Forum Ogrodnicze Oaza

Mirko nazbierałaś ich, że ho, ho. Musisz mieć sporo gruntu. Czekam na to ostatnie słowo, przedostatnie też.

U mnie nic nowego nie kwitnie, bo nie mam, ale te stare to i owszem, nie mówią ostatniego słowa, tylko pracowicie produkują kolejne kwiaty.
To jeszcze raz 'Modre Pondeli', ładnie trzyma pion w tym roku bez żadnego wsparcia.

Wcale nie tak dużo, po prostu upchnięte kolanem Za to innych roślin nie mam dużo. Co do ostatniego słowa, to będzie ono dopiero w lipcu bo wtedy przyjedzie osiem kolejnych, pewnie już ostatnich bo w końcu zacznę karczować drzewa w sadzie żeby upchnąć irysy U mnie też wciąż kwitną, jedynie te zupełnie najwcześniejsze już się zwinęły. Irysy w kępach wyglądają rewelacyjnie ale to musi trochę potrwać a większość moich to młodziaki. Do tego to czy się dobrze rozrastają zależy od odmiany, złą opinię w tej mierze mają irysy autorstwa Josepha Ghio, do tego mają być podobno krótkowieczne. Nie wiem bo nie sprawdzałam, chyba nawet nie mam żadnego irysa tego autora. Końcówka kwitnień; Indigo Princess:





Nie jest taka blada, to wyrazisty niebieski kolor ale tak wyszło. Deliciously Different ('Cudownie Inny'):





Na całego już Poem of Ecstasy, on należy do tych które nie mają żadnego problemu z rozrastaniem się i ilością kwiatów:



Udało się zrobić zdjęcie kwiatu Daskiego, na żywo robi jeszcze większe wrażenie





Bardzo wytrwała Betty Simon



Lepsze zdjęcie Just a Kiss Away:



I podobny do irysa Joli Dream Lover:



Za niedługo trzeba się będzie przejść i pousuwać wszystkie łodygi a w połowie czerwca podkarmić na przyszłoroczne kwitnienie. Irysy wolą nawozy mineralne niż organiczne.

To dla mnie akurat dobra wiadomość, o tych nawozach mineralnych.
Chociaż...znowu zalała mnie fala pesymizmu.
Jestem w górach i tutaj również nie widać ani jednego pędu kwiatowego, a pozbierałam wszystkie ofiarowane mi i kupione irysy (nie, żeby były ich masy) i zgrupowałam w jednym, relatywnie jasnym, uwolnionym od świerków miejscu.
Mają wspaniałe liście.

Twoimi za to napawam się nieustannie.

Aniu to dobrze, to świetna wiadomość że mają ładne obfite liście bo te liście pracują na przyszłe kwiaty. To znaczy że będą miały siłę wydać pąki w przyszłości. Nie zawsze jest tak że sadzisz kłącze i następnego roku cieszysz się kwiatami, częściej trzeba uzbroić się w cierpliwość jak na przykład ja w związku z irysami z Zielonym do Góry. Rozrosły się trochę ale kwiatka zero, drugi sezon bo rozeta musi być dość "stara" żeby wydać kwiaty. Jeśli bierze się sadzonki z głównej rozety a nie bocznych to kwiat jest szybko, jeśli z bocznych to trwa dłużej, najczęściej rok dłużej.

Mirko irysy masz szałowe
Właśnie dlatego, że nie zawsze od razu kwitną, to teraz zamówiłam po 2 i po 4. Od Zielonym do Góry kwitły mi oba, ale kupiłam po dwa.
Co do rabaty irysowej to mam dość ograniczone miejsce tylko 5 kolorów i basta. Nie mam sadu do wykarczowania, tylko podcinam drzewom konary by nie zacieniały, w końcu któreś wytnę.
I nie mogę już odwiedzać żadnej szkółki bo zamówienie złożone, a ja bym chciała jeszcze te i inne

U nas też zagościło kilka irysów z Lubnowa, ależ piękna jest kolekcja Pani Sapijaszko. Większość, jeśli nie wszystkie zakwitły, ale zdjęcia mam tylko Absolute Treasure i Celebration Song



a mam jeszcze np Wintry Sky, Pond Lily i jeszcze kilka. W tym roku pochwalę się zdjęciami kwitnących.

