Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu - ta moja radość... to takie śmianie się z samej siebie, że tyle lat czekałam i mam kolejną majtkową. Drzewiastej (raczej) nie kupię, za zimno u mnie na drzewiaste, ale Primevere Mateusza zaspokaja moją potrzebę posiadania żółtej, takiej poszukam.

Dorciu, ależ rozumiem, w czym rzecz. Z drzewiastymi bym się tak całkiem nie poddała - też myślałam, że nie dadzą rady, a jednak coś cztery młode rosną i w Karkonoszach, gdzie - uwierz - klimat nie jest łagodny, to taki kawałek Skandynawii przytargany przez lodowiec do naszego kraju.
Z bylinówek prawie żółta jest bardzo wczesna Claire de Lune, głównie w fazie rozwijającego się kwiatu. No i Mateuszowa Lemon Chiffon, do której wzdycham.

Mateuszu, wyedytowałam wpis z poprzedniej strony i poprawiłam podpis do "oszustki" .
U mnie sezon powoli się przesila, znaczy - kilka niewielkich, kupowanych w marketowych woreczkach ma niby pąki, ale nawet nie wiem, czy się rozwiną. A po tej pomyłce gardeniowej chciałabym przynajmniej po jednym kwiatku, by wiedzieć, czy choć niektóre są tymi, za jakie się podają.
Ta jest Sarą Bernhardt - inny egzemplarz.



Ta to chyba też Kellwey's Brillant - kolor na moim zdjęciu nie oddaje ani w części żarówiastej czerwieni{?} ciemnego różu (?)



Przeglądając zachomikowane piwoniowe etykiety stwierdziłam, że kupiłam Primevere, zapewne co najmniej trzy lata temu, ale albo nie objawiła się dotąd, albo sczezła całkiem.

Dorko, jeśli chcesz żółtą, zainwestuj w 'Bartzellę'. Wiem, że ITOHy nie należą do najtańszych, jednak wspomniana odmiana jest stosunkowo niedroga. Moja rozwinęła dziś pietwszy kwiat i, wierz mi, nie żałuję tego zakupu. 'Primevere' również polecam, jednak ona z czasem jaśnieje i po bladożółtej kuli zostaje jedynie wspomnienie.
Szkoda, Aniu, że 'Gardenia' nie jest zgodna. To piękna odmiana, która moim skromnym zdaniem jest jednak ładniejsza niż "oszustka". Niestety, podobne pomyłki zazwyczaj rozczarowują. Mnie trafiły się w tym roku dwie bordowe w kolorze różowym, więc prawdopodobnie się pożegnamy.

Kilka moich

Alex Flaming



Barbara



Comte d`Osmont



Duchesse de Nemours


Gene Wild



Koningin Wilhelmina



Neon-sadzonka z jesieni, pierwszy raz zakwitła jednym kwiatem



Sorbet.Sadzonka z jesieni.



Top brass- po przesadzeniu



Sarah Bernhardt- świeży zakup, jeszcze w doniczce.

Zosiu, bardzo interesująca kolekcja - i piwonie w doskonałej formie, u mnie a to słońce przypali płatki, a to deszcz połamie pędy.

Mateusz słusznie prawi, Bartzella się opłaca, jak ktoś lubi żółtki, jak ja
Tylko nie rozumiem, jak można jakąkolwiek zdrową piwonię wywalić na kompost...

Łatka wrote: Masz na myśli pożegnanie, o którym wspomniałem..? Jeśli tak, spokojna głowa, niczego nie wyrzucę. Jeżeli zapadnie decyzja o eksmisji, oddam komuś. W zeszłym sezonie, gdy podzieliłem wielką karpę, wszystkie sadzonki, które nie znalazły nowych domów, posadziłem, nawet drobnicę. W tym roku znaleźli się chętni, więc na jesieni rośliny pojadą do nowych właścicieli. Tak sobie rosną (pączek z prawej wyprodukowała jednooczkowa sadzonka):



'Primevere' dzisiaj:



'Bartzella'



'Pietertje Vriend Wagenaar'





'Mother's Choice' - przez upały wygląda nieciekawie. W bardziej sprzyjających warunkach prezentuje się naprawdę rewelacyjnie.



Dwie ładne nn-ki:





Kolejne bezimienne:





I na koniec staruszka, którą muszę w tym roku podzielić:

Moich też tu braknąć nie może









i bukiecik

piwonia Itoh Yellow Crown





NN






Green Halo

Piwonia Coral Sunset





Piwonia 'Bowl of Beauty'





Pwonia NN



Siewka

NN





'Celebrity'

Piękne, Marysiu. Bardzo podoba mi się Twoja siewka. To jej pierwsze kwitnienie?

'Sarah Bernhardt'


Ta miała być 'Avalanche', ale nie wiem czy nią jest. Zobaczymy, co pokaże za rok.


NN

Mataan, siewka kwitła drugi raz i ma takie same kwiaty, jak za pierwszym kwitnieniem. Cieszę się, bo jest piękna i pewnie już taka zostanie.

To bardzo dobra wiadomość, bo i kolorek super, i budowa kwiatu ładna. Udała Ci się. Gratuluję.

Dwa lata czekania i moja 'Bartzella' pokazała 3 kwiaty. Szkoda, że najpierw były koszmarne upały a teraz gwałtowne i ciągnące się opady, co przyspiesza koniec kwitnienia, ale wrażenie jest.



W czwartek przypadkiem trafiłam do Lidla, a tam piwonie krzewiaste po niecałe 25 zł, nieoznaczone odmianami tylko barwą kwiatu. Jak tu było przejść obojętnie,do koszyka wpadła z fioletowym kwiatem na etykiecie.

A tydzień temu zrobiłam wypad do Wojsławic. Upał powalał, kwiaty mdlały, zwłaszcza te rosnące na nasłonecznionym stoku, ale piwonie nie zawiodły i było co oglądać i wąchać. A z bazarku uwiozłam 'Coral Charm' i 'White Wings'. Obie z kwiatem, więc mam pewność, co kupiłam.
Kilka mi wpadło w oko, ale zdjęcia robione na szybko komórką i w mocnym słońcu, więc mało co do pokazania.

'Ursyn Niemcewicz'

Moja 'Bartzella' zakwitła po trzech latach, ale warto było czekać. Na pewno postaram się o inne peonie z grupy ITOH.

Rozkwitła biała:

Mateusz warto było poczekać 3 lata, za to ile pąków.

U mnie 'Bartzella' to też pierwszy ITOH, taki egzemplarz testowy Test wypadł pomyślnie i w planach kolejne mieszańce z tej grupy.

U mojej sąsiadki zakwitła piwonia w intrygującym wściekłym fuksjowym różu z widocznymi żółtymi pylnikami. Ktoś może kojarzy, co to za odmiana? A kupiona 2 lata temu w kapersie w Lidlu.

Bardzo ładna, Jolu, ale niestety nie wiem co za jedna.
Mnie też trafiła się ciekawa peonia z Lidla - P. officinalis 'Anemoniflora Rosea'

Dzisiaj zakwitła przedostatnia nn-ka: