Forum Ogrodnicze Oaza

Liliowiec cytrynowy:

Dziewczyny, wielkie podziękowania za pomoc - tylko że to nie koniec, pewnie będę Was nękać całe lato .
Z samego rana taki kremowy:

Aniu, a miałaś odm. Schnickel Fritz'? Jeśli tak, to może być właśnie kwiat tej odmiany, niby pełna, ale wiele kwiatów ma w realu pojedynczych.

Hm, kiedyś kupowałam, bo nazwę mam "uczepioną do głowy". Tylko majaczy mi, ze miał być pełny... Ale skoro mówisz, że bywa "pusty"...
Buźka, Elu!

Aniu, u mnie ledwo zaczął kwitnienie, a już pokazał 3 różne swoje oblicza, jak na foto poniżej.

Schnickel Fritz









białych
ale nie będę się upierać, bo może to być jeszcze coś innego, jakbyś podała nazwy tych co miałaś, to byłoby łatwiej określić, który to.

Ha ha ha, to nie takie proste.
Otóż liliowce po pierwsze dostałam od Mili w prezencie - oznaczone, ale też nie wszystkie. Po drugie w porywach szaleństwa kupowałam w marketach byle jakie sadzonki - i to właśnie do przynajmniej jednej, ale raczej do dwóch-trzech należał obrazek z Darlą. Co tam było w środku - . A w tym roku jeszcze dokupiłam z cztery odmiany w szkółce - te mogę podać.Utrudnienie drugiego stopnia: tam, gdzie najpierw posadziłam liliowce, w tym od Mili, rośnie paulownia, jeszcze trzy lata temu wątła drzewinka, teraz - ogrom rzucający cień. Musiałam na urrraa przesadzać - na pewno nie wszystko wykopałam, a już stuprocentowo znaczniki się pomieszały.
Zamawiane w tym roku to Frosted Vintage, San Louis Halloween, Sixth Sense oraz Cherry Cheeks. Prócz tego mam metki (z sklepów ogrodniczych) Highland Lord, Double River Way, Bandolero, Black Eyed Susan. I opakowania (kapersów): Natures Crown, Happy Hooligan, Spacecoast Freaky Tiki, Pardon Me, Dynamic Duo,Schnickel Fritz, Siloam Olin Frazier i Ikebana Star. Niektóre sprzed co najmniej trzech lat.
ha ha ha - z tych cudów kwitły...może dwa?

Aniu, Schnickel Fritz jest pięknym, miniaturowym liliowcem. Kwitnie 3 rok i zawsze tak samo.

Przez dwa dni mojej nieobecności rozwinął się taki - naprawdę duże kwiaty w kolorze czysto żółtym:






i taki - następny kwiat tego domniemanego Elegant Candy:

Również żółty, wysoki (ok.80 cm), o naprawdę dużych kwiatach (ok.18 cm średnicy) zaczyna pokaz...
Z daleka rzuca się w oczy

liliowiec 'Big Bird'
27.06.

Aniu, jak dla mnie mój i Twój bardzo podobne, nie myślisz, że i mój może być Ptaszyskiem?
Tu dla porównania z rosnącym tuz obok DRW





Perspektywa kłamie, w rzeczywistości kwiaty pojedynczego są sporo większe, niż Double River.
A w nocy rozwinęły się takie dwa:

Hmm... podobny jest, Aniu, ale kwiat mojego jest wyraźnie większy od Double River Wye ' (z tego co pamiętam ),
bo jak dotąd DRW jeszcze nie zakwitł. Szkoda, bo cyknęłabym zdjęcie obu kwiatów razem...
Poza tym Ptaszysko , ma baardzo potężne, grube pędy - chyba najgrubsze wśród moich liliowców

Tu więcej fachowych danych, porównaj sobie -> www.daylilies.org/DaylilyDB/detail.php?id=14455&name=Big%20Bird

Jeśli się zgadza, to bardzo prawdopodobne, że obie mamy te "wielkie ptaszory"

___________

edit. sorki, nie zauważyłam między fotkami wpisu, że Twój również duży większy od DRW - czyli możemy urządzać ptaszarnię

Ten ostatni, Aniu, podobny do mojego 'Bonanza' - który owszem jest w AHS, lecz bez zdjęcia

Ale widzę, że mamy też wątek o nim --> forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...a-hemerocallis#99586

Mój jeszcze w pąkach - dołączę foto gdy się rozwinie

To NIE jest Bonanza. Bonanza zupełnie inna: inny kształt płatków, oka i gardzieli .....
To może być Fooled Me chociaż aparat Ani, szczególnie dwa ostatnie zdjęcia, bardzo przekłamał kolory.

To Bonanza tegoroczna


a to zeszłoroczny Fooled Me (teraz już też zakwitł ale jeszcze nie wgrałam dzisiejszych zdjęć z aparatu)

Aniu Amlos - akurat i DRW, i Ptaszydło nie mają rozwiniętych kwiatów - to zerwałam przekwitły i porównaj długość:



Trzymam oczywiście domniemany Big Bird.

Kiki, dlaczego uważasz, że mój aparat przekłamuje kolory? Owszem, bywa tak w szczególności w odniesieniu do fioletów i czerwieni, ale żółty akurat mu się udaje dość dobrze. Zdjęcia były robione w cieniu, dlatego są ciemniejsze. Trudno mi utrafić, liliowce albo jeszcze w cieniu, albo już. Ale "zdjęłam" je jeszcze w popołudniowym rozproszonym świetle.





Ja się nie upieram, że to jakieś czyste odmiany, byc może są to po prostu krzyżówki. Tylko pytam...

Oczywiście Aniu, ta różnica wielkości u tych obu jest wyraźnie dostrzegalna - nawet z daleka U mnie jest identycznie!

Kiki, ale ja NIE twierdziłam stanowczo, że to 'Bonanza' - pisałam tylko, że "jest podobny do mojego".
Może dla Ciebie nic a nic nie są podobne (Bonanza i Fooled Me), lecz wielu amatorów z pewnością również, zobaczy ich podobieństwo.

Jak zestawiłaś zdjęcia obok siebie, to faktycznie różnica jest widoczna. Zdjęcia Bonanzy jednak nie ma w " biblii" AHS i musimy wierzyć Ci na słowo?

U mnie wielkie litery oznaczały tylko pewność stwierdzenia. Nie krzyczałam.
Sorki ale cytat: "Zdjęcia Bonanzy jednak nie ma w " biblii" AHS i musimy wierzyć Ci na słowo? " jest chyba co nieco złośliwy bo wystarczy wklepać nazwę liliowca u wujka google i będziesz miała zdjęć do woli o czym z pewnością doskonale wiesz. Więc po co to?

Kiki wrote:
Z pewnością również doskonale wiesz, że często takie wklepanie u wujka google wprowadza w błąd.
Tak właśnie było z moim liliowcem, który elagrano rozpoznała jako 'Blue Sheen' i co okazało się jak najbardziej poprawne
Tego samego liliowca zobaczysz u wujka google, gdy wklepiesz 'Bill Sharmon' .

Wyszukiwarka Google nie zawsze jest wiarygodna

Ps Ja interpretuję Twoją wypowiedź wg swojego odczucia, a Ty moją również wg swojego. I mamy do tego prawo!

Dziewczyny, dajcie spokój - przykro mi, o ile mój liliowiec stał się w jakikolwiek sposób powodem do wzajemnych nerwów.
Dziś rano rozwinął się jeszcze taki - tuż obok tego z czekoladowym kręgiem w gardzieli (w tle).