Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu,obyś miała rację,choć nie wszystkie roślinki chcą rosnąć
Bywają i takie które rosną bardzo opornie..
Mam nadzieje że prymulki przetrwają i się rozrosną a wtedy bardzo chętnie się z Tobą podzielę
Z samopoczuciem jest już lepiej

jeśli z samopoczuciem lepiej to bardzo się cieszę
niech roślinki rosną pięknie, byś mogła się ze mną podzielić, ojej... ależ się ucieszyłam
a u Ciebie też sypie? jak wychodziłam z pracy ok 18.30 mocno padało, a jak przyjechałam do domku, to już wpadłam w zaspę! zima.. w końcu

Sypie oj sypie ale to dobrze dla naszych roślin
Ponieważ za oknem zima dla ocieplenia klimatu troszkę wiosny
Epiphyllum anguliger






I mój śpioch <3

Cześć, Gosiu!

Śpioch świetny!

Serdecznie pozdrawiam.

Gosiu,

ależ uczta dla moich oczu u Ciebie!

Epiphyllum - urocze!, ale kicia - słodziak!!!

poproszę o zdjęcie suni jeszcze

Ola,gdzie Ty się podziewasz Powiedz mi jak się mają wysiewy,kiełkują już..
Mnie już korci aby coś wysiać
Gosiu,obiecuję że zrobię zdjęcie mojej suni,ale dopiero jak mi syn odda aparat

Dobry wieczór, Gosiu.

Jestem, tam gdzie zawsze, codziennie bywam na forum, ale egzystuję w nieco zwolnionym tempie - nic mi się nie chce... Choć dzisiaj na przykład musiałam trochę odśnieżyć, odwilż idzie...

Wysiewy niestety kiełkują - wrrr... - choć na szczęście nie wszystkie jeszcze.

Wykiełkowała mi lewizja (z moich nasion), bez lodówkowej stratyfikacji!!! I co z nią teraz zrobić?? Do wiosny jeszcze bardzo daleko, a a mam zielone kiełki...
Trzymam na zimnym parapecie, ale tam jest ciemnawo i boję się, ze zbyt wybuja i będzie za bardzo rachityczna, żeby potem przeżyć w gruncie (jak to już kiedyś mi się zdarzyło z pewnym głodkiem)...

Iwonka radzi, aby ją dobrze opatulić i wystawić na zewnątrz i chyba tak zrobię, zwłaszcza, ze prognozują w najbliższych dniach osiem stopni!

A Ty, co o tym myślisz?

Serdecznie pozdrawiam, a Tofikowi ślę wirtualne mizianko. Sunię pokaż koniecznie.

Ola,no to jesteśmy dwie,bo mi też nic się nie chce Oby ta zima się już skończyła..
U nas jeszcze jest sporo śniegu ale zrobiło się ciepło więc myślę że też go ubędzie
Bardzo się cieszę że wysiewy kiełkują i myślę że nie musisz się martwić ze za wcześnie Teraz już dzień jest dłuższy,
więcej słońca a i wiosna blisko Najgorsze przed Tobą będzie aby siewki rosły
Co do lewizji to chyba Iwonka ma rację,myślę że spokojnie możesz ją wynieś na dwór Chyba nic jej nie będzie
Mi się wysiała na skalniaku dwa lata temu i maluszki przetrwały zimę bez okrycia,mając tylko daszek przed wilgocią.Dodam ze zima była łagodna
Zostawiając w domu na parapecie gdzie jest ciemnawo,chyba bardziej ryzykujesz niż na zewnątrz

Dobry wieczór, Gosiu!

We dwie zawsze raźniej! Szybciej nam zleci do wiosny.

Jeśli chodzi o mnie, to wolałabym, aby kiełki pojawiały się wtedy, kiedy mają się pojawiać, czyli według moich obliczeń pod koniec lutego. Ale jak widać nie za bardzo chcą ze mną współpracować...

Lewizje wystawię, dzięki za wsparcie. Będzie co ma być, wszak to tylko moje eksperymenty. Kto wie, może jakąś pracę na ich podstawie napiszę? (Tak, ale musiałoby mi się jeszcze chcieć)...

Trzymaj się! Niestety mamy przed sobą jeszcze z miesiąc (mam nadzieję, że nie więcej) czekania. Ale damy radę!

Przepraszam bardzo.....jak to dwie? a ja
Ola musimy poważnie porozmawiać
Eksperymenty czasami prowadzą do wielkich odkryć....tak,że wszystko przed Tobą.Będziemy Ci sekundować

Ola,podpadłaś Iwonce....................
Ale się uśmiałam

Iwonko,

serce Ty moje, ja zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, że TOBIE by się nic nie chciało!!! Pod tym względem zupełnie do mnie nie pasujesz, wszak nigdy nie będziesz apatycznym malkontentem...

Ale przeciwieństwa w sensie psychologicznym się uzupełniają, więc śmiało można powiedzieć, ze tworzymy zgraną jedność!

Gosiu, wybacz!

P.S. Myślicie, że dostanę Nobla?

Apatyczny malkontent .. . to lepiej nad wyobrażnią nie pracuj . Mnie lenistwo ogromne dopada całkiem często.Jednak do perfekcji opanowałam sztukę omijania wzrokiem tego co należałoby zrobić ....i wszyscy zadowoleni
A Nobel ? Oczywiście Od szacownego grona w osobach Gosi ,Moni i Iwony .

U mnie też niespodziewanie wykiełkowały jeżówki. Miałam je wynieść na działkę do stratyfikacji /wg wskazówek w mądrych księgach/, ale zanim się wybrałam to one wzięły i skiełkowały po 7 dniach od wysiania. I jak tu wierzyć w słowo pisane. I co z tym fantem zrobić.

Ola,potwierdzam słowa Iwonki ..Nobla od Nas już masz
Poza tym może Ci się uda wyhodować jakąś nową odmianę Trzymam kciuki
Z moich siewek wyrosły identyczne jak mamusia..
Iwonka ,no to witaj w klubie leniuszków zimowych... Oby wiosną było lepiej
Marysiu,zupełnie nie wiem co Ci doradzić
Jeżówek nigdy nie siałam Myślę że jednak na działce mogą zmarznąć i chyba będzie lepiej jak zostaną w domu
A powiedz mi miałaś swoje nasionka czy kupowałaś?

Gosiu, siałam swoje nasionka z pojedynczych jeżówek NN koloru żółtego, czerwonego i pomarańczowo-czerwonego. Nie martwię się, bo wysiałam tylko część nasion.
Poza tym jeżówki nie dziedziczą cech rodzicielskich. Kiedyś siałam białe, to tylko kilka było białych , a reszta zwykłe różowe. Po prostu ostatnio nudzę się i szukam sobie zajęcia. Eksperymentuje z różnymi wysiewami. Niech ta wiosna już przyjdzie.

ojej... ale tu się dzieje! tylko ja jeszcze nic nie posiałam
ale, że lewizja się wysiewa ... ja niestety nie mam takich zdolności
i jeszcze jeżówki ... gratuluję! muszę w tym roku zobaczyć, jak pobrać nasionka, to w przyszłym roku również spróbuję!
i jeszcze dziewczyny Nobla przyznają
pozdrawiam serdecznie

Dobry wieczór, Gosiu.

Śnieg definitywnie zniknął z moich rabatek, więc jak najszybciej się dało zatopiłam się w pośniegowym błocku, żeby sobie to i owo pooglądać... Prawie wszystko wczesnowiosenne już wyłazi!
Ucieszył mnie tylko widok ciemiernika, gdyż nakryty 5-litrową butelką wciąż kwitnie w najlepsze. Natomiast niektóre cebulowe mają przemarznięte liście i pewnie nic z nich tej wiosny nie będzie...

Ha, tego Nobla to tak na wyrost przyznajecie?!

Gosiu, mnie całkowicie satysfakcjonuje podobieństwo do mamusi! Wysiałam kiedyś dzwonki (a sama zbierałam nasiona z biało kwitnącej rośliny), które zakwitły na niebiesko! Ale jak ktoś ma pecha...

Iwonko, nie chodzi o lenistwo, ja mam cykliczne problemy egzystencjalne! I nie zima (prawdziwą lubię!) jest temu winna, tylko takie "coś", jak teraz..

Gogi, próbuj, próbuj! Też Ci Nobla przyznają! Wysiewy to fajna zabawa, a praktyka czyni mistrza! Że lewizja wyszła, chwała jej za to, ale ze wylazła bez żadnej stratyfikacji, to już jest z jej strony karygodne! Miała spędzić jeszcze miesiąc w lodówce. Teraz wszyscy się muszą zastanawiać, co z nią zrobić. Nieładnie tak sobie kpić z fachowej wiedzy.

Serdecznie Was pozdrawiam!