Forum Ogrodnicze Oaza

nic w tym dziwnego , u mnie kwitnie co roku do ostrzejszych mrozow... lekkie przymrozki jej nie zmoga... w tym roku aura cieplej jesieni sprzyja wiazaniu kwiatow u odmian powtarzajacych kwitnienie...

Po raz pierwszy wysiałam nasiona liliowców i doczekałam się takiego szczypiorka...

Moje liliowce siane niedawno dopiero wystawiają noski pomalutku ze ziemi.

olegowa
Dawno tu nie zaglądałam ale może moja podpowiedź coś Ci wyjaśni w sprawie Twojego postu z 3.10.2018.

Pierwszy liliowiec to dla mnie też NN a drugi to z pewnością nie Night Embers jak podał robinhood. Całkiem nie ten kolor!!!!! Night Emders wpada w odcień trącony brązem.
Wg mnie to bardziej podobny do Highland Lord. Jakbyś jeszcze podała choć przybliżoną wysokość tego liliowca i średnicę choć ok. kwiatu to by było łatwiej. A najlepiej to zamieść zdjęcia w wątku do identyfikacji i tam podaj może więcej szczegółów i może masz inne zdjęcia.
Na zdjęciu mój Jego Wysokość Lord



i Night Embers czyli Nocny Rozżarzony Węgielek

Witam,
Właśnie otrzymałam moje liliowce i maja już 4 cm "kły" co z nimi robić na sadzenie do gruntu chyba jeszcze za wcześnie? Czy zakopać je w ziemi i przechowywać póki co w domu?Kiedy bezpiecznie mogę je posadzić do gruntu? Dziękuje za pomoc :)z liliowcami zaczynam.

Monia Piwonia, daj im dobrą ziemię, słoneczne stanowisko i do ziemi. Troszeczkę nawozu możesz dać,ale dopiero, jak się ukorzenią i zaczną ładnie rosnąć. A jakie liliowce kupiłaś?

Dziękuje Ale do ziemi w ogrodzie czy na razie w domu?
Storm of the century
Longfields pearl
Longfields glorie
My regge tiger
Jakieś specjalne zalecenia ?

Ładne liliowce. Posadź do ogrodu na stałe miejsca. Przed sadzeniem możesz kłącza pomoczyć przez 2-3 godz. w wodzie z dodatkiem kilku kropli jakiegoś preparatu grzybobójczego. Jak nie masz, to daj odrobinę nadmanganianu potasu. Ja wszystkie młode sadzonki moczę w wodzie z preparatem lub jak mam, to dodaję brunatne bio złoto. Liliowce są odporne na niskie temperatury. Nawet, jak będą przymrozki, to nic im się nie stanie. Miałam kilka liliowców bardzo malutkich z nasion w doniczkach i jesienią zakopałam doniczki do ziemi. Zaczynają teraz wypuszczać młode liście. Powodzenia.

Szykują się:

Też dwa już ruszają

liliowiec żółty /Hemerocallis lilioasphodelus
08.05.


oraz liliowiec cytrynowy /Hemerocallis citrina
08.05.

Są pierwsze kwiaty!!!

liliowiec cytrynowy /Hemerocallis citrina
18.05.

Super. U mnie też dziś już zakwitł, tylko, że nie jest to H.citrina, bo H.citrina kwitnie w środku sezonu i wygląda jak tu:

www.daylilies.org/DaylilyDB/detail.php?id=187338&name=Citrina

Ten, co teraz kwitnie to raczej odmiana 'Maikoenigin', van Veen 1906 r.

Jak to dobrze, Grażynko, że czuwasz i poprawiasz . Już trzy sezony żyję w błędzie, ale takie dane dostałam przy wymianie roślin z forumowym Kolegą, a nie przyszło mi do głowy sprawdzić w rejestrze AHS
Oczywiście, że gołym okiem widać różnicę!

Żeby nie wprowadzać czytających w błąd, wyraźnie informuję...Amlos wrote:
...że mój powyższy wpis jest b ł ę d n y i najprawdopodobniej ten liliowiec (jak sugeruje elagrano) to odmiana 'Maikoenigin' van Veen 1906 r.

______

Czy dobrze zrozumiałam, że Tobie zakwitł ten sam? Pokażesz nam?

Aniu, też z nim miałam u siebie problemy z oznaczeniem. Nabyłam go na początku swojej zabawy w ogród właśnie pod nazwa ,Maikoenigin'( pisze się przez o z dwoma kropkami) ale nie doszukałam się nigdzie info o tej odmianie, więc uznałam, że to błędna nazwa. Kwiat łudząco podobny do H. middendorffii, pączki początkowo także przypominają tego botanicznego. Nawet zbliżony termin kwitnienia. W ostatnich latach miałam okazję widzieć i nabyć właściwego H. middendorffii i teraz widzę różnice. U mnie ten botaniczny jeszcze nie kwitnie i ma inne pąki, inaczej ułożone na pędzie. Z notatek moich wynika, że u mnie odmiana 'Maikoenigin' zakwita na tydzień przed H. middendeorffii.

Aniu, właśnie dziś rano zauważyłam, że zaczął u mnie kwitnienie liliowiec taki sam jak Twój. Dziś już po kwiatku, może jutro będzie drugi, to mu zrobię fotę. Na dziś foty z ubiegłego roku: pierwsze 3 szt to odm. Maikoenigin, kolejne dwa to H. middendorffii- proszę zwrócić uwagę na układ pączków, u botanicznego nie mają ogonków.

1. Maikoenigin




2. Maikoenigin



3. Maikoenigin



4. H. middendorffii



5. H. middendorffii

Dzięki, Grażynko, ale oczy już wypatrzyłam śledząc te różnice, a szczególnie ogonki pąków
Przykro mi lecz nie widzę ich i jednak poczekam na Twoje aktualne zdjęcie kwitnącego 'bohatera'

Jedyne co zauważyłam w paru miejscach wertując net, to czerwonawy odcień pąków liliowca Middendorffa :
daylilydatabase.org/detail.php?id=31334&name=Middendorffii

Tego u mnie nie ma, więc tak jak podejrzewasz wskazuje raczej na H.maikoenigin .

U Twoich Middendorffa tej barwy nie widać... I jak gdzieś przeczytałam obydwa one są liliowcami botanicznymi (?).

Zaiste, liliowcowy zawrót głowy !

Aniu, to co piszesz o kolorze pąków nie dotyczy botanicznego liliowca, tylko późniejszej jego krzyżówki z nieznanym liliowcem.
Botanicznym liliowcem jest tylko H.middendorffii. Jako taki występuje na naturalnych stanowiskach. 'Maikoenigin' jest odmianą- otrzymaną z krzyżowania różnych liliowców.

Poniżej zdjęcia z zaznaczonymi fragmentami, na których widać ogonki lub ich brak.

1. Maikoenigin z 'ogonkami'



2. H. middendorffii- bez ogonków






Postaram się w najbliższych dniach 'upolować' jakiegoś kwiata nadającego się do pokazania, bo wiele pąków podmarzło w ostatnim czasie i już nie rozwiną się.

No i to jest to, nareszcie pojęłam!! Zbliżeniowe fotki jasno i wyraźnie pokazują różnice.
Podziwiam Twoją liliowcową wiedzę, Grażynko, i dzięki wielkie za łopatologiczne wyjaśnienia

Liliowiec Majowy dziś