Forum Ogrodnicze Oaza

Czekam, Alu - pamiętam, że miałaś wyjątkowo urodziwą kępę tej goryczki!

Po wielu latach prób z różnymi jej gatunkami, dałam sobie w końcu spokój - za duży wkład pracy w stosunku do miernego efektu.
A dodatkowo pomogły się z nimi rozwieść wstrętne ślimory

Kwitnie, ale ogólnie uważam, że jest w średniej kondycji, chyba ta dziwna zima, choć wiosna w miarę normalna coś jej nie służyły za bardzo. Podleję ją po kwitnieniu saletrą wapniową. Widzę, że golce nie odpuszczają, dopiero teraz zobaczyłam te zżarte kwiaty. Od dziś niech się mają na baczności, bo mam do niej blisko, tylko w inną stronę niż do warzywnika, ale je sobie przyuważę.

Jej! Ogromniasta kępa nadal, nie narzekałabym Nieosiągalne dla mnie

Alu, tfu, tuf, żeby nie zapeszyć- cudna jest

Alu -

Alicjo konkursowe kwitnienie, coś sobie ukochała Twoje miejsce

Alu, co Ty jej robisz, że tak rośnie. Dla mnie to miłość nieodwazajemniona. Za nic nie chce współpracować.

W tym sęk, że nic nie robię, nawet o ślimorach nie pamiętałam, ale byłam tam już dziś, jak mówi JaNina, na polowaniu. Nie ruszam, rośnie tam przeszło 30 lat. Kilka razy za jej życia podlałam saletrą wapniową i czasem wyrywam mlecze. W ogrodzie, z którego ją wyprosiłam za czekoladę (pierwszy raz mi odmówiono, ale była inna Pani) już jej nie ma, bo nie ma tej górki na której rosła i pewnie tej Pani też już nie ma, bo wtedy była starszą Panią. Jestem jej wdzięczna do dziś, że użyczyła mi kawałek tego nieba na ziemi, jak napisała Marysia.

To już chyba reguła, że te z serca dane, rosną jak szalone. A przy kupowanych można oszaleć z bezsilności, tak mizerne są efekty.

Aku, przepiękne te goryczki . Biorąc pod uwagę ile razy je sadziłam...

Żeby było jasne, to nie ja jestem taki zdolny ogrodnik, tylko przypadek zdecydował o powodzeniu uprawy tej dość kapryśnej rośliny. Jak to mówią, co drugi głupi ma szczęście

Czy mam zebrać nasiona mojej goryczki bez gwarancji powodzenia siewu? Czy będzie ktoś chętny? Nasiona trzeba stratyfikować, czyli wysiać lipiec - sierpień, a ewentualne wschody pokażą się wiosną. W warunkach doniczkowych, domowych ja bym zamroziła na 2 tygodnie, a potem wysiała. Tak robię z nasionami lawendy i mam prawie 100% wschodów, jeśli nasiona są niesterylne.

Aniu Amlos proszę o potwierdzenie, że moja goryczka, to goryczka bezłodygowa.

Ja chcę, ja chcę
Alu bardzo, bardzo poproszę o parę nasionek nawet bez gwarancji

Ja też ,ja też

Alu kochana - napisałam wówczas "prawdopodobnie" .
Nie jestem botanikiem i głowy nie dam, może też są jakieś minimalne różnice (?), jak np. u liliowców

W każdym razie jakby identyczną oglądałam w OB, a najważniejsze, że jest p r z e ś li c z n a

Dla porównania -> e-katalogroslin.pl/plants/2716,goryczka-...owa_gentiana-acaulis

Dzisiaj w górach podziwiałem Goryczkę Trojeściową. Rośnie w naturalnych warunkach. Szkoda, że nie potrafię sfocić odpowiednio całej tej "leśnej rabaty", bo wygląda naprawdę imponująco
Postaram się odwiedzić ją jeszcze , jak będzie słonecznie i rozwinie w pełni kwiaty.

Goryczka Pink Swallow:

Goryczka paskowana: