Hejka!
Kochane irysowe, ja dzisiaj padam i nie czuję plecków ( przed gdodzinką jeszcze czułam ale sprytnie łyknęłam chemię - wiem, wiem głupota!
) i w tej chwili mało co jest mnie w stanie pobudzić do myślenia ale pentsemony i dzwonki + irysy, zawsze na mnie działają.
Z firletkami to jest u mnie różnie smółka ( prosta i pełna ) spoko, natomiast chalcedonka..... co ja się tej larwy nasadziłam!
I jak wrednie potrafi zanikać. Ja wiem że ona jest krótkowieczna ale u mnie to lubi być jednoroczna.
Coś mam z nią problemy jak z ostróżką. A tak by mi pasiła, co za wredne zielsko!
Firletka smółka + przetacznik i goździk siny - zestaw rażący
ale przy fioletowych i ciemnoniebieskich i bordowych irysach wszystko powinno grać. U mnie to pierwsze piętro i przejście do spokojniejszych odcieni fioletu, na kwitnącej macierzance i tzw. kolorku lila róż bodziszka krwistego.
Mam jeszcze taką roślinę, która spoko "łapie" irysy i z wieloma z nich pięknie się komponuje ( do wszelkich niebieskich, różowych i fioletowych typu self jest miodzio, ale można też zrobić "zestaw szwedzki" czyli połączenie żółci i roślin niebieskich ).
Erigeron czyli Przymiotno
Niższe czy wyższe odmiany, w różykach, niebieskościach, bielach ( tak jak i szałwia omszona, wszak ona nie tylko fioletowa ), proste i pełne i co najważniejsze - niespecjalnie wymagające.
Teraz porażka zestwieniowa jeśli chodzi o irysy. Krwawnik z pierwszego planu zakwita po moich dziadkach.
No i staruszki muszą sobie same radzić.
Tu są dziadki głównie we własnym towarzystwie, bardzo staram się aby takie zestawienia nie zabierały dużo miejsca ( bo potem zieleń w nadmiarze rozwala mi letnie koncepcje ). To już zdjątko archiwalne ( teraz są penstemony do towarzystwa )
Jeszcze jedna roślina mi do głowy wpadła - żeleźniaki. Obecnie jestem na etapie mnożenia materiału, da Wielki Ogrodowy to mróz mi rozsadzonego żeleźniaka nie załatwił.
Ten na zdjęciu jest sfocony w Wisley, to jest początek hym...tego....rabatki z irysami.
Po wylezieniu z z jej dalszej części, z ostnic i mikołajków niektórym nie dało się już wybić z głowy Sea Power.
I tu będzie o tym jak dobre zestawienie może upiększyć irysa a złe skopać najpiękniejszy kwiat.
IrisTB Sea Power wygląda tak:
www.dvis-ais.org/gallery/Tall-Bearded-Ir.../SEA_POWER_TB_09_402
falbany, falbany i jeszcze raz falbany. Wszędzie falbany. Kształt kwiatu jest tak barokowy że ciężko mu znaleźć dobrego sąsiada ( dlatego często jest sadzony solo ). Natomiast zestawienie z kłosami ostnic podkreśliło wyjątkowość kształtu tego kwiatu. To naprawdę było coś! Do mnie wtedy dotarło że nowoczesne, super zakręcone też się da z innymi roślinami zestawiać. Przedtem się bałam bo one są tak reprezentacyjne że jak napisała Ewa, zielone tło i już lepiej nic więcej bo będzie oczopląs.
Teraz powolutku przygotowuję się do oswajania tych falban. Kłączuję i pasę czyli czekam na rozrost mojego Sea Power a potem spróbuję powtórzyć numer z Wisley w Alcatrazie.
Pozdrówka przemyśliwujące rozrost Pumilotonu i wprowadzenie irysów na podwórko ( znaczy maniackie ).
K.
P.S. Fafik właśnie weszłaś w fazę ostrą.