Forum Ogrodnicze Oaza

U Alicji pewnie też kwitnie jesiennie.

Taak, był jeden kwiatek Wydaje mi się, że Twojej trochę przybyło ciała

U mnie też pięknie zakwitła goryczka od Ali, nie zdążyłam zrobić zdjęć, a przyszła powódź. Teraz niskie bylinki niewyględne, bo ubłocone całe.

Goryczka paskowana Alba:

Skromne jesienne kwitnienie w deszczu, ale jak cieszy

Goryczka paskowana Alba - pełnia kwitnienia:

Goryczka paskowana Plena zwykle nie zdąży zakwitnąć przed zimą - w tym roku zdążyła:

Kwitnie od jakiegoś czasu, a właściwie cały rok z małą przerwa na zimę.
Alicji dozgonnie

Jak to MARRY pięknie nazwała, kawałek nieba na ziemi, z wczoraj






i golasów w tym roku nie ma na niej

Cudna, cudna, cudna!
A ta, którą Ala podarowała mnie oczywiście ledwo dycha. Mimo posadzenia w najlepszym dla niej miejscu, jakiego mogłam użyczyć.

Aktualizacja

Oczy mi wypadły na klawiaturę i nadal chyba tam leżą.

Mój sąsiad zza drogi dojazdowej zamiast kosić trawę wynajął ciągnik rolniczy z opryskiwaczem i herbicydem. Nie wiem czy moja goryczka przeżyje, bo nie wiem czy w porę zdążyłam zareagować. Ponieważ operator musiał się z lancą opryskującą odsunąć od ściany jego budynku, więc drugą lancą sięgał na mój chodnik, przy którym zaraz rośnie goryczka, a wiatr wiał z tamtej strony. Poszłam zwrócić uwagę: "A panowie nie wiecie, że jak dmucha, to się nie pryska, to usłyszałam, że z przeciwnej strony dmucha". Z mojej strony poleciały inwektywy i stwierdzenie, że pod samym oknem mi smrodzą, po czym "rolnicy" odjechali.

Czy ludzka głupota na prawdę jest bezdenna?
Alu, ja kiedyś omyłkowo sama sobie spryskałam prawie wszystkie róże herbicydem - jakoś przeżyły, choć chorowały dość mocno. Może oddziel kawałek, odleglejszy od sąsiada i przesadź w inne miejsce ? Taka "kopia zapasowa"? Żal okropnie tego cudu natury.

Strasznie się wku...iłam, około 33 lata ma ta goryczka w tym miejscu. Boszzz... jakim trzeba być głupcem, by pryskać ciągnikiem w obejściach ludzkich, to nie pole uprawne do jasnej ciasnej.
Masz rację Aniu, tak zrobię, muszę ją też podlać, bo u mnie nie pada nic a nic.

W razie czego "kopia zapasowa" jest zdaje się już w kilku ogrodach. Oczywiście to nie to samo co 33-letnia kępa, ale bank genów pozostał i będzie z czego odtwarzać.