrobić jakaś inwentaryzację floksów, zwłaszcza kupowanych odmianowych. Na pewno znikł mi floks variegata, po prostu zzieleniał i już, a gdy przeglądałam fotki nabytków z ostatnich lat, jakoś miałam dziwne wrażenie, że w ostatnim sezonie ich nie widziałam

Najlepiej rosną w moich spartańskich warunkach floksy z wymiany międzydziałkowej Dostaje się wtedy odmiany sprawdzone, sadzonki pochodzą z solidnych kęp, bo nikt przecież nie rozdziela mizernych 3 badylków Oddaje się tylko solidne nadwyżki

Floksy najlepiej się prezentują w 2-4 roku po posadzeniu. Później słabną a zagęszczone kępy sprzyjają rozwojowi chorób. Najlepiej takie kępy odnawiać, dzieląc je dość intensywnie, przez sadzonki korzeniowe (eliminuje, to część patogenów).


Z mojego pólka:

Strannik