Koniecznie pokaż jak zakwitną Ciekawe jak przezimowały moje w tym roku, deszczu nie ma aż tak dużo jak w ubiegłym roku ale sucho też nie jest i było dość długo ciepło więc może miały szansę się ukorzenić te które bardzo późno sadziłam. A później jeszcze kret niektóre wyrył, to już było chyba pod koniec listopada ale przysypałam ziemią i może dadzą radę. Wyglądają dobrze.

Nie pokazałam tu jeszcze staruszka Cathedral Bells a bardzo na to zasługuje, ma długą historię. Zakupiłam go gdzieś około 1995 roku z ogłoszenia w czasopiśmie Działkowiec, wtedy pojawiały się takie ogłoszenia typu "wymienię rośliny". Po kilku latach zaczęłam rozdawać kłącza bo mnoży się bardzo dobrze ale u mnie samej już nie pamiętam czemu, wyginął. Jednak koleżanka której kiedyś go podarowałam wspomniała po paru latach że wciąż go ma i super u niej rośnie więc poprosiłam o mały kawałek kłącza i od tej pory wiernie mi towarzyszy, zakwitając każdego maja. To stara odmiana, nie ma żadnych ekstra dodatków w postaci koronek, falbanek czy bajeranckiego zestawienia barw ale jest piękny. Bardzo wysoki bo dorasta do prawie metra wysokości a kwiaty chociaż starego typu nie są wcale małe. Najbardziej podoba mi się w nim zestawienie delikatnego pomarańczu bródki z bledszymi płatkami o zbliżonej barwie, jest takie eleganckie:





Czasami się pokłada bo wysokie obciążone kwiatami łodygi skłaniają się ku ziemi:









Wystaje na rabacie, widać go z daleka







Będę go dzieliła w lipcu bo kępa już jest za duża więc jeśli ktoś reflektuje, to proszę bardzo

Ja, ja Mirko, pewnie się spodziewasz Tym bardziej, że powiększę w swoim ogrodzie, ale Mimbli kolekcję u siebie. Właśnie dziś przeszłam się obok irysów podarowanych i mam nadzieję, że wszystkie przeżyły. Nie są to wielkie kępy, bo Mirka skubała mi ze swoich, jako że zgłosiłam się za późno, ale jednak zostałam życzliwie potraktowana. Mam nadzieję, że może nie kwitnące, ale chociaż żyjące będę mogła w tym roku pokazać.

Dla tych którzy je kochają zawsze będą jak tylko starczy

Mirko, te zdjęcia obudziły wspomnienia sprzed pół wieku, dokładniutko takie, choć bezimienne, miała moja mama.

Moje nowe nabytki (z sierpnia) nie wiem, czy żyją, żaden kret ni pies ich nie ruszał, ale jak je zakopałam, tak stoją do dziś dzień. Na ich okoliczność podgoliłam mocno dół cedru himalajskiego, no nie wiem, czy starczy światła, ale tylko w tamtym miejscu ktoś zakopał piasek (?) albo inne przepuszczalne odpady.

Natomiast na wsi mają pięęęękne zielone liście, długaśne. Co stwierdziłam w weekend. Czy i jak to się przełoży na ewentualne kwiaty -

To możliwe bo one powstały w 1952 roku:

wiki.irises.org/TbAthruE/TbCathedralBells

A udowodniły już że są "żelazne", nic ich nie ruszy. Jeśli Twoje irysy mają dobre liście to tylko się cieszyć bo to znaczy że są w dobrej kondycji.

Mam kolekcję około 50 odmian tych mikrusów - wszystkie kupione kilka lat temu od pana Roberta Piątka. Pięknie kwitły na początku, 2 ostatnie lata to porażka... Czeka mnie przesadzanie

Mimbla weszłam w ten link a potem do galerii z 2023.... ale cuda wiki.irises.org/Main/IrisesByYear2023TallBearded Chętnie oglądam Wasze irysy, bo ja na szczęście/nieszczęście nie mam miejsca