Forum Ogrodnicze Oaza

Koleusy sadzę co roku. Ładnie powschodziły mi z nasion. W tym roku jednak ze względu na plagę ślimaków nie zdecydowałam się posadzić ich w gruncie. Poutykane są w różnych miejscach w donicach, do innych kwiatów.
Mam jednak jednego koleusa, którego uprawiam od gałązki w ubiegłym roku. Przechowałam go przez zimę na parapecie w sypialni, a wiosną posadziłam do dużej donicy.
Systematycznie obrywam kwiaty, aby się rozkrzewiał.

Wygląda teraz tak:

Pięknie wygląda. Moje niestety zostaly pożarte przez slimaki. Byly w donicach razem z pelargoniami, lobelią i petunią, a slimaki zjadly mi tylko koleusy. Szkoda, bo tak sie starałam, żeby urosły z nasion, a przegrały ze slimakami. O dziwo pozostałe rosliny z donic przeżyły.

EwG wrote:
Ewo piękny ten koleus, do jakiej ziemi o do jak dużej donicy go posadziłaś?

Koleusy wysiane wiosną wsadziłam do doniczek balkonowych a te wstawilam di drewnianej skrzynki.

Na wsiowym ganeczku prezentują się całkiem nieźle

Babcia Ala wrote: Wymieszałam ziemię kwiatową z ogrodową. Na dolną warstwę dałam pół garści obornika granulowanego i pół łyżeczki hydrożelu. A donica ma tak z 8-9 litrów i jest na nodze. No i koleus rośnie w miejscu, gdzie oświetla go wschodnie słońce i trochę zachodnie, a w godziny największej operacji słonecznej zacieniają go drzewa.
Pewnie będę miała problem jesienią z umieszczeniem go w jakieś donicy w domu, ale będę próbować. Mam już z resztą zrobione sadzonki, rosną w mniejszej donicy

Zebrałam zdjęcia jeszcze kilku koleusów z ogrodu.

Trzy w jednej skrzynce, ale ten z prawej to jakiś gigantyczny- zaraz zdominuje resztę.




teraz dzieciaczki tego dużego koleusa sprzed kilku postów wyżej. Obok tego po prawej widać kilka ciemnych listków innego koleusa (ma znacznie mniejszą siłę wzrostu i jakiś wiotki jest. Muszę go chyba z tej gęstwiny przesadzić)




i jeszcze różne inne





Podobają mi się koleusy rokoko o falowanych brzegach liści, ale w tym roku mi nie wzeszły, a i nie udało mi się kupić sadzonek. Spróbuje w przyszłym roku

Moje koleusy jako pierwsze rośliny zniszczył pierwszy przymrozek. Mimo że nie był duży, to niestety nie wytrzymały na dworze, chociaż chciałam je przesadzić i schować do domu. Dalie jeszcze się trzymają. Będę musiała znowu wysiać nasiona koleusków za kilka miesięcy.

Kto w tym roku sieje koleusy?
Rokokowe już w ziemi, za chwilę dołączą 'zwyklaki'.
Kilka zeszłorocznych przetrwało zimę na regale, będą sadzonki wierzchołkowe

Ta śliczna roślinka za szybko wybija w kwiat, który wcale nie jest jej ozdobą. Jak radzicie sobie z tym problemem?

Badziu, ja jak widzę, że coś już wybija w kwiat, to obrywam, nie dopuszczam przez całe lato do kwitnienia.

Zawsze robiłam rozsady z ubiegłorocznych roślin. W tym roku byłam na wsi i nie wiem, czy światła miały za mało, z 11 pięknie ukorzenionych jesienią sadzonek, została mi jedna i trzeba będzie kupić .

Jak już trochę kwitną, to wyłamuję ten kwiatostan, a potem niech kwitną jesienią, trzmiele mają ucztę. Mnie te kwiaty nie przeszkadzają. Głównym celem rośliny jest wydać potomstwo, ona dlatego rośnie i pozwalam jej przejść cały ten cykl.

Nigdy nie usuwam kwiatostanów. Cały sezon aż huczy od bzyczków ( widoczne obok na zdjęciu zioła tak samo zostawiam, żeby kwitły)
Zawsze kręci się tam sporo owadów.



Na zimę mocno skróciłam i zabrałam do domu. Zetnę je do ukorzenienia.


Ale oprócz tego wysiało się sporo młodych