Forum Ogrodnicze Oaza

Dziś dotarły nasionka od Ewy-S Jestem pod wrażeniem nasionka nie dość, że pięknie zapakowane to jeszcze do każdej dilerki dołączony opis o uprawie Rosiczki. Wieeeelkkkiee dzięki

Edytko, napisz proszę, bo jakoś nie mogę znaleźć tej informacji, do kiedy przysyłamy nasiona? Muszę wpaść na działkę, bo tam mam m.in. biały rozwar, dwubarwny orlik i wilec.

Co do rosiczek,jeśli byłyby jakieś pytania,wątpliwości,co do wysiewu,uprawy,na wszystkie chętnie odpowiem

Tak wygląda rosiczka Capensis



tak Ultramafica

Mandorla ja przyjmuję i wysyłam nasiona bezterminowo. Kiedy tylko będziesz mogła wysłać to to zrób.

Ewa-s śliczne rosiczki Czy one zjadają wszystkie owady? muchy też?

Edytko,wszystkich nie zjadają,ale potrafią złapać muchę,osę,nawet ćmę.
Najlepiej jednak wyłapują wszelkie drobne muszki-owocówki,ziemiórki,mączlika,tylko trzeba postawić blisko tego problemu,a one zwabiają swoim nektarem i przylepiają do siebie tak silnie,że nawet mucha nie jest wstanie się oderwać.

Ewo
oczywiście, że będą pytania co do wysiewu. Dwukrotnie kupowałam nasiona rosiczek i .... nic nie wyszło. Ale, dzięki Tobie, do trzech razy sztuka .

Na pewno się uda

Koperta z prezentami już u mnie. Edytce i darczyńcom .
Ewuniu
czy Ultramafica wymaga stratyfikacji? Z instrukcji wyczytałam o siewie w środku zimy. Ale chyba powinnam poczekać do jaśniejszych miesięcy?

Haniu rosiczka potrzebuje ok. pół roku,żeby wyrosła na swoją wielkość,więc generalnie im wcześniej wysiejesz,tym szybciej będziesz miała duże roślinki.
Chociaż,duże w przypadku tych odmian rosiczek,to niezbyt odpowiednie słowo-Ultramafica jest niziutką,tworzącą kilkucentymetrowe rozetki roślinką,ale bardzo urodziwą.
Natomiast Capensis jest wyższa ok.15-20 cm i na pewno złapie więcej owadów.
W torebeczce jest mix obydwu,obie są ciepłolubne i nie potrzebują stratyfikacji,ale potrzebują światła do kiełkowania i prawidłowego wzrostu,więc po połowie lutego,a jeszcze lepiej w marcu będzie dobrze,wtedy już będzie więcej słoneczka.
Z racji tego,że nasionka są malutkie,wręcz mikroskopijne,dobrze jest wysypać je ostrożnie na białą kartkę i stukając w nią palcem,nad podłożem równomiernie rozsypać.
Właśnie ten sposób jest sporym ułatwieniem.
Trzeba uważać żeby nie rozsypać nasion,bo już się ich nie pozbiera.
Stosuj się do zaleceń w instrukcji,a na pewno się uda.
Wszystko co tam jest napisane,to nie jest wiedza z internetu,a doświadczenie kilkunastoletnie
Jeśli natomiast dalej coś byłoby niejasne,to pytaj,a jeżeli będzie taka potrzeba możemy się kontaktować telefonicznie.
Pozdrawiam i udanej uprawy

Aaa...jeszcze dopiszę-te 3 rzeczy muszą być spełnione bezwzględnie: 1-doniczka z wysiewami,a później też z roślinami cały czas musi stać w wodzie do połowy doniczki(generalnie podłoże cały czas ma być b.mokre-błotniste),2-do wysiewu musi być użyty torf kwaśny 3,5-4,5 ph(w żadnym wypadku nie może być ziemia uniwersalna czy kwiatowa,czy jeszcze jakaś inna,tylko torf kwaśny),
3-nie można stosować żadnych nawozów.
Jeżeli któryś z tych 3 punktów nie będzie dopełniony rosiczki nie wykiełkują,to samo tyczy się dorosłych roślin-nie będą rosły,po prostu zginą.

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Moim próbom wysiewu w takim razie brakowało "doniczka z wysiewami,a później też z roślinami cały czas musi stać w wodzie do połowy doniczki(generalnie podłoże cały czas ma być b.mokre-błotniste)" .

No i znalazłyśmy przyczynę niepowodzenia,nawet jak zdołały wykiełkować,to później kiełki padły.
To do połowy doniczki,to tak umownie-może być mniej lub więcej,najważniejsze żeby cały czas było mokro

Edytko dzisiaj dotarły nasionka,serdecznie dziękuję Tobie i wszystkim darującym nasionka
Również dziękuję ślicznie za gratiski
Wszystkie się przydadzą i na pewno je posieję

Cieszę się, że jak na razie poczta nie zawodzi i dostajecie na drugi dzień od wysłania
Lubię coś tam dorzucić...zawsze to jakaś niespodzianka i więcej radości

Bardzo przyjemna niespodzianka

Edyto, chyba zaliczyłam wtopę...
Szykuję nasiona na straganik, a że jestem w permanentnym niedoczasie, to idzie mi to... no, wolno i etapowo. Myślałam, że to już koniec, zabrałam się za wkładanie etykietek do dilerek, a tu... zonk. Nie jestem w stanie odróżnić nasion platykodona od orlika. No, zabij, wyglądają dla mnie identycznie. I co ja mam teraz z tym fantem zrobić? Będzie ktoś chętny na niespodziankę: "albo biały platykodon, albo biało-czerwony, pełny orlik"? Mogę niby wysiać po 2-3 nasionka z dilerki i zobaczyć, co urośnie, ale ile to potrwa... Uff, no sierota ze mnie.

Wiesz co, mam nasiona orlika to moze porównam, a jeśli się nie uda to zrobimy po prostu mix orlika z platykodonem

Chcę przypomnieć,że nasiona rącznika/wysłałam na straganik/ są silnie trujące.Należy je trzymać w miejscu,gdzie nie mają dostępu dzieci i zwierzęta.

Edytko kochana, dziękuję za wyrozumiałość! W takim razie zrobię jeszcze po dilerce jednych i drugich jako wzorzec porównawczy, może się dopatrzysz jakichś podobieństw? Postaram się nareszcie wysłać w tym tygodniu.